Rodział 11 Dobranoc Aniołku

243 33 37
                                    

Do rozdziału polecam piosenkę ♥♥♥

W piątek Cas snuł się po szkole od klasy do klasy, nie umiał skupić się na lekcjach, chciał porozmawiać z Winchesterem ale nie było go w szkole.

Na długiej przerwie poszedł w miejsce w którym przesiadywał z Deanem.

Położył plecak na ziemi i opał się o drzewo.

Bał się że będzie z niego kpić, tak jak Peter.

Ale Dean nim nie jest, podpowiadał mu głosik w głowie.

Nagle ktoś rzucił mu na nogi plecak, a zaraz potem ten ktoś usiadł obok niego.

Cas zmusił się na uśmiech.

-Cześć Cas

-Cześć Charlie

Rudowłosa dziewczyna przyjrzała mu się dokładnie, zmrużyła oczy.

-Dobra, co się stało?

Cas popatrzył na nią i westchnął, nie miał siły kłamać że wszytko jest w porządku.

-Dean... wie.

-Powiedziałeś mu !?

-Nie ja.

-Czekaj jak to nie ty? To kto?

-Lisa

-CO?! Skąd ona wogóle o tym wie?!

-Peter jej powiedział.

Charlie wstała i zaczęła chodzić.

-Nie wierzę, nie wystarczyło mu ze się z ciebie wyśmiewał? Co za dupek.

-Nie rozmawiajmy o tym.

-Czekaj, jak Dean zareagował?

Cas wbił wzrok w ręce.

-Wiedziałem jak rozmawiał z Lisą, był wściekły...

-Cas...

-Spojrzał na mnie... i odszedł, nie odbiera telefonów, nie ma go dzisiaj w szkole, ja.... nie wiem co robić, nie chce go stracić, mimo że wiem że już go straciłem.

Charlie podeszła i przytuliła go.

-Wszystko będzie dobrze, to napewno jakaś pomyłka, Dean nie jest taki.

-Cas... nie płacz...

****

Cas ostatni raz próbował dodzwonić się do Winchestera, bez skutku.

Zamierzał iść do niego, i usłyszeć co ten o nim sądzi, jeśli nie chce go znać... zrozumie.

Kiedy znalazł się pod drzwiami cała ta pewność sobie wyparowała a on miał ochotę stamtąd uciec.

Stał tam może z 10 minut.

Zapukał.

Jego serce zabiło szybciej kiedy usłyszał kroki, drzwi otworzyły się i stanął w nich Dean, spojrzał na Casa zaskoczony.

-Cześć Dean.

-Cześć.

-Posłuchaj, wiem że teraz na pewno nie chcesz mnie wiedzieć i rozumiem to, ale proszę... nie odwracaj się odemnie, jesteś moim najlepszym przyjacielem, nie chce cię starcić... nie chce...

Do oczu napłynęły mu łzy a głos zaczął się łamać

Dean widząc to podszedł do niego i przytulił go.

-Nie zamierzam się od ciebie odwracać.

Cas niechętnie się odsunął by spojrzeć mu w oczy.

In My Mind In My Head // Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz