10

567 49 3
                                    

-W domu też go nie było?- zdziwiony blondyn upił kolejny łyk gorącej herbaty jaką przygotowała mu Haemin.

-Nie. Powiedział, że będzie zapracowany i mam mu nie przeszkadzać, dlatego zdziwiłam się gdy tata powiedział mi o tym, że się zwolnił- kobieta była tak samo zdenerwowana jak Jin.

Po tych słowach zapanowała między nimi niezręczna cisza. Było słychać, jedynie dźwięk zegara i stukot paznokci kobiety. Blondyn spojrzał na dłoń kobiety i od razu posmutniał, gdy zobaczył dość ładny pierścionek na jej palcu.

-Pójdę już..- wstał i poprawił swoją bluzę.

-Jeśli czegoś byś się dowiedział to od razu do mnie dzwoń, okej?- Haemin odprowadziła idola do drzwi i uśmiechnęła się, lecz w jej oczach można było dostrzec smutek.

-Jasne, ty też daj znać jakby co..- kobieta skinęła głową i otworzyła drzwi mężczyźnie, który od razu pośpiesznie wyszedł z domu.

Zaciągnął się świeżym powietrzem i ruszył w stronę swojego domu. Nie chciał jechać autobusem, nie chciał patrzeć na innych ludzi. Zaczął się martwić. Namjoon nigdy wcześniej nie zachowywał się w taki sposób. Wyciagnął telefon i kolejny raz wybrał numer kochanka. Przyłożył telefon do ucha, czuł jak znowu trzęsą mu się ręce.

~Abonament poza zasięgiem..

-Kurwa!- krzyknął chowając twarz w swoje ręce.

                               *
Namjoon ustawił kolejny głośnik na biurku. Odsunął się i spojrzał z uśmiechem na pomieszczenie. Nie było ono tak idealne jak w poprzednim studiu, ale na początek powinno wystarczyć. Już od dłuższego czasu myślał o własnej wytwórni. Miał wystarczająco piędzy, aby wynając lokal i zainwestować w potrzebne urządzenia. Nie miał jeszcze nic zrobione prócz małego studia, w którym znajdowały się wszystkie potrzebne sprzęty do nagrywania. Kilka pomieszczeń czekało na umeblowanie ich, jednak na tym pomieszczeniu Namjoonowi zależało najbardziej. Spędził na tym mnóstwo czasu. Odciął się od większości ludzi na cały tydzień, aby zrobić choć to jedno małe pomieszczenie, w które będzie mógł zabrać swojego skarba.

Zwolnił się z pracy, a jedyne co jeszcze mu zostało to zakończenie związku z Haemin. Był już na prostej drodze do odcięcia się od tych ludzi. Podejrzewał, że Jin może być wściekły za brak kontaktu i wyjaśnień przez tak długi czas, jednak nie miał innego wyboru. Chciał zrobić wszystko sam, aby Jin także był zadowolony z efektów. Czekało go jeszcze mnóstwo pracy, aż wytwórnia będzie mogła jakoś funkcjonować, na szczęście miał kilku znajomych, którzy zadeklarowali mu pomoc.

Nie chciał dłużej czekać i po zabraniu kluczyków z auta od razu wyszedł z pomieszczenia uprzednio go zamykając. Wszedł do auta i odpalił silnik udając się w stronę domu Jina. Musiał go wreszcie zobaczyć i wszystko mu wyjaśnić. Nie chciał na razie mówić mu o swoim pomyśle, jednak wiedział, że nie będzie to łatwe.

Czuł lekki stres, w końcu nie odzywał się do nikogo przez dłuższy czas. Nie mógł nic na to poradzić. Przez ostatnie dni mało spał, a jedyne co robił to urządzanie studia. Spał u swojego przyjaciela Jimina, który raz za czasu pomagał mu i doradzał.

Po kilkunastu minutach znalazł się pod domem starszego. Zauważył światło, które paliło się w salonie, dopiero teraz poczuł jak bardzo stęsknił się za bliskością blondyna. Wysiadł z auta i wolnym krokiem skierował się w stronę drzwi, do których zapukał.

Usłyszał kroki, które stawały się coraz głośniejsze, a chwilę później przed nim pojawił się blondyn w za dużej szarej koszulce i szarych dresach. Nie długo cieszył się tym widokiem, poczuł silne pieczenie na policzku, co spowodowało ciche syknięcie.

-Ty głąbie!- starszy krzyknął i wciągnął byłego menadżera do mieszkania.

Namjoon poczuł kolejne uderzenie tym razem w drugi policzek.

-Spokojnie!- złapał dłoń czerwonego ze złości Jina, jednak starszy od razu wyrwał swoją dłoń.

-Mam być spokojny?! Nie było cię tydzień, a ty mówisz, że mam być spokojny?!- Namjoon dopiero teraz poczuł ogromne wyrzuty sumienia. Zbliżył się do kochanka i położył dłonie na jego talii.

-Zostaw mnie- prychnął, lecz nie odsunął się od Namjoona. -Wyjaśnisz mi to czy będziesz tu tak stał?

-Usiądziemy?- blondyn skinął głową i ruszył w stronę salonu.

Obaj zajęli miejsce na kanapie, jednak Jin odsunął się od Namjoona jak najdalej. Szarowłosy tylko westchnął i spojrzał na zdenerwowanego blondyna.

-Byłem zapracowany..- odparł, a blondyn rzucił mu wściekłe spojrzenie.

-Zwolniłeś się, czym mogłeś być zapracowany?

-Wszystko ci wyjaśnię, ale nie teraz, dobrze?

-Masz kogoś innego?

-Oszalałeś?- przybliżył się do Jina i położył dłoń na jego udzie. -Już niedługo skończe wszystko z Haemin- wyszeptał muskając ustami szyję kochanka.

-Naprawdę?- głos starszego był spokojniejszy, nie spodziewał się tego co przed chwilą usłyszał.

-Musisz dać mi jeszcze trochę czasu, dobrze?- starszy przytaknął głową i zarzucił dłonie na szyję swojego mężczyzny.

-Kocham Cię- wyszeptał patrząc w oczy kochanka.

-Ja Ciebie też Jinnie- już chwilę później ich usta złączyły się w stęsknionym pocałunku, którego mogliby nie przerywać przez całą noc..

Sexy ManagerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz