Jake odrazu wysłał nagranie Deanowi z podpisem "Nie ma za co"
Szatyn nie wiedział na początku o co chodzi ale kiedy po kilku sekundach na ekranie zobaczył Lise i Petera zrozumiał że to coś ważnego.
Oglądał zaskoczony tym o czym rozmawiali. A kiedy usłyszał że nie zdradził Casa, odetchnął. Odłączył słuchawki i wybiegł z domu kierując się w stronę domu Casa.
To wszystko tłumaczyło, teraz wszystko się ułoży.
Znowu będą razem.
Odzyska swojego Aniołka.
****
Cas leżał na łóżku ze wzrokiem wbitym w okno. Nie miał chęci na nic.
Jak przy Deanie kwitł, tak bez niego umierał.
Stracił chęci do wszystkiego. Tęsknił, tak cholernie tęsknił. Usłyszał jak ktoś wchodzi do pokoju.
-Jak się czujesz?
-Dobrze Gabe.
-Błagam cię, przecież widzę
-Głupie pytanie i głupia odpowiedź.
-Cas tak nie można, rusz się wkońcu z tego łóżka.
-Po co?
Gabe westchnął.
-Odzywaliście się do siebie?
-Nie...
Cas zamknął oczy.
-Gabe ja... Nie potrafię bez niego żyć, kocham go i nikt ani nic tego nie zmieni, tęsknię za nim, za jego oczami które patrzyły na mnie tak czule, za ramionami w których mogłem się ukryć, za tymi słodkimi piegami, i za dłońmi które trzymały mnie od zatracenia, chce go spowrotem, chce się do niego przytulić i już nigdy go nie puszczać.
-Czemu tego nie zrobisz?
-Boję się.
-Czego?
-Co jeśli mu przeszło?
-Cas proszę cię, on szaleje za tobą.
-Nie chce go stracić.
-I nie stracisz, zobaczysz.
Gabe słysząc dzwonek do drzwi westchnął i ruszył na dół.
Cas natomiast ukrył twarz w dłoniach, dając upust łzom.
***
Dean zadzwonił do drzwi ledwo trzymając emocje.
Po chwili drzwi otworzyły się i stanął w nich Gabe.
-Gabe posłuchaj, zanim zamkniesz mi drzwi przed nosem, proszę, daj mi porozmawiać z Casem, błagam, chociaż pięć minut, mam dowód na to że nie zdradziłem Casa, nigdy, przenigdy! uwierz mi, ja bym go nie skrzywdził pro...
Uciszył go ręką.
-Wiewióeczko zwolnij obroty, Cas jest na górze.
Dean wdzięcznie spojrzał na Gabe'a i ruszył na górę.
Drzwi od jego pokoju były otwarte, powoli wszedł do środka, a kiedy zobaczył Casa... Wyglądał jak smutny szczeniaczek, płakał.
Dean podszedł do niego.
-Jezu Cassie, dlaczego płaczesz, ktoś ci coś zrobił?
Cas spojrzał na niego.
Boże jak on pięknie wyglądał.
-Dean? Co tu robisz?
-Dlaczego płaczesz? Jeśli ktoś ci coś zrobił, zabije.
-Dean spokojnie, nikt mi nic nie zrobił.
-To dlaczego płaczesz?
-Tak sobie... Dean mógłbyś...
-Cas proszę nie wyrzucaj mnie, ja mam do...
-Nie chce cie wyrzucać.
-Co?
-Chciałem zapytać czy mógłbyś mnie przytulić?
Dean uśmiechnął się delikatnie i przybliżył do Casa pozwalając by ten wtulił się w niego.
-Tęskniłem Dean, ja nie dam rady tak dłużej, proszę nie opuszczaj mnie.
-Nie zamierzam cię opuszczać, nigdy.
Cas odsunął się delikatnie i spojrzał mu w oczy.
Delikatnie dotknął jego policzka.
-Nie ważne co stało się na tej imprezie, jeśli żałujesz, i obiecasz że nigdy więcej to się nie powtórzy, wybacze ci.
Dean uśmiechnął się.
-To nie będzie potrzebne.
Cas zamarł, może Dean nie będzie chciał już z nim być? Może chce wrócić do przyjacielskich relacji, Boże, on tego nie zniesie.
Dean widząc minę Casa szybko zrozumiał co Brunet sobie pomyślał.
-Cas spokojnie, nie o to mi chodziło.
-A o co?
Dean uśmiechnął się.
-Mam dowód, mam dowód na to że cię nie zdradziłem Cas.
-Co?
-Lisa i Peter mnie odurzyli, zrobili kilka fotek, a potem rozebrali i położyli do łóżka, żebym sam myślał że to zrobiłem.
Cas przytulił go mocniej.
Szatyn delikatnie jeździł dłońmi po jego plecach.
-Ja też tęskniłem Cas, nawet nie wiesz jak bardzo.
Dean delikatnie się odsunął tak by dosięgnąć ust Casa.
Złączył ich wargi w czułym pocałunku, Cas wsadził rękę pod koszulkę Deana dotykając jego mięśni i czerpiąc z nich ciepło.
Kiedy się od siebie oderwali, Cas pociągnął Deana tak by położył się na nim.
-Nigdy więcej takiej rozłomki.
-Nigdy więcej.
Dean uśmiechnął się i delikatne pocałował go w szyję.
-Za tym też tęskniłem
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka 15.02.2019
Mam nadzieję że rozdział w miarę wam się spodobał i jest on znośny.
Przepraszam że rozdziały pojawiają się rzadko ale eh nie wyrabiam XD piszcie z czego chcecie kolejny rozdział
Do następnego
Adios!
![](https://img.wattpad.com/cover/155380047-288-k422792.jpg)
CZYTASZ
In My Mind In My Head // Destiel
FanficCastiel jest zwykłym uczniem i dobrym bratem , nie ma zbyt wielu przyjaciół , czy coś się zmieni gdy do szkoły zawita nowy uczeń? "Jego zielone oczy będą śnić mi się po nocach"