XXXVI

8.4K 315 45
                                    


Przepraszam za porę, mam nadzieję, że wybaczycie i myślę, ze może was zaskoczę w tej części ;D Dla Ciebie Dziudek_0610 za te motywujące komentarze pod każdym z rozdziałów :3


Z błogiego snu wyrwał mnie budzik, który natrętnie dzwonił. Niechętnie otworzyłam oczy, chwile tak leżałam gapiąc się w sufit, z westchnieniem podniosłam się do pozycji siedzącej, co prawda było zimno w końcu był środek zimy, ale czułam, że ten dzień będzie cudowny. Pierwsze co to sprawdziłam telefon czy przypadkiem nie mam żadnej wiadomości, była jedna.

„Cześć księżniczko..." uśmiechnęłam się „... Wstałaś już? Wyspałaś się? Tęsknię za Tobą :( Jest tylko jeden powód dla którego dzisiaj rano wstałem z łóżka, jesteś nim Ty ;* Będę po Ciebie o 7:30, do zobaczenia księżniczko ;*"

Z uśmiechem już na twarzy wstałam z łóżka, włączyłam radio i w takt muzyki zaczęłam nucić, otworzyłam szafę, podpierając ręce na biodrach zaczęłam zastanawiać się co włożyć.

Przeglądając wieszaki, wyciągnęłam sweterek, który dostałam od mamy, czarne leginsy od Agaty, na wierzch miałam zarzucić jeszcze płaszczyk, szalik, nauszniki na uszy i czarne eskimoski z frędzelkami. Przebrałam się szybko, zeszłam z uśmiechem na dół.

 Przebrałam się szybko, zeszłam z uśmiechem na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Cześć. – przywitałam się z rodzicami.

Cmoknęłam tatę w policzek, porywając z jego talerza kanapkę.

- Jak zwykle podstępna. – zaśmiał się.

Uśmiechnęłam się tylko i skierowałam do drzwi.

- Pa. – zawołałam do rodziców.

Wyszłam na zewnątrz, na chodniku stał już blondyn z uśmiechem podeszłam do niego.

- Hej. – przywitałam się.

- Cześć. – musnął moje wargi z uśmiechem.

Mogłam się założyć, że w oknie stoi mama.

- Chodźmy bo mamy widownie. – pokazałam dyskretnie na okno.

Chłopak podniósł wzrok, uśmiechnął się i pomachał. Widać było, że mama była zaskoczona.

Ruszyliśmy do szkoły, z uśmiechem na twarzy przytuliłam się do ramienia chłopaka. Kiedy byliśmy już praktycznie pod samą szkołą Łukasz spojrzał na mnie z uśmiechem:

- Gotowa na podbój szkoły? – uniósł jedną brew.

Pokiwałam pewnie głową. Weszliśmy do budynku trzymając się za ręce, wszyscy na nas patrzyli. Po drodze zatrzymaliśmy się koło szafki blondyna a potem udaliśmy się do mojej. Kiedy szliśmy w kierunku klasy, wzięłam głęboki oddech, to był najtrudniejszy punkt dnia.

Od nienawiści do miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz