Część XVII - Niespodzianka.

304 18 5
                                    

/Daniel\

Okazało się, że niestety Skroll nie jest taki głupi i zorientował się, gdzie "jego" creepypasty się znajdują, więc wysłał do nas jakąś Naily co skończyło się tym, że Slenderman i Kamila się pokłócili. Oprócz tej dwójki tak naprawdę nikt więcej nie wiedział o co poszło, nawet jego proxy.

Wszyscy jedliśmy obiad. Co chwilę, ktoś z nas kontem oka zerkał na Slendermana i Kamilę. Widocznie to moja kuzynka była obrażona, bo jedyne co malowało się na jej twarzy to poważna mina... natomiast Slenderman wyglądał na zamyślonego. Po obiedzie moja kuzynka jako pierwsza wyszła z pokoju. W końcu zostałem tylko ja i Slenderman... to był idealny moment by go zapytać...

[Ja] - Em... Slen... to znaczy Operatorze?

[Slender] - Hmm? - odwrócił się do mnie trzymając talerz w ręku.

[Ja] - Co dokładnie się stało ostatnio w gabinecie?

[Slender] - Co?

[Ja] - Jeżeli pan myśli, że o niczym nie wiem to jest Operator w błędzie.

[Slender] - No dobrze... - odłożył talerz po czym położył rękę na moim ramieniu i momentalnie znaleźliśmy się w jego gabinecie. Mężczyzna oparł się o bok biurka i westchnął ciężko.

[Ja] - Więc...?

[Slender] - Kamila jest na mnie zła, gdyż ta dziewczyna, która tu była starała się mnie... uwieść. Dobrze o tym wiedziałem, ale nie miałem zamiaru reagować. Niestety Kamila to zobaczyła i powaliła dziewczynę na ziemię. W końcu Naily tak ją zdenerwowała, że kazała jej się wynosić i tak zrobiła. Później Kamila miała o to pretensje i zrobiła mi takie piekło, że bałem się, że ona naprawdę będzie chciała mnie za to zabić. Obraziła się na mnie i nie ma zamiaru ze mną rozmawiać... - powiedział spuszczając głowę.

[Ja] - To temu cię unika.

[Slender] - Ta... jest naprawdę beznadziejnie. Chciałem ją przeprosić, ale ona nawet nie chciała o tym słyszeć.

[Ja] - Widocznie potrzebuje czasu.

[Slender] - Zachowałem się jak kompletny idiota.

[Ja] - ... - nie odpowiedziałem tylko podszedłem do niego i położyłem rękę na ramieniu.

[Slender] - Młodzieńcze... co mam zrobić by się z nią pogodzić? - odwrócił głowę w moją stronę.

[Ja] - Ja... nie wiem... może ją zabierz... na randkę?

[Slender] - R-Randkę?! - spojrzał na mnie zdziwiony.

[Ja] - Tak. Na randkę.

[Slender] - Tylko ja z nią nigdy nie byłem na randce!

[Ja] - To w końcu będziesz miał okazję!

[Slender] - No nie wiem... - zamyślił się - A jeżeli to nie zadziała?

[Ja] - Musi zadziałać.

[Slender] - Tylko ja nawet nie wiem gdzie ją zabrać!

[Ja] - Nie macie jakiegoś ulubionego miejsca? 

[Slender] - Ogólnie to las.

[Ja] - To miejsca, w którym przebywacie dość często albo w którym jej się bardzo podobało.

[Slender] - Najbardziej podobało... - powtórzył - Jedynym miejscem, przy którym uważała, że jest pięknie to w nocy, gdy byliśmy przy grobie moich rodziców i...

[Ja] - I?!

[Slender] - Mam! Polana na, której trenowała!

[Ja] - Serio? Polana?

[Slender] - To nie zwykła polana! To wiśniowa polana! 

[Ja] - Ahhhhhh! To zmienia postać rzeczy!

[Slender] - No, ale jak ją namówię by poszła! Nawet na krótki spacer już nie ma zamiaru ze mną pójść...

[Ja] - Spokojnie! Zostaw to mnie!

[Slender] - Tobie?

[Ja] - Mam dar przekonywania co szczególnie zauważa Kamila... może gdybym ją poprosił to się zgodzi?!

[Slender] - Byłbym wdzięczny tobie gdyby to się udało!

[Ja] - Podobno świetnie gotujesz! Mógłbyś zrobić coś do jedzenia a później zanieślibyśmy to w to miejsce i moglibyście zjeść jakąś romantyczną kolację!

[Slender] - Skąd ty masz takie pomysły Danielu? - spytał zdziwiony.

[Ja] - Same się znajdują!

[Slender] - Dobrze... już chyba większość mamy.

[Ja] - Stół i krzesła by się przyniosło... jakieś świeczki... róże na stole i oczywiście dla niej!

[Slender] - Wiesz...może nie tylko dam jej róże?

[Ja] - Coś sugerujesz?

[Slender] - Nie mówiłem tego wcześniej Kamili, bo wiedziałem, że się na coś przyda...

[Ja] - Co?

[Slender] - Jedna z moich pamiątek po moich rodzicach jest zdjęcie, które Kamila namalowała na nowo... ale mam jeszcze pamiątkę od mojej matki. To naszyjnik z kryształowym sercem...

[Ja] - No proszę... i rozumiem, że chcesz go jej podarować?

[Slender] - Tak... najważniejsza osoba w moim  życiu ma prawdo dzierżyć moją najważniejszą pamiątkę i jednocześnie skarb!

[Ja] - "Najważniejsza"? Widać, że dla niej byś zrobił wszystko!

[Slender] - Dla niej bym nawet się zabił!

[Ja] - Na razie nie ma takiej potrzeby! - zaśmiałem się - Jeszcze wszystko będziemy dopracowywać. Ty wystarczy, że zajmiesz się wystrojem i potrawami, a ja zajmę się moją kuzynką.

[Slender] - To naprawdę miłe, że mi pomagasz...

[Ja] - Po prostu już na tyle Operatora znam, że uważam, że powinniście być razem...

[Ja] - Po prostu już na tyle Operatora znam, że uważam, że powinniście być razem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

...............................................................

Wybaczcie, że takie krótkie... :(

~Goldis



Będę biegł dopóki cię nie znajdę (kontynuacja Slenderman love story)Where stories live. Discover now