-xix-

2.5K 285 46
                                    

- Uch, nie wiem, jak ojciec sobie z tym radził - jęknął Draco z łazienki. Harry
nie miał pojęcia, o czym mowa, więc zajrzał do środka.

Draco usilnie próbował rozczesać grzebieniem kołtuny z tyłu głowy.

- Cóż, wydaje mi się, że twój ojciec mniej czasu niż ty spędzał leżąc na plecach. - Harry uśmiechnął się złośliwie.

- Och, nie byłbym tego taki pewien. - Draco uniósł jedną brew. - Moja matka potrafi być bardzo dominującą kobietą.

- Fuj.

- Ale to już po prostu przesada - mruknął Draco, ignorując go i krytycznie przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. - I chyba rozdwajają mi się końcówki - wymamrotał, wychodząc z łazienki.

Harry wpatrywał się w jego włosy ze zdumieniem. Nie potrafił sobie wyobrazić, żeby można je było nazwać inaczej niż perfekcyjne, a myśl o rozdwajających się końcówkach, rujnujących ich piękno, sprawiła, że poczuł się trochę słabo.

- W każdym razie, mam spotkanie, więc do zobaczenia w biurze koło południa. - Draco pocałował go lekko i skierował się do kominka, jedną ręką przeczesując włosy. - Może po prostu je zetnę.

- Co? - wrzasnął Harry. Draco odwrócił się i uniósł brew. - Nie możesz ich ściąć! - zawodził Harry, wczepiając się w koszulę Draco i ledwo powstrzymując się od potrząśnięcia blondynem.

- Czemu nie?

- Bo kocham twoje włosy - praktycznie wyszlochał Harry.

- Ale to nie jest jedyny powód, dla którego mnie kochasz, prawda? - Draco brzmiał na nieprzekonanego.

- Oczywiście, że nie - zaprzeczył Harry z oburzeniem. - Kocham w tobie masę rzeczy.

- Na przykład co?

- No wiesz... um. - Harry nienawidził bycia stawianym w takich sytuacjach.

Jego mózg zawsze wtedy odmawiał współpracy i kończyło się na tym, że mówił najgorszą rzecz, jaką tylko mógł. - Jesteś świetny w łóżku - wyrzucił z siebie.

Cholera. Znowu to samo.

Draco wyrwał się z jego uścisku.

- Tylko na tyle cię stać? - zapytał z niedowierzaniem.

- No co, przecież jesteś - odparł Harry obronnym tonem.

- To nie ma znaczenia. - Draco pociągnął nosem.- Nie mogę uwierzyć, że jesteś ze mną tylko dlatego, bo lubisz moje włosy i jestem dobry w łóżku. - Ze złością wziął garść proszku Fiuu i rzucił nim w ogień z o wiele większą siłą niż zwykle. - I właśnie dlatego może je zetnę - warknął, wchodząc w płomienie.

- Nie! - zawołał Harry, rzucając się za nim, ale było już za późno. Draco zniknął.

a wszystko przez te włosy I drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz