23 Kiedy cię przytula

299 36 12
                                    

Oda Sakunosuke

Razem ze swoim ukochanym wróciliście ze spaceru i zamierzaliście spokojnie spędzić cały dzień w twoim mieszkaniu. Niestety buty, które ostatnio kupiłaś nie były jeszcze dobrze rozchodzone i nabawiłaś się obtarć. Na szczęście z pomocą Ody wróciłaś do domu a kiedy pozbyłaś się butów z nóg poczułaś ulgę. Usiadłaś na kanapie z westchnięciem.

         - Mam plastry - oznajmił mężczyzna pojawiając się w twoim salonie z owymi opatrunkami.

         - Och, właśnie miałam po nie iść - przyznałaś z łagodnym uśmiechem. Oprócz plastrów miał też namoczony gazik, aby zmyć krew.

         - Zajmę się tym. Ty się nigdzie nie ruszaj - zapewnił przykucając. Chwycił delikatnie jedną z twoich nóg i zaczął wszystkie czynności po kolei. Oczyścił otarcie i skórę z krwi oraz nałożył plastra. To samo zrobił z drugą nogą. Nie zdziwił cię ten gest. Dobrze wiedziałaś, że Oda jest ci oddany i momentami nadopiekuńczy.

        - Dziękuję - po wszystkim posłałeś mu wdzięczny uśmiech. Odwzajemnił go i zbliżając się do ciebie objął twoje drobniejsze ciało. Cieszył się przy tym twoim zapachem i miękką skórą na szyi.

        - Na następny raz nie ubieraj nowych butów na dłuższe dystanse.

        - Na następny raz nie ubieraj nowych butów na dłuższe dystanse

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ougai Mori

Dzisiaj twój ukochany miał ciężki dzień. Miałaś dzisiaj dzień wolnego, ponieważ chciałaś odpocząć odrobinkę od obowiązków. Zostawiając szefa samego bez twojej obecności nie było niczym nowym. Mieliście inne obowiązki, czasami pomagałaś swojemu wujkowi w zleceniach. Ogrom pracy przerastał Moriego i jedyne czego chciał to odpoczynku. A najlepiej w twoim pobliżu. Dlatego też w drodze powrotnej do domu postanowił zmienić kierunek i udać się do twojego mieszkania.

Tam przywitałaś go przebrana w piżamę i zdziwieniem. Mimo to przyjęłaś go i Elise do siebie.

         - To był tak ciężko dzień, (Imię) - westchnął, kiedy wszedł za tobą do kuchni po rozgoszczeniu się. Kończyłaś przygotowywać ciepły napój dla Moriego, kiedy przywarł do twoich pleców, rękami objął twój pas a głowę zanurzył obok twojej szyi. Uwielbiał przytulać cię od tyłu. Oparłaś nieco głowę na jego z uśmiechem.

         - Już w porządku. Przepraszam, że musiałam cię zostawić z tym samego.

Edgar Allan Poe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Edgar Allan Poe

Dzisiejszego dnia wypadały urodziny Carla, szopa pracza twojego pisarza. Razem z nim postanowiliście rozpieścić nieco zwierzaka upominkami. Kupiłaś dla ssaka nowe legowisko oraz ulubione przekąski. Z takim ekwipunkiem udałaś się do domu Edgara.

        - Niespodzianka! - zawołałaś z uśmiechem kiedy u progu powitał cię pupil ze swoim właścicielem.

       - Miło cię znowu widzieć - oznajmił na powitanie Poe wpuszczając cię do środka. Szop krążył między wami skacząc po twoich nogach aby powąchać dokładniej nowe rzeczy.

       - Aw, Carl poczekaj chwilę - pogłaskałaś szopa po głowie rozbierając się z płaszcza i butów. Nową tradycją między tobą a Edgarem było to, że gdy się witaliście przytulaliście się aby stopniowo łamać wasze wzajemne wstydliwości i bariery. Czasami jedno z was pozwalało sobie wtedy na dodatkowego całusa w policzek albo czoło.

Nie było inaczej. Po pozbyciu cię płaszcza i butów wyprostowana wyciągnęłaś ręce czekając na reakcję pisarza. Objął cię, już odrobinkę pewniej niż ostatnio z dumnym uśmiechem na ustach. Łamie swoje kolejne bariery! Czyż to nie podwójny powód do świętowania dzisiejszego dnia?

 Łamie swoje kolejne bariery! Czyż to nie podwójny powód do świętowania dzisiejszego dnia?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nikołaj Gogol

Rosjanin przytulał cię w każdej możliwej sytuacji. Nawet wtedy kiedy byłaś zmęczona i chciałaś jedynie zająć się ciszą, relaksem i spokojem. Leżałaś na sofie czytając nowo zdobytą książkę od swojego brata. Była to ta, którą planowałaś kupić po najbliższej wypłacie. Razem z tobą w mieszkaniu był również Nikołaj nie mogący usiedzieć spokojnie na jednym miejscu.

         - (Imię)? - zagadał twój ukochany szeptem.

        - Tak?

        - Mam zagadkę.

        - Jaką? - spytałaś wiedząc że nie zrezygnuje z tematu nawet do końca dnia.

        - Dziewczyna czyta książkę a jej chłopak siedzi obok. Nie robią nic konkretnego. Dziewczyna pozwoli się przytulić podczas czytania swojej lekturki czy nie? - spytał z uśmiechem. Jakby znał już twoją prawidłową odpowiedź na twojej zaskoczonej, ale po chwili rozbawionej minie.

        - Chcesz się przekonać? - spytałaś pozbywając się na moment książki i wyciągając przed siebie ręce. Już momentalnie zostałaś pożarta w żelaznym uścisku jasnowłosego.

Wow, jestem punktualna mówiąc ostatnio, że szybko dodam następny scenariusz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wow, jestem punktualna mówiąc ostatnio, że szybko dodam następny scenariusz... Mega punktualna... Już leniwiec szybciej by dodał to...

Czarny DruidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz