Ashton warknął pod nosem, gdy zobaczył przychodzące połączenie.
-Czego? - wybełkotał pijacko.
-Wszystko okay, Ash? - zapytał troskliwie Luke - Nigdy nie brałeś tak długiego urlopu…
-Yeah, jest świetnie - mruknął i dolał sobie whisky do szklanki - Właśnie grzeję się na tropikalnej plaży, piję drinki i jestem obsługiwany przez najsłodszych chłopaków na ziemi.
Luke uniósł brew, po czym zaśmiał się cicho.
-Przecież jesteś w domu, myślisz, że nie wiem?
-Rozgryzłeś mnie, kurwa - odetchnął cicho - Świętuję bycie singlem i życie mojego portfela. Zostawiłem tego dzieciaka - zaśmiał się gorzko, po czym znów poczuł łzy w kącikach oczy - Ale teraz muszę już kończyć, zaczyna się mój serial, widzimy się za trzy tygodnie, pa! - rozłączył się i rzucił się na swoją poduszkę.
Luke zadzwonił ponownie.
-Daj mi spokój - zapłakał - Muszę pobyć sam ze swoją głupotą!
Hemmings odetchnął głośno i pokręcił głową. Jego przyjaciel był przez większość czasu naprawdę troskliwy i kochany, oczywiście też bardzo często pomagał Luke’owi w różnych sprawach sercowych, do tego znalazł mu chłopaka. Był mu cholernie wdzięczny za wszystko, dlatego teraz nie mógł zostawić go w takim stanie.
-Nie dam ci spokoju, dopóki mi nie wyjaśnisz, dlaczego płaczesz za chłopakiem, który cię okłamywał i traktował chujowo, skoro to miała być tylko pomoc dla niego. Żadnych uczuć. - westchnął cicho - Poza tym, dlaczego się rozstaliście?
-Bo już zaczynało się układać - odetchnął drżąco - On obiecał mi, że już nie weźmie tego gówna, a ja znalazłem dla niego terapeutkę. Nie wierzę, że spotykam tego samego chłopaka, tydzień później, w jednej z uliczek podczas kupowania prochów.
-Od początku mówiłem ci, że to zły pomysł. To on miał się w tobie zakochać, a nie ty w nim, pamiętasz? Nie możesz teraz wyć jak skończona pizda, poznasz kogoś lepszego niż on, komu będzie zależało na tobie, a nie twoim portfelu.
-Nie wyję jak skończona pizda - warknął i wytarł łzy - I nie chcę nikogo innego, chcę Caluma, rozumiesz? Nikogo lepszego nie znajdę. Ja wiem jaki był naprawdę, jaki był, kiedy nie ćpał. Na PCP i lub kokainie był skończonym chujem, dlatego nie chcę Caluma, który bierze. Chcę Caluma, który obiecał mi, że się poprawi i nic już nie weźmie.
-Masz za miękkie serce, Ash. Zapomnij o tym dzieciaku, tak będzie najlepiej - westchnął - Wiesz, że gdyby mu zależało, to by nie brał?
Ashton pokręcił głową i rozłączył się. Rzucił telefon na kanapę obok siebie i spojrzał pustym wzrokiem na prawie pustą butelkę trunku.
***
Jak myślicie, Ashton w takim stanie byłby skłonny wybaczyć naćpanemu Calumowi, który by do niego przyszedł?
Dobrej nocy!
YOU ARE READING
too many lies || cashton
FanfictionGdzie kłamstwa i szantaże Ashtona i Caluma przeplatają się wzajemnie, aż osiągają swój punkt kulminacyjny. wykonanie okładki: @rescuemyheart