41 Urocza scena 2

460 41 3
                                    

Dazai Osamu

Ty i Dazai postnowiliście zorganizować sobie porządny urlop tylko we dwoje. Na celownik obraliście słoneczną i wiecznie wesołą Sycylię. Nie ociągaliście się z pakiwaniem i organizowaniem całego pobytu.

Na miejscu powitała was słoneczna pogoda i ogromna życzliwość Włochów. Jako dość energiczna parka znaleźliście czas jak i na leniuchowanie, plaowanie, ale też zwiedzanie czy poznawanie tutejszych zakamarków. Jednym z nich było miasto Palermo położone na klifie z którego rozciągało się piękne może.

- Ale tu pięknie! - zachwycałaś się całą okolicą oraz tymi urokliwymi uliczkami wypełnionymi kwiatami i drzewkami pomarańczy (byłam i jak każdy tursyta musiałam z koleżanką próbować zdobyć te owoce z drzew...).

- Och? Co się tutaj dzieję? - Osamu trzymając cię za rękę przyspieszył tempa do zbiorowiska ludzi przy kościele. Przy wejściu czychała stara limuzyna.

- To ślub, baranie! - zaśmiałaś się szturchając go w ramię. Przez moment oczywiście zostaliście i czytaliście na pojawienie się pary młodej. Przy tym dyskutowaliście o dzisiejszym dniu oraz gdzie zjeść obiad.

Momentalnie całe otoczenie zaczęło klaskać i śpiewać jakąś włoską piosenkę, ty przyłączyłaś się do klaskania. Dazai? Dazai w tym czasie gestykulował ci coś w trakcie mówienia. Chyba coś o sukni panny młodej, nie pamiętasz dokładnie bo następna scena zdominowała twoje wspomnienia z tamtego dnia. Nie wiadomo jak i kiedy w twoją głowę wleciał mały bukiecik a żeby ratować go przed upadkiem złapałaś go w dłonie.

Tłum oszalał. Zrozumiałaś, że to własność panny młodej a raczej była jej własność. Według tradycji... To ty następna skończysz na ślubnym kobiercu. Dazai stał przez chwilę przy tobie śmiejąc się do utraty tchu. Kiedy się wreszcie opanował pochwycił twój policzek masując go spokojnie.

- I? Co ty na to, słodka~?

- I? Co ty na to, słodka~?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Fiodor Dostojewski

Dostojewski i ty zdecydowanie potrzebowaliście chwili odpoczynku. Anemia Fiodora postępowała a jego insomnia wcale niczemu nie pomagała. Dlatego też postanowiliśćie wybrać się do Hakone, gorących źródeł położonych półtorej godziny drogi od Tokio. Na waszą korzyść był fakt, że z Yokohamy do Hakone kursował pociąg, którym postanowiliście się przemieścić do celu podróży.

Fiodor opierał się twojemu planu. Bardzo chciał dokonać swojego dzieła i odnaleźć książę, jednak twoje argumenty i siła woli nie zostawiły mu wielkiego wyboru. W słońcu, aby zrealizować swój plan musiał być na nogach i na tyle zdrowy na ile było to przy nim możliwe.

Spakowaliście to co najpotrzebniejsze na wyprawę na gorące źródła i pożegnaliście się z obowiązkami na weekend zostawiając działalność najbardziej zaufanym ludziom Fiodora, w tym twojemu bratowi.

Czarny DruidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz