-Dean nie jestem pewny czy to dobry pomysł
-Prawda, to zajebisty pomysł.
Dean właśnie tworzył jak on sam to nazwał "Napój bogów"
Postanowił zmiksować ze sobą swoje ulubione jedzenie takie jak kawałek placka, piwo, pizza, hamburger...
-Dean nie odpowiadam co później będzie działo się w kiblu
Dean włączył blender i spojrzał na Casa.
-Nie bądź pesymistą.
-Jestem realistą Dean.
-Mówię ci, będzie świetne.
Po jakiś pięciu minutach Winchester wlał do szklanki... "Napój bogów"
Wypił łyk i momentalnie miał ochotę wszytko wypluć, ale nie da tej satysfakcji Casowi.
Wykrzwił się.
Brunet spojrzał na niego z uśmiechem.
-I jak?
-P-Pyszne.
******
-Caas dlaczego ty mnie nie powstrzymałeś!
-Próbowałem ale tobie nie da się niczego wybić z głowy.
Chciał odpowiedziec ale poraz kolejny nachylił się do muszli by zwymiotować.
Po dłuższej chwili podniósł się z wyraźną ulgą.
-Lepiej?
-Tak.
Dean umył zęby i położył się na łóżku Casa.
Brunet widząc to nakrył go kocykiem.
-No cio? Mój Deanuś się pochorował tak? Trzeba było słuchać Casia i by teraz dzieciątko nie cierpiało, czy bobo wyciągnęło wnioski?
Dean spojrzał na Casa z pod byka, chciał wyglądać groźnie ale ze względu jak wyglądał przypominał raczej wkurwionego Yorka.
Cas zaśmiał się i zaraz znalazł się obok Deana przytulając go.
-Eh a mogło być tak pięknie.
Cas pokręcił głową.
Dean spojrzał na niego.
-Wiesz co?
-Hm?
-Jesteś taki cieplutki że odrazu mi lepiej.
Brunet uśmiechnął się
-Spróbuj zasnąć Dean.
Pogladził dłonią jego włosy i po chwili usłyszał równy oddech Deana.
Zasnął
Słodziak.
*****
-Siemka farfoclu
Jake ściągnął słuchawki i odwrócił się.
-Siemka wiewiórze.
-Zdecydowanie towarzystwo Charlie źle na ciebie wpływa.
Jake zaśmiał się.
-Lepiej powiedz jak tam z Casem.
-Wspaniale. Dzisiaj przychodzi do mnie na noc, chyba zrobię coś romantycznego. Masz jakieś pomysły?
-Dobrze wiesz jaki jest Cas, wystarczy że poświęcisz mu czas.
-Wiem kochany jest.
Jake spojrzał na Deana z uniesioną brwią.
-Tak wiem wiem zachowuje się jak baba.
-Tak troszeczkę.
-Zamknij się, zobaczmy jak ty się będziesz zachowywał kiedy się zakochasz.
-Ciebie na pewno nie przebije.
Dean walnął go w ramię.
- Ała za co to?
Dean zaśmiał się.
-Za bycie mendą
-Jakbyś głodował w zimie to nie dokarmiłbym cie orzechami, zła wiewiórka
-Błagam cie kto nie dokarmiłby takiej słodkiej wiewiórki jak ja, tylko menda.
Jake pokrecił głową i zaśmiał się.
*****
Cas wszedł do domu zamykając drzwi.
-Gabe? Balt? Jesteście?
-W salonie!
Cas zdjął buty i poszedł do salonu gdzie Gabe wraz z Baltem siedzieli na kanapie objadając się lodami i oglądając jakis film.
-Chciałem tylko... A wam co się stało?
-Nam? Nic.
Cas zmrużył oczy, i spojrzał na pomieszczenie, na stole pełno paczek chipsów, żelków, ciastek, pianek i mnóstwo innych wielokalorycznych słodyczy.
-Napewno?
-Tak, robimy dzień Gabe'a
-Jaki dzień?
-Dzień Gabe'a, polega na całodniowym obżarstwie, przyłączysz się?
-Ta... Bardzo bym chciał tyć tu razem z wami, ale nie mogę jestem umówiony.
-Hm a o której wrócisz?
-Ym jutro?
Gabe pokiwał głową i pochylił się do Balta
-Robimy mu wykład o bezpiecznym seksie?
-Gabe ten jeden raz nie róbmy z siebie idiotów.
-Psujesz zabawę.
-Ekhem Nie ładnie tak szeptać w towarzystwie.
-Oj Cassie nie marudz.
-Dobra ja idę do siebie, ymm miłego... Dnia Gabe'a? Tak?
Cas westchnął i ruszył do pokoju.
Wziął małą torbę i spakował kilka rzeczy.
Zabrzęczał mu telefon.
Brunet widząc kto do niego napisał uśmiechanął się.
15:30 Dean:
Hej o której będziesz?15:31 Cas:
Będę o 1715:34 Dean:
Tak długo muszę czekać? Już tęsknię :(15:35 Cas:
Jak kocha to poczeka15:36 Dean:
Przyjadę po ciebie :)15:37 Cas
Jak chcesz :)15:38 Dean:
Będę o 16:30 do zobaczenia :)15:39 Cas:
Do zobaczenia :)Cas schował telefon.
Usiadł przy biurku i sięgnął po ołówek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! 11.11.2018
Wiem nudnawo ale już niedługo 😈
Mam nadzieję że rozdział sie podobał :D
Nie wiem kiedy pojawi się następny rodział postaram się jak najszybciej
Całusy 😘
Adios!
![](https://img.wattpad.com/cover/155380047-288-k422792.jpg)
CZYTASZ
In My Mind In My Head // Destiel
FanficCastiel jest zwykłym uczniem i dobrym bratem , nie ma zbyt wielu przyjaciół , czy coś się zmieni gdy do szkoły zawita nowy uczeń? "Jego zielone oczy będą śnić mi się po nocach"