LIX

5.4K 188 18
                                    


Kurczę a może Łukasz miał racje? Mogliśmy zostać w domku, przynajmniej bym się teraz nie smażyła tutaj w takim upale. Jezu ile jest 35 czy 40 stopni gorzej niż w saunie, serio. Leże już kolejną godzinę na kocu w samym słońcu, głowę mam na rękach, moje oczy nienaturalnie są zmrużone od słońca, jestem cała mokra, ale nie od wody, tylko po prostu z gorąca. Odkąd tu przyszliśmy nie zanurzyłam w morzu nawet palca. Próbowali mnie wyciągnąć, ale ja się panicznie boje pływać. Zaczęło się kiedy miałam sześć lat, przez synów naszych byłych sąsiadów, byłych ponieważ po całej tej akcji się wyprowadzili, ale wracając do tematu omal się przez nich nie utopiłam w basenie. Dobrze, że Majka nie odstępował mnie na krok już wtedy. Damian zawsze był doskonałym pływakiem, a ja? To chyba jedyna dyscyplina, której nie cierpię no dobra prawie, bo boje się również jazdy konnej, to jest inna już historia, ale skoro już o tym wspomniałam. W wieku dziesięciu lat spadłam z konia złamałam sobie wtedy rękę, nogi i żebra. Pamiętam, że przez ponad rok nie mogłam chodzić, a potem same rehabilitacje trwały bardzo długo. Od tamtej chwili konie oglądam tylko z daleka, mam do nich urazę, są wspaniałymi zwierzakami, ale po prostu to co się stało wtedy, utkwiło mi w pamięci.

Powoli zaczynają mnie boleć oczy od tego mrużenia, kiedy nagle czuje ulgę i nade mną pojawia się cień. Na początku jestem zadowolona, ale po chwili czuje delikatny nie pokój. Otwieram oczy i patrzę przed siebie. Nie dowierzam w to co widzę. Przede mną stoi uśmiechnięty brunet o niebieskich oczach. Wstaje szybko na równe nogi i rzucam się chłopakowi na szyję.

- Cześć Zuza. - śmieje się niebieskooki.

***

Jestem w wodzie z chłopakami i dziewczynami, tylko Zuzy z nami nie ma. Ona woli prażyć się na kocu, niż wejść do chłodnej wody. Czasami jej nie ogarniam, ale i tak ją uwielbiam. Bo w końcu kto zrozumie kobietę? Chyba nikt, a już na pewno nie facet, jeśli się to któremukolwiek uda proszę o kontakt, chciałbym się dowiedzieć jak to zrobił. Patrzę w jej stronę, i jedyne co przykuwa moją uwagę teraz, to umięśniony, wysoki brunet, który siedzi u niej na kocu.

- Zaraz wracam. - rzucam i wychodzę z wody kierując się w ich stronę.

Wiecie na ogół jestem bardzo spokojny, ale jeśli chodzi o moją księżniczkę to jestem cholernie zazdrosny, ale w sumie to chyba każdy facet tak ma, jeśli chodzi o jego dziewczynę. W chwili kiedy zbliżam się do nich z metra na metr, chyba wiem kim jest chłopak, a do tego słyszę doskonale ich rozmowę.

- Co ty tu robisz? - pyta podekscytowana dziewczyna.

- No wiesz są wakacje, ja też je mam, więc wpadłem ze znajomymi na kilka dni. - mówi.

On jest zdecydowanie za blisko Zuzy.

***

Gadam z chłopakiem kiedy nad nami słyszę oschłe.

- Cześć. - podnoszę głowę do góry i widzę blondyna, który chyba nie ma zbyt dobrego humoru.

- Hej misiek. - chłopak siada obok a ja muskam jego wargi.

- Patrz kto mnie znalazł. - mówię z uśmiechem, ale blondyn nie jest z tego powodu zbyt uradowany.

- Cześć Kamil. – mówi oschle. – Co ty tu robisz?

- Jestem ze znajomymi. – odpowiada pokazując za siebie.

- Ty masz znajomych, coś nowego .- mruczy blondyn pod nosem, a ja piorunuję go swoim spojrzeniem, na co chłopak wywraca oczami i przysuwa się do mnie.

- A jak tam między Tobą i Twoja dziewczyną? – pytam z uśmiechem.

- Nie ukrywam, że to nie była wielka miłość. – mówi odchrząkając. – Ale wole o tym nie rozmawiać. – zdobywa się na uśmiech.

Od nienawiści do miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz