*Pov Ava*
Gdy dotarliśmy z Kaspianem do grobowca, centaury wyciągnęły swoje miecze i zrobili coś w rodzaju altany. Na początku wachałam się czy iść z rodzeństwem Pevensie, bo w końcu to jest dla czterech władców, ale ostatecznie Piotrek pociągnął mnie za rękę i byłam zmuszona pójść koło chłopaka. Kaspian oprowadził nas po całym grobowcu i na końcu dotarliśmy do jakiegoś pomieszczenia przypominającego jaskinie.
- To my...- szepnęła Zuzanna patrząc na malowidła, którymi była pokryte całe ściany.
- Co to za miejsce?- zapytała Łucja Kaspiana.
- Nie poznajesz? - odpowiedział jej pytaniem na pytanie, wziął pochodnie i poszedł w głąb, a my za nim. Doszliśmy do ciemnego pomieszczenia. Kaspian rzucił pochodnie w jakieś koryto, a wokół ścian rozpalił się ogień.
- Kamienny stół.- szepnęłam i poszłam w kierunek rozłamanego na pół, ogromnego kamienia.
- On na pewno wie co robi. - zapewniła nas Łucja.
- Musimy sobie radzić sami. - powiedział stanowczo Piotrek.
***
Leżałam na łóżku i myślałam o wszystkim i o niczym. Piotr zasnął, Zuzanna i Łucja siedziały i rozmawiały na kamiennym stole Aslana. A Edek sama nie wiem co robi.
Nagle usłyszałam pukanie i dzrzwi do mojego i Piotra pikuju się uchyliły.
- Mogę?- zapytał jak się okazało Edek.
- No pewinie. - uśmiechnęłam się. Chłopak nawet nie zdążył wejść do pokoju, a do drzwi przebiegł Kaspian.
- Budź Piotra, strznik widział telmarskiego żołnierza. Robimy narade. - powiedział zdyszany. - Edmund, chodź już ze mną. - pociągnął chłopaka za rękaw i pobiegł dalej.
- Piotrek, obudź się...- szepnęłam mu do ucha, na co się niemal od razu się zerwał z łóżka i poszliśmy na główny korytarz.
- Nadciąga armia wroga. Miraz rzucił przeciwko nam wsystkie siły możliwe, że jego statek został bez załogi! - powiedział poważnie Piotr gdy dotarliśmy na miejsce.
- Co więc proponujesz wasza wysokość?- zapytał Ryczypisk.
- Musimy...- Piotr nie zdążył, bo Kaspian mu przerwał.
- Trzeba zaplanować... - widząc złość Piotra Kaspian odpuścił.
- Wyjście jest jedno, trzeba uderzyć na nich, zanim oni uderzą na nas.
- Z całym szacunkiem, to szaleństwo. Nikt jeszcze nigdy nie zdobył fortecy...
- Bo może nikt nie próbował! - odkrzyknął mu.
- Tego się nie spodziewają. - mruknął Zuchon.
- Ale tu mamy przewagę. - powiedział Kaspian.
- Dobrze wyposażeni możemy bronić się tu bez końca!- dodała Zuzana, popierając przy tym księcia.
- Panie, z całym szacunkiem, Ale ja również wolę zostać pod ziemią.
-Podziwiam wasze dzieło, ale to nie jest twierdza. To jest grób. - powiedziałam
-Tak, jeśli nie są głupi, poczekają aż wymżemy z głodu.- zasugerował Edmund.
- Mogę skoczyć po orzechy. - zaproponowała wiewiórka.
- Świetnie... i może z nich postrzelamy? - odpowiedział mu sarkastycznie Ryczypisk. - Cicho siedź. Ja naturalnie wolę ruszyć w pole.
- Gdy wejdziemy do środka, pokonanie wartowników?- zapytał Piotr centaura.
- Albo zginiemy w walce, wodzu. - ukłonił się po namyśle.
*******》》》》》》》》*******
Super, od dzisiaj zaczyna się szkoła...😠😢 koniec wakacji. I coś chyba nie skończę tej książki dzisiaj chociaż bardzo się o to starałam. Jutro idę na 8.50 więc rano może się pojawić rozdział. Tak ogl to dziękuję, bo równy tydzień temu zaczęłam pisać, a już mam ponad 1000 wyświetleń✌👌👍👏. Dzięki wam za to!!! To wszystko tylko dzięki wam!!😍
CZYTASZ
Opowieści z Narnii~ Piotr Pevensie
AdventureAva na okres wojenny wprowadza się do wuja, tam poznaje rodzeństwo Pevensie, odwiedza Narnie i się zakochuje.❤