Pierwszy dzień zawodów oficjalnie się zakończył. Ogłoszono wyniki i kazano przygotować nam się na jutrzejsze walki.
Po przebraniu się i wyjściu ze stadionu, rzuciła się na mnie szczęśliwa mama. Podskakiwała przez chwilę i nie chciała mnie wypuścić z objęć. W jej torebce zauważyłam pełno chorągiewek i papierów po jedzeniu więc zgaduje, że w czasie przerwy zaatakowała stoiska.- Byłaś niesamowita skarbie! - powiedziała wesoło tuląc mnie
- Uh dzięki mamo - mruknęłam zawstydzona
Lekko przytuliłam kobietę po czym zakładając swoją torbę na ramię poszłyśmy do domu przy okazji wpadając na Bakugou i prawdopodobnie jego ojca przy bramie.
- Oh Bakuś, to twój tata? - zapytałam z chytrym uśmieszkiem
Nim chłopak zdążył cokolwiek powiedzieć ja już przywitałam się z jego ojcem. Nie byli do siebie jakoś szczególnie podobni.
Jego tata miał brązowe włosy i ciemne oczy i wyglądał na bardzo miłego człowieka. Nosił okulary i miał bardzo przyjazny wyraz twarzy w przeciwieństwie do swojego syna.Po dłuższym zastanowieniu się zaczęła przerażać mnie wizja jaka jest w takim razie jego matka.
– Miło mi cie poznać, jesteś z jego klasy? - zapytał
- Tak. Jesteśmy bardzo dobrymi kolegami prawda~? - odparłam zerkając na czerwonookiego
- Wcale, że..
- Miło mi Pana poznać, jestem matką Yoru - wtrąciła się nagle mama podając jego ojcu dłoń
W czasie gdy oni rozmawiali stanęłam obok blondyna zadowolona.
On trzymał ręce w kieszeni i zerknął na mnie niezadowolony.- Nienawidzę cię - powiedział krótko a ja jedynie uśmiechnęłam się pod nosem
Moja mama razem z jego ojcem bardzo się dogadali. Obydwoje znaleźli jakieś wspólne tematy a ojciec blondyna zaprosił nas na weekend na kawę do nich. Podał adres i numer telefonu na wszelki wypadek.
Po dłuższej rozmowie pożegnałyśmy się z nimi i poszłyśmy do domu.
- Ładny ten Bakugou - zaczęła mama
- Wiem do czego zamierzasz więc moja odpowiedź brzmi nie - szybko powiedziałam znając jej zamiary
- Ja tylko sądzę, że wygląda na miłego chłopaka
Starając powstrzymać się od śmiechu, szybko pokiwałam głową
- Oczywiście mamo, oczywiście...
Gdy byłyśmy już w domu poszłam wziąć szybki prysznic i ubrać się już w coś wygodnego niż ten uniform szkolny.
Cały ubiór składał się z dużej szarej koszulki i krótkich spodenek których w sumie nawet nie było widać i skarpetek w kotki.Szybko zeszłam na dół gdzie czekało na mnie jedzenie za które od razu się zabrałam i wszystko zniknęło z talerzy po kilku minutach.
- Szkoda, że nie masz takiego apetytu cały czas - zaśmiała się białowłosa
Uśmiechnęłam się i po szybkiej pomocy przy naczyniach poszłam do swojego pokoju.
Wyciągnęłam spod łóżka ponownie księgę i otworzyłam na zaznaczonych stronach. Jeżeli jutro mają mnie czekać walki chce być przygotowana i znać coś nowego. Studiowanie książki zajęło mi dobre trzy godziny, po tym czasie byłam już trochę zmęczona.
Odłożyłam książkę na bok i podeszłam do okna aby przewietrzyć trochę w pokoju przed snem.***
Następnego dnia wstałam szybciej niż zazwyczaj. Bardzo denerwowałam się dzisiejszym dniem, martwiłam się o to, że mogę znów przestać panować nad mocami i zrobić krzywdę sobie a co gorsze komuś w otoczeniu.
CZYTASZ
Demons Daughter [BOKU NO HERO ACADEMIA] [W TRAKCIE POPRAWEK]
Fanfiction⚠️KSIĄŻKA ZOSTAJE NARAZIE ZAWIESZONA JAKO, ŻE BĘDZIE ONA W TRAKCIE POPRAW⚠️ Historia młodej Yoru Mitchell której marzeniem jest zostać bohaterem jak jej ojciec. Brzmi bardzo uroczo prawda? Sprawy niestety nieco się komplikują, główna bohaterka pozn...