Auswiss

4.2K 59 27
                                    

Co ja tu właściwie robię? Mógłbym być teraz w domu, pograć na pianinie, poczytać, pospać, cokolwiek! Dziś jest jeden z tych dni kiedy pada i nie mam na nic ochoty. Szczególnie na spotkanie i integrację z tymi ludźmi. Eh...

Dlaczego tak bardzo marudzę? Przecież to światowe spotkanie, a ja jestem państwem! Powinien być bardzo zainteresowany, ale... Po pierwsze, po raz kolejny mówią o jakichś głupotach. Coś w stylu roboty i magia. Po drugie, jak już wspominałem moje samopoczucie dzisiaj jest bardzo kiepskie. A po trzecie, znając swoje nieszczęście Szwajcaria będzie dziś iście rozmówny.

Dlaczego mi to przeszkadza? Normalnie bym się cieszył. Ale dzisiaj. Dzisiaj nie mam ochoty. Do tego, dalej się zastanawiam co do niego czuje. Kiedyś? Odpowiedziałbym od razu. Najlepsi przyjaciele. Teraz? Udało nam się naprawić relacje i spokojnie mógłbym go nazwać przyjacielem, ale... Mój punkt widzenia na niego się zmienił. Jest... Bardziej... Uczuciowy. Widzę w nim kogoś, przy kim mógł bym być do końca życia, a nie przyjaciela. No dobra, po prostu trudno mi się mówi, nawet w myślach, że się po po prostu zakochałem.

- Przerwa!

Po tych słowach wszyscy zaczęli jak na zawał, lecieć do stołówki. Ja spokojnie wstałem i zacząłem zmierzać w tym samym kierunku. Kiedy doszedłem do mojego celu szybko zauważyłem, że większość stolików jest zajęta. Nieprzejąłem się tym specjalnie i poszedłem po kawę. Kiedy już ją odebrałem, zacząłem spokojnie krążyć między stolikami i szukać wolnego miejsca.

- Hej Austrio! Jak nie masz gdzie            usiąść to... Możesz z nami!

Szybko znalazłem źródło głosu i usiadłem koło Szwajcarii i jego młodszej siostry.

- I jak Austrio? Co myślisz o  dzisiejszym projekcie?

Mówiłem, dzisiaj mu się zbierze na rozmowy.

- Szczerze? Nie słuchałem jakoś specjalnie.

- Rozumiem. Nic ciekawego. Przynajmniej mamy jedzenie za darmo!

Jeśli ktoś nie miał pewności, że to on, teraz powinien być przekonany na pewno.

- Kiedy będziesz wracał panie Austrio? Jeszcze dzisiaj czy jutro?

Oboje dzisiaj mają humor na gadanie? Przecież wiedzą, że fakt gdybyśmy razem siedzieli i nie rozmawiali, nie sprawia mi problemu.

- Myślę, że dzisiaj.

- W tym tygodniu jest drugie spotkanie prawda? Przesadzają z ich ilością! I okazuje się potem, że rozmawiamy o gigantycznych robotach!

- Tak, zgadzam się z tobą.

- Braciszku! Miałeś powiedzieć co innego?

He? O co chodzi? Jeśli dostanę wydład o tym, że powinien bardziej uważać na spotkaniach-

- A tak. Myśleliśmy z Lili, że po następnym spotkaniu mógłbyś przyjechać do nas na kilka dni.

- Żeby mógł Pan się odprężyć! Spotkania są bardzo nużące prawda? Do tego braciszek zastaje sam, bo ja jadę do Belgii.

No dobra, tego się nie spodziewałem. Sam na sam z moim ukochanym? Nie, nie, mówienie na niego ukochany jest dziwne. Zostanę przy przyjacielu.

- A-Ale to nie tak, że nie możesz się nie zgodzić! Po prostu myślałem, że byłoby miło! I-

- Bardo chętnie.

To dobry pomysł. Czumu miałbym odmówić? Może nawet się do niego zbliże? Albo zrozumiem, że to jednak nie to?

- Oh. Więc... Jesteśmy umówieni.

- Tak, jesteśmy umówieni.

- Koniec przerwy!

I tak myślę sobie, że może dobrze, że byłem jednak na tym spotkaniu.

Miało być wczoraj ale no. Więc ten chyba jak ktoś chce to może zamawiać~ Pisać raczej i tak będę ale niewiem w jakim czasie. Jak sie wyrobię to dzisiaj albo jutro powinno się tu coś pojawić.

One Shoty-Czyli to czego najwięcej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz