POV Rebecca
On od razu spostrzegł, że coś jest nie tak i dobrze wiedział o co chodzi.
- Eee ... nie to, że podsłuchiwałem, czy coś, tylko słyszałem, ale McGonagall powiedziała ci wtedy, że już niedługo się z nimi spotkasz. Przynajmniej teraz wiesz, że lada dzień możesz ich zobaczyć - powiedział jakby nie był do końca pewny czy właśnie to chcę usłyszeć.
- Dzięki - uśmiechnęłam się do niego szeroko.
- Za co?
- Zawsze mnie pocieszasz, jesteś taki kochany - powiedziałam, nie wiedząc dlaczego powiedziałam to ostatnie. w głowie brzmiało 'miły'. Chciałam zaprzeczyć te słowa, ale moje usta wydały jedynie jakiś niezrozumiały pomruk, a twarz zabarwiła się na czerwono.
Udawałam, że nagle zafascynowało mnie jedzenie. Miałam nadzieję, że James tego nie usłyszał. Po skończonej kolacji cała paczką poszliśmy do PW. Chciałam jeszcze tam posiedzieć, ale dziewczyny musiały się rozpakować. Chcąc, nie chcąc musiałam iść z nimi, żeby nie wzbudzać żadnych podejrzeń. Bo niby Remus był moim przyjacielem, ale wcześniej nie przyjaźniłam się z chłopakiem, znaczy oczywiście był jeszcze Levis, ale to było dawno i zupełnie inaczej. Poza tym doskonale wiedziałam, że ja nie uważam go tylko za przyjaciela, bo wolałabym, żeby był kimś więcej. Ale czy on nie czuł tego samego? Na przykład to w pociągu, przecież jest trochę nieśmiały, więc dlaczego to zrobił? musiał mieć jakiś powód, prawda? [( ͡° ͜ʖ ͡°) dop. aut.]
Następnego dnia okazało się, że nareszcie mogę spotkać się z rodzicami. A było to podwójne szczęście bo zostałam zwolniona z ostatniej godziny Eliksirów. Więc znowu udałam się do gabinetu dyrektora, przetransportowałam się za pomocą proszku Fiuu. Znowu prawie mnie udusili, a ja byłam przeszczęśliwa, że znów ich widzę. Byli ze mnie dumni, że dałam sobie radę zupełnie sama, jednak szybko wyprowadziłam ich z błędu, opowiadając o Remusie. Musiałam się wielce natrudzić, żeby rodzice nie pomyśleli, że to mój chłopak. Nie to, że robię z tego wielkie halo, czy coś, ale wiecie jacy są rodzice. Dla nich każdy chłopak, który coś do mnie powiedział, albo o którym mówię, jest MOIM chłopakiem. Przynajmniej z Seleną i Lucasem nie było, żadnego problemu. Oni wiedzą kiedy milczeć, żeby nie zepsuć moich zapewnień o tym, że to nie mój chłopak.
POV Remus
Kiedy Beccy wróciła, poczułem się dziwnie pusty. Czekaliśmy na nią z chłopakami, Lily i Dorcas, przed wejściem do gabinetu Dumbledora. Nareszcie od wielu dni była uśmiechnięta i wyglądała na naprawdę szczęśliwą. Uściskała swoje przyjaciółki i mimo to, że posłała mi najładniejszy uśmiech na świecie, to poczułem się już jej nie potrzebny. Dlaczego? Bo wszystkie moje złe przeczucia się ziściły. Beccy ruszyła razem z dziewczynami do ich pokoju, żeby założyć kurtki i wyjść na ośnieżone błonia. Wiedziałem, że w końcu tak będzie, ona wolała swoje przyjaciółki ode mnie, co było dość oczywiste. Przez ten cały czas gdy była smutna i zmartwiona, ich nie było, więc musiałem się nią zająć, nie żeby mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie chciałem być blisko niej. Ale teraz kiedy, wie, że z rodzicami wszystko w porządku i ma Lily oraz Dorcas, jestem zwyczajnie niepotrzebny. Zbędny.
Ale co miałem robić? Miałem jej powiedzieć co do niej czuje? Nie. Ja nie mogę kochać, jestem wilkołakiem. Ale w głębi wiedziałem, chociaż nie chciałem ani wiedzieć, ani się do tego przyznawać, że to jedyny sposób na zatrzymanie jej blisko mnie. W każdym razie (na zatrzymanie) nie tylko na chwile. Właściwie z jednej strony to nawet dobrze, że teraz nasz kontakt będzie ograniczony, bo mógłbym ją zranić. Im dłużej z nią przebywam, zaczynam zapominać kim jestem i jeszcze mógłbym się zapomnieć i powiedzieć jej TO co bym chciał i zapytać się o TO co bym chciał. Ale przecież nie mogę z nią być, więc gdyby się zgodziła (wątpię, żeby ktoś taki jak ona chciałby ze mną być), musiałbym z nią zerwać, a nie chcę być jak Syriusz.
628 słówek
Więc moi drodzy bardzo dziękuję wam za 10k odsłon, to jest takie ... wow. Nie wiedziałam, że ten ff doczeka się czegoś takiego, tym bardziej, że ja mam 14 lat ludzie.
Jeżeli szukacie czegoś do czytania (obyczaczętej, ale dopiero co zaczętej) to zapraszam na profil mojej psiapsi (poświęcenie)
Do następnego!
CZYTASZ
Ta Nieśmiała || Rebecca W. Remus L. ||
FanfictionNA PODSTAWIE SAGI HARRY POTTER AUTORSTWA J. K. ROWLING. Średniego wzrostu czarodziejka z włosami w kolorze ciemny blond i nieokreślonego koloru oczami. Rebecca Anabeth Willson - tak właśnie się nazywam. Jastem mugolaczką, więc w Hogwarcie nie jest...