*Pov Ava*
- No to mamy przesrane! - krzyknęłam, wszyscy zaczęliśmy biec do domu. Gdy dotarliśmy do miejsca wybitej szyby zobaczyliśmy leżący na ziemi manekin ze zbroją.
- Ty to masz talent...- westchnął Piotr.
- Odwal się!- krzyknął niezadowolony Edek.
- Nie da się wytrzymać z tymi bachorami! - w naszą stronę zmierzała gosposia.
- Chodu! - wybiegliśmy szybko z pokoju. Zaczęliśmy szukać kryjówki, ale każde drzwi były albo zamknęte, albo za małe było pomieszczenie. Zrezygnowani weszliśmy do pomieszczenia z szafą.
- Na co czekacie?- Edmund otworzył szafę.
- Chyba masz źle w głowie. - powiedziała stanowczo Zuza, a ja poszłam w kierunku szafy. Ktoś nagle podszedł do drzwi. Wszyscy zdecydowaliśmy się wejść do szafy. Piotr po cichu zamknął drzwi za sobą i zaczęliśmy się cofać.
- Nie pchajcie się tak...- szepnął najstarszy.
- Ała!
- Uciszcie się!
- Dobra spokuj!- zażądziłam i nagle wylądowałam na śniegu. Nie wierzyłam w to co widzę.
- To nie możliwe...- szepnęła Zuzanna.
- Spokojnie, na pewno coś Ci się przyśniło.- zapewniła ją Łucja.
- Ygh...no chyba rozumiesz, że nie mogliśmy Ci uwierzyć...Tak na słowo...- zaczął pleść Piotrek, na co wybuchła głośnym niekątrolowanym śmiechem.
- Tak, oczywiście.- mruknęła i rzuciła w twarz najstarszego brata śniegiem. - Nie ma sprawy!- zaśmiała się i uciekła. Rozpoczęła się bitwa na śnieżki.
- Ałł!- jęknął Edmund gdy Zuzanna przez przypadek rzuciła w chłopaka śniegiem.- Przestań.
- Okłamałeś nas!- krzyknął zły Piotr.
- Wyście jej też nie wierzyli...- Tłumaczył się.
- Masz ją natychmiast przeprosić! - warknął.- Masz przeprosić!
- No dobra! Przepraszam Cię. - odezwał się szybko do Łucji.
- Nie ma za co. Niektóre dzieci już po prostu takie są.
- Może lepiej wracamy!?- zapytała Zuza, a ja spojrzałam na nią jak na idiotkę.
- No chyba sobie żartujesz...- powiedziałam znudzona.
- Yyy...nie chcecie się trochę rozejrzeć? - zapytał Edek pokazując ręką okolice.
- Może niech Łucja zdecyduje?
- Ja chce zobaczyć Pana Tumnusa! - ucieszyła się.
- No to złożymy mu wizytę. - uśmiechnął się.
- A-ale przecież nie mamy ciepłych ubrań!- zaprotestowała Zuzia. - Zamarzniemy!
- Nie...- odpowiedział zadowolony Piotr wręczając jej gróbe futro z szafy. - Profesor się chyba nie obrazi jak jak to na chwilę porzyczyny. Zresztą jeśli spojrzeć na to logicznie...- zaznaczył ostatnie słowo - ...nawet nie wyjeliśmy ich z szafy.
- To babskie futro!- warknął Edmund gdy brat podał mu ubranie.
- No jasne.- mruknął do niego Piotrek zakładając na siebie swój ciuch. Idąc do domku Pana Tumnusa naprawdę świetnie się bawiliśmy.
- Na pewno da nam coś pysznego do jedzenia, a potem poproszę go...- Łucja nie dokończyła najwyraźniej dotarliśmy na miejsce. Ale mała chałupa wyglądała tak jakby w środku przeszło tornado...
CZYTASZ
Opowieści z Narnii~ Piotr Pevensie
AdventureAva na okres wojenny wprowadza się do wuja, tam poznaje rodzeństwo Pevensie, odwiedza Narnie i się zakochuje.❤