Rozdział 24 Jak kocha to poczeka

239 31 93
                                    

-Dean nie jestem pewny czy to dobry pomysł

-Prawda, to zajebisty pomysł.

Dean właśnie tworzył jak on sam to nazwał "Napój bogów"

Postanowił zmiksować ze sobą swoje ulubione jedzenie takie jak  kawałek placka, piwo, pizza, hamburger...

-Dean nie odpowiadam co później będzie działo się w kiblu

Dean włączył blender i spojrzał na Casa.

-Nie bądź pesymistą.

-Jestem realistą Dean.

-Mówię ci, będzie świetne.

Po jakiś pięciu minutach Winchester wlał do szklanki... "Napój bogów"

Wypił łyk i momentalnie miał ochotę wszytko wypluć, ale nie da tej satysfakcji Casowi.

Wykrzwił się.

Brunet spojrzał na niego z uśmiechem.

-I jak?

-P-Pyszne.

******

-Caas dlaczego ty mnie nie powstrzymałeś!

-Próbowałem ale tobie nie da się niczego wybić z głowy.

Chciał odpowiedziec ale poraz kolejny nachylił się do muszli by zwymiotować.

Po dłuższej chwili podniósł się z wyraźną ulgą.

-Lepiej?

-Tak.

Dean umył zęby i położył się na łóżku Casa.

Brunet widząc to nakrył go kocykiem.

-No cio? Mój Deanuś się pochorował tak? Trzeba było słuchać Casia i by teraz dzieciątko nie cierpiało, czy bobo wyciągnęło wnioski?

Dean  spojrzał na Casa z pod byka, chciał wyglądać groźnie ale ze względu jak wyglądał przypominał raczej wkurwionego Yorka.

Cas zaśmiał się i zaraz znalazł się obok Deana przytulając go.

-Eh a mogło być tak pięknie.

Cas pokręcił głową.

Dean spojrzał na niego.

-Wiesz co?

-Hm?

-Jesteś taki cieplutki że odrazu mi lepiej.

Brunet uśmiechnął się

-Spróbuj zasnąć Dean.

Pogladził dłonią jego włosy i po chwili usłyszał równy oddech Deana.

Zasnął

Słodziak.

*****

-Siemka farfoclu

Jake ściągnął słuchawki i odwrócił się.

-Siemka wiewiórze.

-Zdecydowanie towarzystwo Charlie źle na ciebie wpływa.

Jake zaśmiał się.

-Lepiej powiedz jak tam z Casem.

-Wspaniale. Dzisiaj przychodzi do mnie na noc, chyba zrobię coś romantycznego. Masz jakieś pomysły?

-Dobrze wiesz jaki jest Cas, wystarczy że poświęcisz mu czas.

-Wiem kochany jest.

Jake spojrzał na Deana z uniesioną brwią.

-Tak wiem wiem zachowuje się jak baba.

-Tak troszeczkę.

-Zamknij się, zobaczmy jak ty się będziesz zachowywał kiedy się zakochasz.

-Ciebie na pewno nie przebije.

Dean walnął go w ramię.

- Ała za co to?

Dean zaśmiał się.

-Za bycie mendą

-Jakbyś głodował w zimie to nie dokarmiłbym cie orzechami, zła wiewiórka

-Błagam cie kto nie dokarmiłby takiej słodkiej wiewiórki jak ja, tylko menda.

Jake pokrecił głową i zaśmiał się.

*****

Cas wszedł do domu zamykając drzwi.

-Gabe? Balt? Jesteście?

-W salonie!

Cas zdjął buty i poszedł do salonu gdzie Gabe wraz z Baltem siedzieli na kanapie objadając się lodami i oglądając jakis film.

-Chciałem tylko... A wam co się stało?

-Nam? Nic.

Cas zmrużył oczy, i spojrzał na pomieszczenie, na stole pełno paczek chipsów, żelków, ciastek, pianek i mnóstwo innych wielokalorycznych słodyczy.

-Napewno?

-Tak, robimy dzień Gabe'a

-Jaki dzień?

-Dzień Gabe'a, polega na całodniowym obżarstwie, przyłączysz się?

-Ta... Bardzo bym chciał tyć tu razem z wami, ale nie mogę jestem umówiony.

-Hm a o której wrócisz?

-Ym jutro?

Gabe pokiwał głową i pochylił się do Balta

-Robimy mu wykład o bezpiecznym seksie?

-Gabe ten jeden raz nie róbmy z siebie idiotów.

-Psujesz zabawę.

-Ekhem Nie ładnie tak szeptać w towarzystwie.

-Oj Cassie nie marudz.

-Dobra ja idę do siebie, ymm miłego... Dnia Gabe'a? Tak?

Cas westchnął i ruszył do pokoju.

Wziął małą torbę i spakował kilka rzeczy.

Zabrzęczał mu telefon.

Brunet widząc kto do niego napisał uśmiechanął się.

15:30 Dean:
Hej o której będziesz?

15:31 Cas:
Będę o 17

15:34 Dean:
Tak długo muszę czekać? Już tęsknię :(

15:35 Cas:
Jak kocha to poczeka

15:36 Dean:
Przyjadę po ciebie :)

15:37 Cas
Jak chcesz :)

15:38 Dean:
Będę o 16:30 do zobaczenia :)

15:39 Cas:
Do zobaczenia :)

Cas schował telefon.

Usiadł przy biurku i sięgnął po ołówek.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka!                             11.11.2018

Wiem nudnawo ale już niedługo 😈

Mam nadzieję że rozdział sie podobał :D

Nie wiem kiedy pojawi się następny rodział postaram się jak najszybciej

Całusy 😘

Adios!

In My Mind In My Head // Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz