Sobota
Cas nie mógł się nie uśmiechnąć widząc rano ten niebieski napis. Po prostu nie mógł.
Dzisiaj miał świetny humor, i nic, ani nikt nie miałby szans go popsuć.
Wstał o 10:20 i poszedł pod prysznic, nie mógł zapomnieć poprzedniego wieczoru, nie mógł zapomnieć jak bardzo dobrze czuł się w towarzystwie tego zielonookiego szatyna.
Później poszedł do kuchni i zrobił sobie jajecznice z bekonem a do tego kawe z mlekiem.
To że nikogo nie było w domu nie było nowością, Gabe zawsze szwędał się po mieście, Balt tak samo, a ojciec wracał z pracy o późnej godzinie, ciekawe czy w górach mają fajną pogodę no i czy jego cudowne rodzeństwo nie doprowadziło dziadka do zawału serca.
12:04 Cas:
Jak tam? Żyjecie?12:10 Gabe🍭:
Jest ok, ogrywam dziadka w karty, a Balt siedzi w kiblu już drugą godzinę więc nie wiem czy żyje.12:12 Cas:
I pewnie znowu oszukujesz, a temu co się stało?12:14 Gabe🍭:
Hehe jak ty mnie znasz 😇, nie wiem ale po odgłosach chyba nic dobrego XD12:15 Cas:
Pomógłbyś mu a nie.12:16 Gabe🍭:
Ostrzegałem go by tyle nie żarł, nie każdy jest mną że może zjeść wszystko i nic mu nie będzie.12:17 Cas:
Ehh co ja się z wami mam.12:19 Gabe🍭:
Teraz to gadasz jak ojciec, O i jak było na imprezie? Wyrwałeś jakiegoś przystojniaka? A może przystojniaków? Hehe12:20 Cas:
Ty głupi jesteś, nikogo nie wyrwałem, ale jest ktoś kto mi się podoba... i nie wiem co z tym zrobić...12:20 Gabe🍭:
Oż w mordę! Mów kto! I czemu nie mówisz odrazu!!12:21 Cas:
Gabe to nic takiego, On jest hetero, nie mam u niego szans, muszę się ogarnąć, nie chce by wyszło tak jak z Peterem. Ja naprawdę go lubię.12:24 Gabe🍭:
Posłuchaj nie każdy jest jak Peter, i skąd możesz wiedzieć że nie masz u niego szans?12:26 Cas:
Wiem... wiem też że nie jest mną zainteresowany i nigdy nie będzie, na imprezę umówił się z Lisą.12:28 Gabe🍭:
Z tą Lisą? Stary, gość musi być niezły że aż Lisa na niego leci. Eh słabo.12:29 Cas:
Ty to umiesz pocieszyć. Powiedział mi że nie jest fajna a że jej koleżanki są jeszcze gorsze, zawsze to jakiś pocieszenie.12:30 Gabe🍭:
Moment, chwilunia, ty z nim gadałeś? Jak? Przecież ty prędzej byś wypił własne siki niż zagadał do jakiegoś chlopaka.12:32 Cas:
Po pierwsze fuj, Po drugie nigdy nie wypiłbym własnych sików, Po trzecie, to on do mnie zagadał.12:34 Gabe🍭:
Uuu opowiadaj!12:35 Cas:
Na imprezie podszedł do mnie i się przywitał, pozniej uciekalismy przed Lisą i jej koleżankami, chwilę pogadaliśmy, nie chciał jeszcze wracać do domu, więc... zaprosiłem go do siebie.12:35 Gabe🍭
😱😱😱12:36 Gabe🍭:
Jestem w szoku, mów dalej.12:37 Cas:
Kiedy byliśmy u mnie, pochwalił moje rysunki 😊 oglądaliśmy Horror, trochę pogadaliśmy a kiedy było już naprawdę późno poszedł do domu, nic wielkiego.12:38 Gabe🍭:
Jak na ciebie to i tak przełom, bierz się za niego Brat 😈12:39 Cas:
Jak już ci wcześniej mówiłem, ale chyba nie dotarło, On.Jest.Hetero.
CZYTASZ
In My Mind In My Head // Destiel
FanfictionCastiel jest zwykłym uczniem i dobrym bratem , nie ma zbyt wielu przyjaciół , czy coś się zmieni gdy do szkoły zawita nowy uczeń? "Jego zielone oczy będą śnić mi się po nocach"