Przeprowadzili mnie przez długi, wąski korytarz i kazali wejść do jednego z pokoi. Usiadłam i w milczeniu przyglądałam się temu jak chodzą po pomieszczeniu, zbierając różne papiery. Kiedy w końcu usiedli na przeciwko mnie.
- Mela - Popatrzył na mnie, a ja uniosłam brew - Mogę tak do ciebie mówić prawda?
- Chyba tak - Wzruszyłam ramionami - Powiecie mi w końcu co tu robię?
- Już - Powiedział ten drugi i rozłożył przede mną różne zdjęcia, mniej lub bardziej znanych mi osób - Poznajesz?
- Nie wszystkich.
- Mela, nie będziemy owijać w bawełnę. Potrzebujemy pomocy - Jak tylko to usłyszałam myślałam, że spadnę z krzesła.
- Wy? A w czym ja miałabym wam pomóc? - Zaśmiałam się lekko drwiąco.
- Pokaż jej - Powiedział, a jego kolega wyciągnął z biurka czarną teczkę - Myślę, że to cię przekona - Oparł się o blat. Wzięłam od mężczyzny teczkę i ją otworzyłam.
W środku było kilka moich zdjęć ze strzelnicy, z nocnych wypadów, kilku ataków i tym podobnych spraw. Na końcu była kartka, gdzie były dokładnie wypisane wszystkie rodzaje broni jakie posiadam w domu, również te które były tam nie legalnie.
- Szpiegujecie mnie? - Zmarszczyłam brwi.
- Tak - Kiwnął głową - Masz bardzo szybkie tępo i nieraz trudno za tobą nadążyć.
- Czego chcecie? - Zamknęłam teczkę i rzuciłam ją na biurko.
- Twoje pomocy.
- To już wiem, ale na czym by ta pomoc miała polegać?
- Mela... Masz swoje wtyki w różnych miejscach, znasz wiele ludzi do których my nie mamy dostępu. Wiesz więcej i widzisz więcej...
- Kogo chcecie złapać?
- Je - znowu rzucił mi jakiś plik zdjęć.
Popatrzyłam na nie i Zmarszczyłam brwi.
- Nie znam ich.
- Niemożliwe...
- Powiedzcie coś więcej.
- To cztery dziewczyny, które zajmują się mniej więcej tym co ty...Tylko inaczej. Bo widzisz ty się ogarnęłaś. Przesłałaś zabijać dla pieniędzy...
- Zaczęłam z przyjemności - Uśmiechnęłam się sztucznie.
- Właśnie...Masz świadomość, że za to co robisz możesz zgnić w pierdlu?
- Bez ryzyka nie ma zabawy, a puki nie przyznam się do winy, jestem nie wina.
- Posłuchaj - Nachylił się przez biurko - My możemy zrobić tak, że świat zapomni o twoich wybrykach...Tylko musisz nam pomóc.
- Policja korzysta z usług, płatnego zabójcy...Do czego to doszło? - Zaśmiałam się.
- Mela, nie graj tak z nami.
- Mówcie dalej, bo przynudzacie jak na razie. Co z tymi dziewczynami?
- Masz je wytropić, znaleźć i unicestwić.
- Aha...Ciekawe jak? - Prychnęłam.
- Dostaniesz wszystko co będzie ci potrzebne. Współpracuj z nami, a nic złego się nie wydarzy.
- Jasne...Przemyślę to - Wstałam.
- Odpowiedź potrzebujemy teraz - Powiedział stanowczo.
CZYTASZ
Zrodzony z nienawiści | ReTo |
Fiksi PenggemarRozstali się? A może nie? Co gdy jej jest tak strasznie ciężko pogodzić się z jego brakiem? A co jeśli on nie możesz przestać o niej myśleć? Ona wybacza tylko raz, on wykorzystał już tą szansę. On zmienił się nie do poznania, stał się kimś kim nigd...