Rodział 29 Potrzebuje Czasu.

176 26 35
                                    

Piosenka idealnie do rozdziału 💙

Dean wszedł do pokoju, rzucił plecak na podłogę poczym walnął się na łóżko.

Automatycznie złapał za telefon by zadzwonić do Casa.

Dopiero po chwili przypominając sobie ze Cas od niego nie odbierze, już trzy tygodnie nie odbierał, a on dzwonił.

Codziennie dzwonił.

Odłożył telefon, to nie miało sensu.

Wstał z łóżka, zszedł schodami na dół, ubrał buty i wyszedł kierując się do jego domu.

Spróbuje, ostatni raz.

Później da mu spokój, tak jak ten sobie tego życzy.

Przecież to niemożliwe, to nie może tak się skończyć, mieli być już zawsze razem, nic nie mogło ich rozdzielić...

A jednak rozdzieliło.

Gdyby tylko nie poszedłby na tą głupią imprezę nic by się nie stało.

Kiedy był przed jego domem zastanawiał się czy ten wogóle mu otworzy.

Podszedł i zadzwonił.

Czekał chwilę poczym usłyszał kroki ale nikt nie otworzył.

-Cas wiem że tam jesteś, musimy porozmawiać!

Nic.

-Cas!

Mógł się tego spodziewać.

-Cas, proszę.

Zjebał wszystko.

-Nie ruszę się stąd dopóki ze mną nie porozmawiasz.

Cofnął się parę kroków i usiadł na schodach.

Nie zamarzał nigdzie iść.

Po dwudziestu minutach usłyszał jak drzwi się otwierają i zobaczył jak Cas siada obok niego.

-Cześć Cas.

-Witaj Dean, o czym chciałeś porozmawiać?

-Wiesz o czym, Cas naprawdę chcesz żeby to się tak skończyło?

-Nie chce, ale nie mogę... Zdradziłeś mnie Dean jak mogę o tym zapomnieć? Jak mogę dalej wierzyć że mnie kochasz, że kiedykolwiek kochałeś.

-Cas ja naprawdę nic nie pamiętam, rozmawiałem z nim a poźniej czarna dziura, nie chciałem tego, i kocham cię Cas, najbardziej na świecie, dlatego błagam cię, daj mi drugą szansę, jesteś dla mnie zbyt ważny bym mógł cię stracić

-Już straciłeś.

Dean spojrzał na niego, Brunet wyglądał na załamanego.

On go do tego doprowadził.

-Nie wiem Dean, potrzebuję czasu, nie wiem czy jestem w stanie o tym zapomnieć, że ty i Peter...

Dean zamknął oczy.

Coś tu nie grało, nie pasowało, przecież nie miał słabej głowy.

Ile musiałby wypić żeby urwał mu się film?

Sporo, naprawdę sporo.

Zmarszył brwi.

Wypił z nim może trzy piwa, niczego później nie pamięta...

To bez sensu.

-Dean? O czym myślisz?

-Cas coś tu mocno nie gra, i ja dowiem się co, przysięgam.

Dean wstał uklęknął przed Casem na schodku i spojrzał mu w oczy.

-Ja naprawdę zrobiłbym wszystko żeby cofnąć czas, Aniołku.

Cas spuścił głowę.

-Tak cholernie cię przepraszam, mam nadzieję że kiedyś będziesz w stanie mi na powrót zaufać i wybaczyć.

Później wstał kierując się do auta.

-Gdzie idziesz?

-Idę dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siemka        18.01.2018

Tak wiem rozdziału nie było dłuuugo, przepraszam ale ciężko mi pisać trzy na raz XD.

Wiem że rozdział krótki ale już następny będzie dłuższy.

Mam nadzieję że nastepny pojawi się jeszcze w ten weekend, postaram się.

Do następnego!

Adios!

In My Mind In My Head // Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz