Cas zamknął szafkę i ruszył na lekcje, dalej nie mógł pozbyć się z głowy tego weekendu.
Uśmiechnął się.
To wszystko było za piękne, wkońcu miał przy sobie kogoś kogo kochał całym sercem z dnia na dzień coraz bardziej.
A Dean? Czuł dokładnie to samo.
Kiedy Winchester obudził się następnego dnia z Casem wtulonym w jego tors miał ochotę spędzić tak resztę życia.
Dla nich obu ten weekend był wyjątkowy.
Jescze bardzie zbliżył ich do siebie.
Cas wszedł do klasy i usiadł obok Charlie.
-Cześć Cas jak tam weekend?
-Cześć Charlie, dobrze.
Zarumienił się na co Charlie uśmiechnęła się podejrzliwie.
-Sądząc po twojej minie chyba lepiej niż dobrze.
Cas zarumienił się jeszcze bardziej.
-Ale nie będę wnikać.
Charlie widząc jego minę zaśmiała się
*****
Dean po lekcjach czekał na Casa przy Impali.
Brunet kończył później ale to nie przeszkadzało Winchesterowi.
Kiedy zobaczył Casa uśmiechnął się.
Wszedł do środka i czekał aż Cas do niego dołączy.
Po chwili drzwi się otworzyły i Brunet wgramolił się na siedzenie.
-Cześć De...
Nie zdążył dokończyć iż Szatyn zaatakował jego usta, Cas odrazu odwzajemnił pocałunek.
Kiedy Dean się odsunął uśmiechnął się.
-Cześć kochanie.
Cas uśmiechnął się.
-Masz teraz czas?
-Tak
-To dobrze
Odpalił silnik Impali.
*****
-Okey jesteśmy na miejscu.
Oboje wyszli z auta.
Cas nie zdążył się rozejrzeć kiedy tuż przed nim pojawił się Dean.
-Ufasz mi?
Cas lekko zmarszczył brwi
Co on kombinuje?
-Ufam
Dean uśmiechnął się i zbliżył do jego warg by złączyć je w czułym pocałuku. Następnie wyciągnął bandanę i zawiązał mu oczy.
Pochylił się jeszcze i pocałował go krótko w szyję.
Złapał go za rękę i zaczął prowadzić w tylko jemu znane miejsce.
Mówił mu kiedy jest wzniesienie i kiedy ma zrobić większe kroki.
Cas poczuł silniejszy powiew wiatru, przystaneli a Dean stanął za nim i rozwiązał mu oczy.
Brunet spojrzał przed siebie i zobaczył że znajdują się na klifie, momentalnie zrobił krok do tyłu. Wtedy poczuł silne ramiona na swoich biodrach i głowę opierającą się o jego ramię.
-Spokojnie, jesteś bezpieczny.
Cas spojrzał w dół.
Fale spokojne obijały się o kamienie, woda była czysta, widać w niej było odbijające się pomarańczowe niebo.
-Podoba ci się?
Cas odwrócił się do niego.
-Bardzo, jak znalazłeś to miejsce?
-Ostatnio trochę mi się nudziło.
Cas zaśmiał się.
-Jest naprawdę pięknie.
Dean pochylił się.
-Ty jesteś piękny.
Złączył ich usta, delikatnie jakby chciał mu przekazać ile dla niego znaczy.
Usiedli na trawie, Cas wtulony w Deana, tak po prostu w ciszy ciesząc się sobą.
-W piątek jest impreza, idziemy?
-W piątek nie mogę, obiecałem że wraz z Gabem i Batem będę obchodził dzień Gabe'a
-Jaki dzień?
-Nie chcesz wiedzieć.
Dean zaśmiał się.
-Skoro ty nie idziesz ja też nie pójdę.
-Dean proszę cię, idź i baw się dobrze, tylko nie szalej.
-Bez ciebie będzie nudno.
-Nie przesadzaj.
*****
Dean usiadł na kanapie z piwem w ręku.
Był tu już godzinę, zdążył przywitać się z Bennym i kilkoma osobami.
Wszyscy dobrze się bawili, ale Dean myślał tylko o tym czy czasem po prostu stąd nie wyjść i nie pojechać do Casa.
Naprawde bez niego było nudno.
Myślał tak, nie zauważając że ktoś usiadł obok niego.
-Cześć.
Dean wyrwany z zamyśleń spojrzał na chłopaka.
Brunet, brązowe oczy wzrostem podobny do niego.
-Cześć
-Nie wyglądasz jakbyś dobrze się bawił.
-Jest fajne choć przyznam trochę nudno, albo to ja nie mam humoru, nie wiem.
-James a ty?
-Dean, znamy się? Skądś cię kojarzę.
-Nie wiem.
-Hm, nie ważne, zresztą ty też nie wyglądasz jakbyś jakoś specjalne dobrze się bawił.
-Ta, może też nie mam humoru?
-Dlaczego?
-Znasz to uczucie kiedy robisz coś na przekur sobie tylko po to by ten ktoś zwrócił na ciebie uwagę?
-Chyba nie, nie wiem.
Chłopak westchnął i podał Deanowi kolejne piwo.
Dean upił łyk
Nie był pewien ile razem wypili.
Później urwał mu się film.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka 01.12.2018
Długo mnie tu nie było, przepraszam.
Na następny na pewno nie będziecie musieli tak długo czekać :D
Jak myślicie co dalej? Czekam na komentarze
Piosenka 😍😍😍
Do następnego
Adios!
![](https://img.wattpad.com/cover/155380047-288-k422792.jpg)
CZYTASZ
In My Mind In My Head // Destiel
Fiksi PenggemarCastiel jest zwykłym uczniem i dobrym bratem , nie ma zbyt wielu przyjaciół , czy coś się zmieni gdy do szkoły zawita nowy uczeń? "Jego zielone oczy będą śnić mi się po nocach"