-Cas! co ty dzisiaj tak późno? Już myślałam że zaspałeś - powiedziała Charlie biegnąc w jego stronę, od razu go przytulając.
-Charlie uwierz mi że z Gabem pod dzwiami nie da się zaspać - powiedział Cas odsuwając się od Charlie by zamknąć swoją szafkę.
-Wierzę, z kim masz dzisiaj pierwszą lekcję?
-Z Daviesem, to będzie cud jeśli na niej nie usnę.
-Dasz radę.
-Muszę.
*****
-Cisza! Jakbyście nie zauważyli lekcja już się zaczęła.
Pan-zawsze-mam-wszystko-pod-kontrolą, starał się uciszyć, Benny'ego, Cola i Asha którzy rozmawiali o ostatniej imprezie u Lafitta, na której Kevin Tran wypadł przez balkon, na szczęście nic mu się nie stało bo wpadł do basenu. Cas dłużej nie słuchał, może nawet przysnął na kilka minut, kiedy nagle usłyszał trzask dzwi momentalnie się wyprostował, by spojrzeć kto to. Do klasy wszedł najprzystojniejszy szatyn na świecie. Był wysoki i dobrze zbudowany, miał na sobie czarną koszulkę i zwykłe jeansy a mimo to wyglądał jak wyciągnięty z jakiegoś magazynu dla gwiazd, i jeszcze te oczy, tak toksycznie zielone jakby nie były z tego świata. Cas zauważył że nowy chłopak też na niego patrzy lecz ten szybko odwrócił wzrok.
-Dzień Dobry, czy to klasa pana Micka Daviesa? - zapytał, a Cas słysząc jego głos wiedział że się zatraca.
-Tak, a ty zapewne jesteś naszym nowym uczniem, przedstaw się i zajmij miejsce.
-Cześć, jestem Dean Winchester.
Castiel gapił się na nowego jak zaczarowany, ale po chwili jego uwagę zwróciły dziewczyny siedzące za nim, a dokładniej Lisa i Alison, za obiema nie przepadał, uważały się za lepsze od innych, mimowolnie usłyszał ich rozmowę.
-Jaki przystojniak, co sądzisz?- zapytała Alison.
-Jest idealnym kandydatem na chłopaka.-powiedziała z zachwytem Lisa.
-Co masz na myśli ?
-Do końca miesiąca będzie mój.
-Jasna sprawa,nikt ci się nie oprze.
Po chłopaku pomyślał Cas, to prawda Lisa była ładna i większość chłopaków się do niej przystawiało, On sam zaś nie wiedział co oni w niej widzą, była ładna i co z tego skoro miała okropny charakter? Nie ważne.
Chłopak ruszył do jedynej wolnej ławki która znajdowała się niestety za Lisą i jej przydupasem. Kiedy chłopak przechodził obok niego niebieskooki wbił wzrok w zeszyt, ale obrócił się w dobrym momencie, by zobaczyć jak Dziewczyna niemal z otwartą buzią gapi się na Deana.
-Lisa, ślinisz się - powiedział kiedy Dean usiadł w swojej ławce, Jej mina diametralnie się zmieniła, teraz nie był to zachwyt, a czysty wkurw. No bo jak ktokolwiek śmie tak do niej mówić.
-Zamknij się Novak -wysyczała, a Cas uniósł ręce w geście obronnym i nim się odwrócił zobaczył jak Winchester przygląda się całej sytuacji i śmieje pod nosem. Kiedy się obrócił zauważył że jego serce wali jak oszalałe i mimowolnie się uśmiecha. Jezu co się ze mną dzieje?
*****
Dean obudził się o siódmej, spał jakieś osiem godzin a mimo wszystko czuł się zmęczony całą tą przeprowadzką, nie było tak źle jak przypuszczał, dom był ładny w ładnej okolicy, szkoła oddalona jedynie 15 minut samochodem, narazie jest okey, Sammy też tak uważał. Wstał z łóżka ubrał się i zszedł do kuchni, zrobił sobie kanapkę i czekał aż młody zwolni łazienkę.
![](https://img.wattpad.com/cover/155380047-288-k422792.jpg)
CZYTASZ
In My Mind In My Head // Destiel
FanficCastiel jest zwykłym uczniem i dobrym bratem , nie ma zbyt wielu przyjaciół , czy coś się zmieni gdy do szkoły zawita nowy uczeń? "Jego zielone oczy będą śnić mi się po nocach"