Rozdział 15 Co się ze mną dzieje?

249 32 79
                                    

Do rodziału polecam piosenkę ❤️

Kiedy Dean wszedł przez główne drzwi szkoły pierwsze co zrobił to szukanie Casa.

Natomiast kiedy już go znalazł, nie był sam.

Siedział na ławce przy klasie z tym samym chłopakiem co ostatnio.

Rozmawiali i śmiali się.

Zawrócił.

Co się z nim dzieje? Dlaczego jest zazdrosny! W końcu Cas jest gejem... może... może ich coś łączy? Dean do cholery?! Dlaczego się tym interesujesz!?

Zadzwonił dzwonek, ruszył do klasy, Cas siedział z tym chłopakiem, więc postanowił usiąść gdzieś indziej.

Nie potrafił skupić się na lekcji, siedział dwie ławki za Casem i tym chłopakiem, co chwilę widział jak coś między sobą szepczą, może i Cas mu wybaczył ale nie chce dłużej się z nim przyjaźnić?, albo chce ale nie tak jak kiedyś? W końcu teraz ma innego przyjaciela, który nie zrobił mu żadnego świństwa, a tylko by spróbował, nie darowałby mu.

Nagle Cas odwrócił się i serdecznie uśmiechnął do Deana, na co Szatyn odpowiedział tym samym.

Cas pięknie się uśmiecha.

****

Castiel odwrócił się spowrotem do przodu.

Jake przypatrywał się wszystkiemu z boku.

-Ale ty wiesz że jeśli chcesz to możesz siedzieć z nim a nie ze mną?

Cas popatrzył na niego z uniesioną brwią,

-Przecież nie będę stać na przeszkodzie wielkiej miłości - powiedział z szerokim uśmiechem, powstrzymując śmiech.

-Zamknij się -zaśmiał się.

-Nie śmiej się ja mówię poważnie! Czemu nie jesteście razem?!

Cas wbił wzrok w zeszyt.

-Bo to jest jednostronne... nie zmusze go do uczuć wobec mnie.

-Castiel nie poddawaj się, skąd możesz wiedzieć że nic do ciebie nie czuję.

-Boże mówisz jak Gabe, i Charlie, czego nie rozumiecie? Jedyne co może mi zaoferować to przyjaźń, ja naprawdę nie oczekuję niczego więcej...

Jake spojrzał na niego smutnym wzrokiem, przez ten tydzień naprawdę zdążył się z nim zaprzyjaźnić, pocieszał go, rozśmieszał, rozumiał, nie oceniał.

I zamierzał się zrewanżować.

Kiedy lekcja się skończyła, Jake poleciał do tablicy na korytarzu i wyszukał odpowiedniej klasy pod którą odrazu się udał.

Po chwili zauważył rudą czuprynę i odrazu do niej podbiegł. Dziewczyna gadała z koleżankami.

-Cześć Charlie -przywitał się i przytulił ją.

-Kod D.C powtarzam Kod D.C - wyszeptał jej do ucha tak by nikt inny nie słyszał.

-Przyjęłam.

Odsunęli się i Jake ruszył za szkołę.

Po 10 minutach dołączyła do niego Charlie.

-Jakieś nowe wieści?

-Nie i w tym problem, Castiel nawet nie chce słyszeć o tym że Dean może czuć to samo, chyba go to boli.

Charlie westchnęła.

-Ale chyba się nie poddajemy nie?

Jake pokrecił głową.

In My Mind In My Head // Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz