4. My sobie poradzimy

5K 179 5
                                    

MAYCY

Chłopak skończył śpiewać kolejną piosenkę i rozejrzał się po sali. Tłum zaczął klaskać i krzyczeć.W pewnym momencie miałam wrażenie, że patrzył się prosto na mnie, uśmiechnął się i przeszedł do fortepianu stojącego na scenie.
Powolnym krokiem zaczął chodzić dookoła niego, zaczęła się muzyka, a on zaczął śpiewać pierwsze słowa.
- It's not that I'm afraid I'm not enough for her. It's not that I can't find the words to say. But when she's with him, she seems happier. And I don't want to take that away.
Tłum zaczął śpiewać razem z nim, wiele osób włączyło latarki w telefonach i unieśli je do góry.
- I'm not try'na start a fire, with this flame. But I'm worried that your heart might feel the same. And I have to be honest with you baby. Tell me If I'm wrong, and this is crazy. But I got you this rose...
W tym momencie zrozumiałam o co chodziło Alex z moją bluzą.
- And I need to know. Will you let it die or let it grow? Die or let it go?
Chłopak ukucnął przed nami i wyciągnął w naszym kierunku rękę. Kilka dziewczyn obok mnie próbowało go dosięgnąć, niektórym się to udało, ale najbardziej podekscytowana była Alex, która stała tuż przed nim. Znowu ogarnęło mnie to dziwne uczucie kontaktu wzrokowego i sama też wyciągnęłam do niego dłoń. Shawn tylko się uśmiechnął i poszedł dalej.
Ktoś rzucił na scenę flagę Kanady, a brunet ją podniósł i rozłożył na fortepianie.

***

- Gotowa porozmawiać z chłopakiem swoich marzeń sam na sam? - zapytałam gdy szłyśmy wąskim korytarzem do sali w, której miałyśmy spotkać się z Shawnem.
- Przecież wy idziecie ze mną.
- Tak, ale nie odbierzemy ci tej szansy. Będziemy trzymać się z tyłu. Prawda? - zapytała Victoria rzucając nam wszystkim porozumiewawcze spojrzenie.
- Jasne. - odpowiedziałymśy churem.
- Jezu dziękuję, ale wy też możecie z nim rozmawiać, w końcu to też wasz czas.
- Spokojnie. My sobie poradzimy. - dopowiedziała Olivia.
Ustałyśmy przed drzwiami z małą tabliczką na, której znajdowało się imię i nazwisko chłopaka. Alex zapukała ostrożnie, a chwilę potem drzwi się otworzyły i stanął w nich wysoki brunet z ogromnym uśmiechem na ustach.
- Zapraszam. - powiedział wskazując wnętrze pomieszczenia.
Weszłymśy po kolei i ustałyśmy zbite w grupkę przed chłopakiem.
- Siadajcie.
Zachęcił nas, a sam zajął miejsce na krześle przy toaletce na której stało mnóstwo kosmetyków do makijażu.
Widziałam jak na ich widok w oczach Victorii pojawiły się iskierki radości.
- Ymm... Shawn. Mógł byś podpisać mi płytę? - zapytała nieśmiało Alex tracąc swoją pewność siebie.
- Jasne. - odpowiedział z radością.
Wziął od dziewczyny wspomnianą rzecz i podpisał ją czarnym markerem, po czym oddał właścicielce.
- Dziękuję.
Schowała płytę do torebki jakby był to jej największy skarb.

- A ty? - zapytał o moje imię po tym jak moje przyjaciółki się przedstawiły.
- Maycy Belline. - odpowiedziałam.
- Ładnie. - na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech.
Poczułam jak palą mnie policzki, a Olivia siedząca obok mnie lekko szturchnęła mnie łokciem.

***

- Dziewczyny... - zaczęła Alex gdy szłyśmy do jej samochodu.
- Hm?
- Komu chce się iść do domu?
Wiedziałam, że zaraz się zacznie i nie pójdę spać tak szybko jak miałam to w planach.
- W sumie to chciałam wcześniej się...
- Maycy! - przerwała mi Victoria. - Jak gdzieś idziemy to wszystkie razem.
- No niech wam będzie. Więc do kąd teraz?
- Nie mam pojęcia. - odparła wesoło Alex wzruszając ramionami.
- Ale ja wiem. - oświadczyła Olivia ciągnąc dwie z nas w nieznanym kierunku.
Pozostała dwójka szybko nas dogoniła i ruszyliśmy w miejsce gdzie zabawa miała się rozkręcić.

***

Po kilku minutach dotarłymśy do klubu z którego muzykę słychać było już na zewnątrz. Podeszłyśmy do baru i zamówiłyśmy sobie coś do picia, to znaczy Alex zamówiła.
Trochę bałam się tego co dostaniemy, bo oprócz miłości do pewnego Kanadyjskiego wokalisty na którego koncercie właśnie byłyśmy znana była również z tego, że mimo dużej ilości alkoholu trzymała się bardzo dobrze. Zupełnie odwrotnie jak ja. Już po kilku drinkach traciłam głowę.
- To co? Podobało się? - zapytała siadając obok nas na krześle barowym.
- Jasne. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Koncert zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie, zresztą tak samo jak wokalista. Zaczęłam się nawet zastanawiać jakim cudem nie słuchałam wcześniej jego piosenek. Może nie będę tak wielką fanką jak moja przyjaciółka, ale z pewnością od czasu do czasu puszczę sobie jedną z nich.
Barman podał nam kolorowe drinki, a my popijając je zaczęłyśmy rozmawiać.
- A pamiętacie jak powiedział Maycy, że ma ładne imię? - zapytała Victoria ze znaczącym spojrzeniem.
- No jasne. - odpowiedziała Olivia trącając mnie łokciem - Chyba ktoś tu wpadł komuś w oko. - zaśmiała się.
- Tak, jasne... - dodałam.
- Każdy to widział. - ciągnęła.
Na myśl, że chłopak mówił szczerze zrobiło mi się ciepło na sercu.
- Ktoś tu się rumieni... - dodała.
Zakryłam twarz dłońmi.

***

Po wypiciu czterech drinków nie czułam się najlepiej, ale moje przyjaciółki bawiły się w najlepsze, a ja zwyczajnie nie chciałam im przerywać więc postanowiłam, że jeszcze trochę z nimi zostanę.
Obiecałam sobie, że wytrzymam jednak na obietnicy się skończyło bo moja silna wola skończyła się gdy wstałam ze stołka i ruszyłam za dziewczynami na parkiet. W pewnym momencie zakręciło mi się w głowie, a ostatnie co widziałam i słyszałam to jakiś chłopak i jego głos. Jednak nie zrozumiałam nic z tego co do mnie mówił. Nagle zrobiło się cicho i ogarnęła mnie ciemność.

Hej. Co tam u was? Jak mija kolejny miesiąc w szkole?
Mam nadzieję, że dobrze.
Tak czy inaczej co powiecie na mały maraton?
Trzymajcie się cieplutko w te mroźne dni i do zobaczenia.
                                          ⭐MrsOnlyMe

This Day / Shawn Mendes [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz