02 Drugie spotkanie

587 41 6
                                    

Dazai Osamu

Następne wasze spotkanie było kompletnie przewidywalne. Po rozmowie w barze z Dazaiem poznaliście się odrobinę. Wyznał ci, że był to dla niego dzień dość melancholijny i ważny. Ty też opowiedziałaś mu o swoich problemach. Może pod wpływem zbyt dużej dawki alkoholu staliście się wtedy tacy wylewni? Zapewne. W każdym razie dzięki temu poczuliście, że skoro wiecie o sobie aż tyle, to nie możecie tak po prostu zrezygnować ze znajomości.

Odwiedzałaś bar częściej mając nadzieję, że napotkasz tam ponownie mężczyznę. Tak też się stało. Wreszcie przyszedł witając się swoim serdecznym uśmiechem.

- Witaj, (Nazwisko) - odwzajemniłaś uśmiech czekając, aż przybysz usiądzie obok ciebie.

- Miło cię znowu widzieć, Dazai.

- Ciebie również. Jak sprawy z byłym?

- Przeszło mi. Teraz jestem na niego tylko okropnie zła. W sumie... Dobrze, że z nim już nie jestem. Jestem wolna! Wolna jak ptak! - uniosłaś do góry ręcę śmiejąc się przy tym. Z jakiegoś powodu sama obecność Dazaia wprawiała się w lepszy humor. Wymieniliście się podczas tego spotkania numerami, aby być pod stałym kontaktem.

 Wymieniliście się podczas tego spotkania numerami, aby być pod stałym kontaktem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Fyodor Dostojewski

Nie minęło dużo czasu po waszym pierwszym spotkaniu. Już na drugi dzień, kiedy odwiedziłaś swojego nieprzytomnego brata po operacji napotkałaś jego szefa. Kiedy tak siedziałaś przy łóżku Ivana do pomieszczenia wszedł Fyodor. Od ostatniego spotkania zaintrygowałaś go czymś. Może swoim wielkim uczuciem do brata? Tak bardzo się o niego martwiłaś. On nigdy nie doświadczył aż tak silnych emocji.

- Dziękuję za uratowanie mojego brata, panie Dostojewski - odezwałaś się pierwsza z wdzięcznością w oczach. Podszedł bliżej zaciekawiony twoimi słowami. Wdzięczność? Chciał kiedyś usłyszeć od kogoś te słowa, ale nie myślał, że będziesz tą pierwszą osobą z tymi słowami na ustach. Cisza jaką obdarował cię po tych słowach zaczęła cię niepokoić. Ostatczenie nachylił się odrobinę nad tobą i rzekł...

- Niekiedy spotykamy ludzi zupełnie nam obcych, którymi zaczynamy się interesować od pierwszego wejżenia, jakoś raptownie, znienacka zanim choć słowem się do nich odezwiemy* - na ustach wypłynął mu tajemniczy uśmiech, który jakimś cudem zaczął cię interesować.

- J... Jestem tylko wdzięczna za tą operację. Ale ciesze się, że zainteresowała cię moja osoba... Chyba? - dodałaś szeptem nie zupełnie pewna jak masz odebrać słowa ciemnowłosego.

- Na twoim miejscu nie byłbym taki szczęśliwy, że zainteresowałem się tobą. Będę cię obserwował - po tych słowach odszedł od ciebie uprzednio zerkając na tabliczkę z informacjami o stanie Ivana. Potem wyszedł z pokoju. Dopiero po kilku chwilach zorientowałaś się, że masz coś w dłoni. Był to kawałek papieru jaki ci zostawił z numerem.

* - cytat Fyodora Dostojewskiego (pisarza)

* - cytat Fyodora Dostojewskiego (pisarza)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Shibusawa Tatsuhiko

Drugie spotkanie odbyło się kilka dni potem po jednym ze spotkań na których cała wasza czwórka rozważała następne kroki. Jak zawsze siedziałaś na uboczu przy oknie ogromnej wierzy czytając swoją ulubioną książkę. Zajadałaś pyszne jabłko, jakie podarował ci twój przyjaciel Fyodor. Nie mogłaś się jednak skupić na lekturze.

Z twojej głowy nie mógł się wymazać widok tych przenikliwych, czerwonych oczu. Dalej rozmyślałaś o spotkaniu z Tatsuhiko. Ten tajemniczy mężczyzna bardzo cię intrygował, ale nie miałaś odwagi znowu do niego podejść.

Nie musiałaś. Nagle usłyszałaś jak krzesło przed tobą stuka o podłogę i siada na nim czyjaś sylwetka. Po jasnych, niemal białych włosach poznałaś osobnika. Podniosłaś wzrok i znowu spotkałaś te krwiste tęczówki.

- Co czytasz? - spytał monotonnym głosem przebijając ci w głowie dziurę swoim wzrokiem. Zamrugałaś kilka razy odkładając na moment książkę i śniadanie na bok.

- (Nazwa książki) - odpowiedziałaś krótko nie mogąc wydusić z siebie ani słowa więcej.

- Brzmi ciekawie. O czym jest ta książka? - oparł brodę o dłoń a łokieć o stolik. Wydawał się być w minimalnym stopniu zainteresowany twoją książką i gustem. Nie miałaś nic przeciwko zagłębienia go w fabułę ów powieści. Liczył, że w tak szerokim gronie znajdzie wreszcie osobę, która nie będzie dla niego tak nudna. I chyba znalazł jedną. Z tego właśnie powodu stałaś się nieliczną osobą zapisaną w jego komórce i jedyną której dał swój własny numer.

 Z tego właśnie powodu stałaś się nieliczną osobą zapisaną w jego komórce i jedyną której dał swój własny numer

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Czarny DruidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz