Następnego dnia zdenerwowany Harry ukrywał się za doniczką z kwiatem w holu, czekając na Malfoya.
- Cześć, Harry - przywitał się Neville, przechodząc obok.
- Hej, Neville - odkrzyknął Harry zza kwiatka. Już zaczynał widzieć pewne trudności związane z Niezawodnym Planem Dotknięcia Włosów Malfoya. (NPDWM).
I w tym momencie Draco wszedł do ministerstwa i ruszył w kierunku wind.- Cześć, Weasley - powiedział serdecznie do Rona, stojącego za kwiatkiem po drugiej stronie pomieszczenia.
- Potter, przytrzymać ci windę, czy jesteś zajęty tym figowcem?
- Nie, nie... już skończyłem - powiedział Harry szybko, wychodząc zza rośliny i podążając za Malfoyem. Subtelnie dał Ronowi sygnał, żeby zaczął wprowadzać w życie ich plan.
- Po co machasz do Weasleya? - zapytał Malfoy z zaciekawieniem.
- Bez powodu - odparł natychmiast Harry.
Drzwi się za nimi zasunęły, a Harry robił wszystko, żeby patrzeć wszędzie byle nie na piękne, błyszczące włosy Malfoya.
Między siódmym i ósmym piętrem winda zatrzymała się ze zgrzytem.
- Cudownie - mruknął Draco, patrząc na panel kontrolny, który pomocnie wyświetlał informację, że są na poziomie 7 i ½.
- O nie - jęknął Harry dramatycznie. - Wygląda na to, że tu utknęliśmy. Co teraz zrobimy?
- Czemu tak dziwnie mówisz?
- Strasznie, strasznie się boję małych przestrzeni. Wiesz, agorafobia - ciągnął Harry, jakby Malfoy wcale się nie odezwał.
- Właściwie agorafobia to strach przed otwartymi przestrzeniami. Myślę, że chodziło ci o klaustrofobię.
- Chyba znam moje własne fobie - warknął Harry obronnym tonem, odbiegając od scenariusza. - To znaczy... och, jak się boję.
Malfoy uniósł brew.
- Dobrze się czujesz, Potter? Nie oberwałeś przypadkiem jakąś klątwą, co?
- Nie - nadąsał się Harry. Malfoy wcale nie wyglądał, jakby miał zamiar go pocieszać i pozwolić mu dotknąć swoich włosów.
- W takim razie dobrze - mruknął Draco i wycelował różdżkę w panel kontrolny. Winda natychmiast ożyła, a po chwili drzwi otworzyły się na ich piętrze.
- Do zobaczenia później, Potter.
- Eee, dobra - zgodził się Harry, marszcząc czoło. Nic nie potoczyło się tak, jak zakładał plan.
Wpadł jak burza do gabinetu Rona.
- Nie zadziałało - ogłosił, rzucając się na krzesło.
- Ach - powiedział Ron, sięgając po czystą kartkę. Zastanawiał się przez chwilę. - Wydaje mi się, że wiem, w czym leży problem. To bez sensu, żeby on pocieszał ciebie, szczególnie, kiedy to ty chcesz dotknąć jego włosów. Musimy znaleźć sposób, żebyś ty mógł pocieszać jego...
CZYTASZ
a wszystko przez te włosy I drarry
Fanfic🔥 7(!), 9, 24, 53, 119, w #drarry 🔥 31(!), 74, 82, 217, 259 w #hermionagranger 🔥 133(!), 140 w #ronweasley 🔥 324(!), 421 w #draco 🔥 324(!), 398 w #malfoy 🔥 387(!), 426 w #dracomalfoy 🔥 598(!), 674, 669, 691, 700, 728, 734, 777, 784, 850, 854...