Rozdział 28 Tęsknię

180 25 27
                                    

Dean siedział przy stole bawiąc się widelcem ze spagetti.

Widział te spojrzenia Sama i Ojca ale miał je gdzieś.

Wszystko przestało go obchodzić kiedy usłyszał z tych pięknych ust "z nami koniec"

Minął tydzień, dzień w dzień Dean do niego dzwonił pisał, błagał by porozmawiali na spokojnie, to nic nie dało.

Cas już go nie chciał.

I nie dziwił mu się, zasłużył na to, zdradził go, zranił, skrzywdził, a obiecał sobie że Cas będzie z nim szczęśliwy.

Czuł się okropnie i tak cholernie tęsknił.

Oddałby wszystko żeby cofnąć czas.

Wszystko.

-Dean? Haloo słyszysz?

-Co?

-Jedziesz z nami za tydzień do Bobbiego?

-Nie wiem.

-Powiedz nam co się stało, nie jesteśmy ślepi.

Dean podniósł wzrok na Johna a następnie na Sama.

-Nic się nie stało, jestem zmęczony.

Wstał od stołu wracając do swojego pokoju.

Położył się na łóżku.

Tak bardzo chciał żeby Cas był tu z nim.

W szkole brunet go unika a kiedy raz pobiegł za nim ten kazał mu spieprzać

Naprawdę tracił nadzieję że kiedykolwiek do siebie wrócą.

*****

Cas siedział na swoim balkonie myśląc o tym wszystkim co wydarzyło się w przeciągu tego tygodnia.

Miał dość

Wysiadał psychicznie, codziennie go widział, i codziennie przypominał sobie jak cholernie go kocha i tęskni ale także przypominał sobie jak bardzo go zranił.

Charlie gdy się dowiedziała, odrazu pognała do Winchestera pytając co on odpierdolił.

Jake uznał że Dean to dupek.

I czuł się winny nie planował przecież tego by ich wspólni przyjaciele odwrócili się od Deana.

Dean siedział na lekcjach sam, nosił kaptur i mówiąc szczerze miał wyjebane co się dzieje dookoła.

Słyszał że pobił się z Alaisterem.

Martwił się że wpadnie w kłopoty.

Nagle usłyszał że ktoś wchodzi na balkon.

-Cześć Braciak

-Cześć Gabe

-Mam dość że przesiadujesz tu całymi dniami, co się dzieje.

-Nic.

-Mów. teraz.

-Ja i Dean nie jesteśmy już razem.

Mina Gabe'a odrazu uległa zmianie.

-Cholera Cassie przykro mi.

-Zdradził mnie z Peterem rozumiesz?

-Z tym Peterem?

-Dokładnie z tym, jak mógł mi to zrobić? Przecież... Myślałem że mnie kocha, a on...

Poczuł jak zbierają mu się łzy.

-Nienawidze go, a jednocześnie tak bardzo kocham.

Rozpłakał się a Gabe odrazu przytulił go do siebie.

-Tęsknię za nim, za wspólnym oglądniem filmów, za tym że odprowadzał mnie pod sam dom, za tym że zawsze mogłem na niego liczyć, tęsknię za moim przyjacielem i tęsknię za moim chłopakiem.

-Ale nie potrafisz mu wybaczyć?

-Nie, nie wiem, ja potrzebuje czasu.

-Będzie dobrze Cas, zobaczysz.

Brunet wtulił się ukrywając swoją zapłakaną twarz.

-Oby tak było Gabe

*****

Dean zamknął swoją szafkę kiedy tuż obok niego przeszła rudowłosa dziewczyna.

-Charlie!

Nie zareagowała, Podbiegł do niej

-Charlie

Dziewczyna odwróciła się i spojrzała na niego.

-Czego chcesz?

-Proszę cię, straciłem Casa nie mogę stracić i ciebie, nie mam nikogo.

-Myślisz że stanę po twojej stronie? Jak mogłeś mu to zrobić? I to z Peterem?!

-Nie wiedziałem że to on! Też zostałem oszukany! Nie wiem co się stało nic nie pamiętam! Do kurwy nędzy! Co ja mam zrobić?! Straciłem go, nie rozumiesz? Straciłem. Nie mogę tak dłużej.

-Dean...

-Co mam zrobić?

-Już chyba nic nie możesz zrobić.

Charlie widząc jak Dean walczy ze sobą by się nie rozpłakać, przytuliła go.

-Przykro mi Dean.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No hej 29.12.2018

Tak wiem zjebałam rozdziału nie było 20 dni hehe, przepraszam

I lepiej ukryje się w jakimś zadupiu w Meksyku, bo nie czuje się bezpiecznie dodając ten rozdział XD

Do następnego

Adios!

In My Mind In My Head // Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz