Rozdział 39

926 40 3
                                    

Pozwolili mi tylko ją nakarmić i zabrali na osobną salę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pozwolili mi tylko ją nakarmić i zabrali na osobną salę. A mnie odwieźli tam, gdzie byłam. Czekali tam na nas dziadkowie i Roksana. 

- Marciu, Łukasiu!- zawołała babcia - Opowiadajcie!

- Mamy córkę- powiedział za mnie Łukasz, bo ja byłam wycieńczona. 

- Gratuluję dzieciaki!- powiedział dziadek i uściskał mojego chłopaka. 

- A jak Zosia?- dopytywała babcia

- Zabrali ją- wymamrotałam, Łukasz trzymał mnie za rękę i składał na niej delikatne pocałunki. 

- Jak wygląda?- dopytywali, Roksana tylko się wsłuchiwała.

- Jest podobna do Marci- odpowiedział cicho chłopak. Głaskał mnie jedną ręką i przytulił się do mnie na tyle ile mógł. A ja przymknęłam powieki i zasnęłam.

*Łukasz*

Czuwałem przy Marcie, która spała już ponad godzinę. Dziadkowie poszli na spacer, Roksana też spała, a ja czuwałem. Tak uroczo spała moja księżniczka, podziwiałem ją za to czego dzisiaj dokonała. Urodziła taką śliczną dziewczynkę, niby wiedziałem o tym, że będę ojcem już od 9 miesięcy, ale jednak kiedy powiedzieli mi, że mamy córkę to trochę nogi mi się ugięły. Ale, gdy wziąłem ją na ręce, była taka leciutka, delikatna i drobna. Taka mała kruszynka, zdana tylko na nas. Obiecałem sobie w tam tym momencie, że nie pozwolę jej skrzywdzić i będę ją zawsze chronił.

Mama miała rację w tym co mówiła. Właśnie, rodzice! Oni jeszcze nie wiedzą. Wyjąłem szybko telefon i znalazłem czat z mamą. 

Ja: Jestem tatą, zostaliście dziadkami

Mama: Już?! Synku nasze gratulacje! Kiedy Marta urodziła?

Ja: Dzisiaj o 14.00 <3

Mama: Pozdrów ją od nas

Ja: Na razie śpi, jak się obudzi to pozdrowię :) 

Mama: Ale opowiadaj, Zosia, prawda?

Ja: Tak, moja Zosieńka. Miałem ją na rękach, jest taka śliczna, mała i drobna

Mama: Ile punktów?

Ja: 9, 48 cm i 2400 kg 

Mama: A jak z nią? 

Ja: Zabrali ją, może zaraz do niej pójdę i się dopytam

Mama: Wyślij nam zdjęcie jak będzie możliwość. Jak wrócę z pracy to wpadnę do was

Ja: Okej

Odłożyłem telefon i akurat wszedł lekarz. 

- Pańska dziewczyna śpi? 

Moja pomyłka dała mi cud Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz