- Uch, nie wiem, jak ojciec sobie z tym radził - jęknął Draco z łazienki. Harry
nie miał pojęcia, o czym mowa, więc zajrzał do środka.Draco usilnie próbował rozczesać grzebieniem kołtuny z tyłu głowy.
- Cóż, wydaje mi się, że twój ojciec mniej czasu niż ty spędzał leżąc na plecach. - Harry uśmiechnął się złośliwie.
- Och, nie byłbym tego taki pewien. - Draco uniósł jedną brew. - Moja matka potrafi być bardzo dominującą kobietą.
- Fuj.
- Ale to już po prostu przesada - mruknął Draco, ignorując go i krytycznie przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. - I chyba rozdwajają mi się końcówki - wymamrotał, wychodząc z łazienki.
Harry wpatrywał się w jego włosy ze zdumieniem. Nie potrafił sobie wyobrazić, żeby można je było nazwać inaczej niż perfekcyjne, a myśl o rozdwajających się końcówkach, rujnujących ich piękno, sprawiła, że poczuł się trochę słabo.
- W każdym razie, mam spotkanie, więc do zobaczenia w biurze koło południa. - Draco pocałował go lekko i skierował się do kominka, jedną ręką przeczesując włosy. - Może po prostu je zetnę.
- Co? - wrzasnął Harry. Draco odwrócił się i uniósł brew. - Nie możesz ich ściąć! - zawodził Harry, wczepiając się w koszulę Draco i ledwo powstrzymując się od potrząśnięcia blondynem.
- Czemu nie?
- Bo kocham twoje włosy - praktycznie wyszlochał Harry.
- Ale to nie jest jedyny powód, dla którego mnie kochasz, prawda? - Draco brzmiał na nieprzekonanego.
- Oczywiście, że nie - zaprzeczył Harry z oburzeniem. - Kocham w tobie masę rzeczy.
- Na przykład co?
- No wiesz... um. - Harry nienawidził bycia stawianym w takich sytuacjach.
Jego mózg zawsze wtedy odmawiał współpracy i kończyło się na tym, że mówił najgorszą rzecz, jaką tylko mógł. - Jesteś świetny w łóżku - wyrzucił z siebie.
Cholera. Znowu to samo.
Draco wyrwał się z jego uścisku.
- Tylko na tyle cię stać? - zapytał z niedowierzaniem.
- No co, przecież jesteś - odparł Harry obronnym tonem.
- To nie ma znaczenia. - Draco pociągnął nosem.- Nie mogę uwierzyć, że jesteś ze mną tylko dlatego, bo lubisz moje włosy i jestem dobry w łóżku. - Ze złością wziął garść proszku Fiuu i rzucił nim w ogień z o wiele większą siłą niż zwykle. - I właśnie dlatego może je zetnę - warknął, wchodząc w płomienie.
- Nie! - zawołał Harry, rzucając się za nim, ale było już za późno. Draco zniknął.
CZYTASZ
a wszystko przez te włosy I drarry
Fanfiction🔥 7(!), 9, 24, 53, 119, w #drarry 🔥 31(!), 74, 82, 217, 259 w #hermionagranger 🔥 133(!), 140 w #ronweasley 🔥 324(!), 421 w #draco 🔥 324(!), 398 w #malfoy 🔥 387(!), 426 w #dracomalfoy 🔥 598(!), 674, 669, 691, 700, 728, 734, 777, 784, 850, 854...