2p!Włochy x Kraj!Reader

1.2K 37 18
                                    

Spóźnię się! Zaraz, za chwilkę będę spóźniona!

Młoda dziewczyna biegła korytarzem tak szybko, że na zakrętach prawie stykała się ze ścianą. Choć powód był bardzo dobry. Dziewczyna w rzeczywistości była młodą personifikacją. Dokładniej była personalizacją od nie dawna niepodległej Katalonii. Spóźnienie się na jej pierwszą konferencje byłoby bardzo nie fajne. Co inne kraje by o niej pomyślały? Hiszpanie pewnie by to i tak nie zdenerwowało. Za to innych? Właściwie nikogo nie znała! To był stanowczo wystarczający powód.

- Przepraszam za spóźnienie!

Na Katalonie w chwili spoczął wzrok większości kraji. Pod tym wzrokiem personifikacja lekko się zgarbiła i czmychneła w kierunku wolnego miejsca. Miała miejsce obok Hiszpanii i jego partnera jakim był jeden z braci Włochów. Kiedy była jeszcze pod,,opieką" Santiago, ten farbowany blondyn dużo u nich przesiadywał. Wiele razy mówił jej o modzie i fakcie, że mogłaby być modelką gdyby tylko chciała. Miał też bliżniaka który od czasu do czasu, bywał u nich. Bardziej dogadywała się z drugim z braci chodź tego widziała o wiele mniej razy jak blondyna. Drugi Włoch siedział obok brata rozmawiając o czymś z Japonią. Przed spotkaniem poszukała trochę i starała się zapamiętać jak najwięcej państw i światowych problemów. Stąd wiedziała kim jest czarnowłosy.

- To twoje pierwsze spotkanie prawda? Nie martw się! Masz mnie, Santiago i Luciano! Prawda braciszku?

Luciano popatrzył najpierw na starszego brata i później na Katalonie. Posłał jej mały uśmiech i wrócił do przerwanej rozmowy. Zaczerwieniła się lekko. Chodź w towarzyskie bruneta stało się to raczej naturalne. Większość konferencji przegadała z włoskimi braćmi. Hiszpania kilka razy też się wtrącił ostudzając zapał jego kochanka lub dodając ci otuchy. Byliście właściwie rodzeństwem więc, kiedy zdobyłaś niepodległość, stwierdził tylko, że będzie cię wspierał. Byłaś mu za to ogromnie wdzięczna. Spotkanie przebiegło spokojnie, a przebywanie młodej personifikacji nie zostało odebrane źle. Raczej nikt nie zwrócił na nią większej uwagi. Po skończonym spotkaniu cała wasza czwórka stwierdziła, że należało by coś zjeść. Niedaleko była włoska restauracja do której się udaliście. Chodź to nikogo nie powinno dziwić w końcu konferencja miała miejsce w Rzymie.

- Och, och, mówię wam! Być w Włoszech i nie zjeść pasty to grzech!

Flavio gadał cały czas jak najęty. Do tego też już zdecydowanie się przyzwyczaiła. Po nie długiej namowie zamówienie zostało złożone. Po zjedzonej kolacji kiedy Katalonia i Hiszpania mieli się już udać do hotelu blondyn stwierdził, że nie mogą tak szybko iść do hotelu kiedy są w kraju jego i jego brata! Chwycił więc swojego ukochanego za rękę, szybko przekazał pozostałe dwójce żeby się dobrze bawili i zaczął ciągnąć Santiego w kierunku znanym tyko sobie. Została sama z Luciano.

- Pewnie chce zabrać go na randkę. Chcesz gdzieś iść czy wracamy do domu?

- Może byśmy się gdzieś przeszli? Pokażesz mi co tutaj jest najładniejszego?

- Jasne. Chodź.

Resztę wieczoru spędzili plącząc się w labiryncie uliczek przystając rzeby zobaczyć co ciekawsze rzeczy. W połowie drogi brunet lekko złapał dziewczyna za rękę. Naturalnie na jej policzkach wystąpił lekki rumieniec. Kiedy zaczęło być zimno i było już po północy zdecydowali, że trzeba wracać. Najpierw brunet stwierdził, że zaprowadzi Katalonie pod hotel. Tak też się stało. Po kilkunastu minutach staliście już pod hotelem.

- Zobaczymy się jutro na spotkaniu.

Racja! Przez ten wieczór całkowicie zapomniała, że przecież jutro znowu jest spotkanie. Tym razem nie wstanie za późno.

- Tak. Zobaczymy się jutro.

Chłopak lekko się pochylił i pocałował dziewczynę. Katalonia miała wrażenie, że czas właśnie stanął. Bez zastanowienia lekko oddała pocałunek. Po chwili która dla niej mogłaby być wiecznością, Włoch odsunął się uśmiechnął się lekko i zaczął zmierzać w kierunku z którego przyszli. Po kilku chwilach dziewczyna ockneła się z transu i szybko pobiegła do pokoju hotelowego. Nie mogła na następny dzień zaspać!

O to i jest. Zamówienie dla wafel509
Udało mi się na dziś. I jak było? Poprawić coś? A i co do drugiego zamówienia to też powinno się nie długo pojawić. Ale nie wiem kiedy.
Jakby co to można dalej zamawiać bo po następnym zamówieniu już nic do napisania nie mam. Jak co to pojawi się coś co wymyślę.

One Shoty-Czyli to czego najwięcej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz