23. Kilka wyjaśnień

276 21 1
                                    

*Igor*


- Co ci się stało? - Przyłożyłem jej dłoń do policzka, miała podbite oko.

- Co mi się stało?! - Chwyciła mnie za nadgarstek  i od szarpnęła rękę - Sam mi to zrobiłeś! - Krzyknęła i weszła do mieszkania.

Zostałem sam, znowu zupełnie sam, ze swoimi myślami. Czym się stałem? Potworem, kolejny raz ją rozczarowałem i kolejny raz ją zawiodłem...Czemu to robię? Co jest nie tak? Może ta przerwa, którą mieliśmy nie była dobrym pomysłem...Może my już po prostu do siebie nie pasujemy? Moje życie jest inne. Moje życie nie pasuje do jej życia...

Wyciągnąłem paczkę papierosów i zapaliłem jednego. Byłem słaby, jestem słaby, ale nie chcę taki być...


*Mela*

Wpadłam do pokoju jak nigdy. Chciałam znaleźć sobie miejsce i może trochę popracować, żeby nie myśleć o sytuacji z Igorem.

" Mogłam mu nie dawać tej morfiny, trochę by pocierpiał, może by zmądrzał...Moje pytanie brzmiało tylko - Dlaczego? Dlaczego to wziął...Czemu przy Łukaszu? "

Usiadłam przy biurku i jak tylko popatrzyłam na tą stertę notatek, stwierdziłam, że tak strasznie mi się nie chce. Nie potrafiłam się skupić, nie umiałam. Czułam się okropnie, nie radziłam sobie z tym.  Wstałam i podeszłam do okna. Przypomniała mi się ostatnia rozmowa z Ernestem.

* - To jest jakieś wyjście...

- Ale czy jedyne? *

Na to wyglądało, że tak. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer odebrał, ale się nie odzywał.

- Przemyślałam twoją propozycję...Zgadzam się...

- Mela, ale jesteś pewna? - Mówił trochę jakby zszokowany.

- Jestem pewna. Spotkajmy się jutro w parku po dziesiątej, ustalimy szczegóły.

- No dobrze...Będę. - Rozłączyłam połączenie.

" Obym tylko tego nie żałowała"

* Igor*

" O czym ty w ogóle myślisz? Przecież...Przecież ty jej potrzebujesz...Pomyśl sobie jakie to życie byłoby nudne, gdybyś teraz nie posmakował tej wolności, nie zachłysnął się nią. Naprawię to...Muszę  to naprawić"

Wszedłem do mieszkania, szybko przez nie przeleciałem i wyszedłem.

* Mela*

Wyszedł? Dokąd? W tym stanie? A niech idzie może i lepiej. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do łazienki. Wzięłam naprawdę jak na mnie szybki prysznic. Przemyłam twarz lodowatą wodą, chciałam chociaż trochę złagodzić ból i  zneutralizować tego wielkiego siniaka. Wiedziałam, że jak Ernest to jutro zobaczy to nie będzie zadowolony, ale już mi było wszystko jedno. Sprzedam mu jakąś durną bajeczkę i będę się łudzić, że mi uwierzył.

Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Przyłożyłam głowę do zimnej poduszki i poczułam delikatną ulgę. Po dziesięciu minutach zasnęła.

* Igor*

Kiedy wróciłem do mieszkania, było w nim zupełnie cicho i ciemno. Stwierdziłem i jak się okazało nie myliłem się, że Mela już śpi . Wszedłem do  pokoju i usiadłem obok niej na łóżku, nie chciałem jej budzić. Byłem na siebie wściekły, za to co zrobiłem.

Zrodzony z nienawiści | ReTo |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz