12 Urocza scena

281 38 6
                                    

Oda Sakunosuke

Razem z twoim niezastąpionym przyjacielem udaliście się do waszej ulubionej kawiarni po pracy. Było już późno, ale miejsce było na tyle urocze, że postanowiliście spędzać w niej więcej czasu.

Pewnego razu zajadalicie się nowym ciastem, jakie właściciel kawiarni wystawił. Było przepyszne co poprawiło ci humor po ciężkim dniu w pracy. Odzie najwyraźniej także posmakował, bo jadł kawałek za kawałkiem. W międzyczasie rozmawialiście o najróżniejszych rzeczach.

W pewnym momencie zauważyłaś, że na ustach mężczyzny cały czas zostawała odrobinka kremu, czego musiał w ogóle nie czuć. Uśmiechnęłaś się i aby nie przerywać mu opowieści pokazałaś początkowo palcem na swoje usta.

          - Coś się stało? - spytał nie rozumiejąc twojego przekazu.

          - Masz resztę kremu w tym miejscu.

          - Och, na prawdę? - wytarł drugą, czystą stronę. Westchnęłaś dobywając chusteczkę.

          - Tutaj, złotko - zbliżyłaś się nieco do niego i wytarłaś ostrożnie krem z jego ust. Ponownie zaśmiałaś się widząc jego zaskoczoną minę. - Jak dziecko!

 - Jak dziecko!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mori Ougai

Kiedy ostatnio byliście na zakupach spotkała was w drodze powrotnej ulewa, której tak na prawdę nikt się nie spodziewał. Nie było z wami Elise, która stwierdziła, że jest zbyt zmęczona, aby chodzić z wami po sklepach i kupywać coś do zjedzenia na wieczór.

        - A to pech - skomentował pod nosem Mori patrząc na ciemne niebo.

        - Obawiam się, że będziemy musieli się pospieszyć zanim rozpada się mocniej - westchnęłaś trzymając w dłoni lekką siatkę, którą uparłaś się nosić aby przynajmniej tyle pomóc swojemu szefowi w dźwiganiu zakupów. On zajął się cięższymi rzeczami.

         - Tak czy inaczej zmokniemy. Ale zawsze możemy użyć tego - korzystając z zatrzymania się postanowił zakupy na ziemi i ściągnął z ramion płaszcz. Narzucił go na swoją i twoją głowę z uśmiechem. Pochwyciłaś jeden koniec materiału a on drugi po czym zaczęliście uciekać do mieszkania mafiozy. Goniły was zbliżające się błyskawice i grzmoty, ale co z tego jak cała sytuacja była na tyle komiczna, że zaczęłaś się cicho śmiać a twój szef dołączył się po krótkiej chwili zerkania na ciebie.

Edgar Allan Poe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Edgar Allan Poe

Z Edgarem często odwiedzaliście bibliotekę miejską, gdzie wspólnie mogliście dyskutować o swoich ulubionych książkach oraz polecać sobie nawzajem jakieś. Czasami zdarzało się, że siedzieliście tak dość długi czytając w kąciku znalezienie powieści.

Przede wszystkim cieszył cię widok bardziej spokojniejszego i swobodniejszego pisarza obok ciebie. To, co kochał zdecydowanie wpływało na niego jak środek uspokajający. Kiedy zerkałaś na niego spod książki uśmiechałaś się.

         - Pójdę znaleźć coś co ci pomoże w tworzeniu notatek do nowej książki, Edgar. Słyszałam, że pracujesz nad nową - kiedy wstałaś poklepałaś go delikatnie po ramieniu. Wzdrygnął się i spiął, ale szybko się uspokoił.

          - Tak... Ranpo ci mówił?

         - Dokładnie. Mam nadzieję, że będę mogła ją przeczytać.

         - Oczywiście!

          - W takim razie czego dla ciebie poszukać?

          - Jakiejś książki o osiemnastym wieku. Byłbym wdzięczny - posłał ci wdzięczny uśmiech po którym szybko zniknęłaś w korytarzach książek. Szukając odpowiedniego egzemplarza byłaś bardziej wciągnięta patrzeniem na regały niż pod swoje nogi.

         - Gdzie taka może być? - wydukałaś zamyślona pod nosem kiedy znikąd poczułaś przeszkodę pod nogami.

         - Hej, (Imię)! - dosłownie w rym samym momencie zobaczyłaś Poe'ego, który zbliżał się do ciebie, aby ci coś powiedzieć, jednak ty, niezdarna, potknęłaś się o nowe książki jakie bibliotekarka zostawiła do ułożenia i... Wylądowałaś na biednym pisarzu!

 Wylądowałaś na biednym pisarzu!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nikołaj Gogol

Ostatnio twoje dni były ciężkie i ponure. Dlaczego? Miałaś nieszczęśliwy wypadek. Pijany klient kasyna Sigmy popchnął cię w dół po schodach przez co masz teraz złamaną nogę i kilka siniaków na ciele. Twój brat oczywiście zajął się tobą, ale sama świadomość bycia dla wszystkich ciężarem jest nie do zniesienia.

Podczas jednego ze spotkań Rozpadu Aniołów starałaś się zdążyć na czas kicając o kulach do pokoju obrad, ale nic nie wskazywało na to, że zdążysz. Twój brat na pewno by ci pomógł gdyby nie zatrzymały go inne, ważniejsze obowiązki, dlatego byłaś zdana na siebie. Z ciężkim westchnięciem starałaś pogodzić się ze swoim losem, kiedy...

         - Ptaszynko! - wzdrygnęłaś się widząc na końcu korytarza Nikołaja. Pomachał do ciebie żywo i podbiegł radosnym krokiem w twoją stronę. - Widzę, że masz problemy, hm? W takim tempie nie zdążymy na spotkanie - zauważył zerkając na twoją zagipsowaną nogę. Westchnęłaś ponownie.

          - Wiem... Możesz iść przodem i oznajmić to reszcie - oznajmiłaś na co ten zaśmiał się.

          - I co jeszcze? Chodź, wskakuj! - ukłonił się i czekał, aż wejdziesz na jego plecy. Zdziwiona, ale również uraczona jego gestem posłusznie go posłuchałaś. Już po chwili opatuliłaś jego szyję rekami a jego kapelusz znajdował się na twojej głowie. Pierwszy raz od wypadku śmiałaś się i uśmiechałaś a kiedy weszliście z hukiem do sali obrad rozbawiła cię reakcja twojego brata.

         - Ręce precz od mojej siostry, Gogol!

Przepraszam za tak długą przerwę ;3; Odpokutuje wam ją, obiecuję! Piszę ten rozdział na szybko, bo mam dzisiaj impreze urodzinową dla znajomych i sprzątam wszystko, ale nie mogłam znieść tej pustki tutaj

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przepraszam za tak długą przerwę ;3; Odpokutuje wam ją, obiecuję! Piszę ten rozdział na szybko, bo mam dzisiaj impreze urodzinową dla znajomych i sprzątam wszystko, ale nie mogłam znieść tej pustki tutaj... Dlatego pojawia się ten rozdzialik!

Czarny DruidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz