- Yoru, Yoru, Yoru...co w ciebie wstąpiło? - zapytał All Might po usłyszeniu całej historii która się niedawno wydarzyła
Aizawa po złapaniu mnie przyniósł mnie do jego biura abyśmy mogli porozmawiać. Nie rozumiałam tylko o czym chcieli. Pomogłam jej, uratowałam ją i jeszcze mieli do mnie problem?
- Nie bardzo rozumiem pytanie - mruknęłam siedząc przez biurkiem mężczyzny z nią zarzuconą na drugą odchylajac się trochę na krześle dalej zirytowana faktem, że mnie tutaj zabrano
- Ostatnio zachowujesz się dość dziwnie. Martwimy się... - powiedział - I ta sytuacja dzisiaj...naprawdę nie musiałaś krzywdzić tych młodzieńców, jestem pewny, że można było to załatwić inaczej...dlaczego nie zawołałaś Aizawy?
Na jego słowa zdenerwowana wyprostowałam się na krześle i spojrzałam na mężczyzne. W ciemności moje oczy świeciły na czerwono wpatrując się teraz w niego a rękę ścisęłam w pięść starając się jakoś opanować emocje tutaj.
- Nie musiałam? Miałam zostawić tamtą dziewczynę i dać im ją skrzywdzić? - zapytałam
- Jestem pewny, że nic jej nie chcieli zrobić. Nie znasz całego powodu tamtej sytuacji w jakiej byli i... - zaczął
- Nie muszę go znać żeby widzieć, że coś było nie tak - przerwałam mu - Nie obchodzi mnie co się z nimi stało, była w niebezpieczeństwie i jej pomogłam...czyli postąpiłam tak jak powinnam, ale was najmniej to obchodzi! Ważne żeby reputacja się nie popsuła i najlepiej żeby nigdy nie było żadnych ofiar - mówiłam nie dając ani All Might'owi ani Aizawie dojść do słowa - Ale zaskoczę Pana...nie zawsze tak się da!
- Jeżeli bycie bohaterem dla was wygląda inaczej to może zmieńcie metody nauczania! - dodałam i nie czekając na pozwolenie wyszłam z biura szybkim krokiem kierując się do wyjścia ignorując nawoływania mężczyzn
- Jebać to - mruknęłam pod nosem przez zaciśnięte zęby
Na korytarzu stała reszta klasy czekając na dalsze rozwinięcie sytuacji i każdy spojrzał na mnie ze zdezorientowaniem gdy zaczęłam się zbliżac. Mina chciała już coś powiedzieć jednak zignorowałam ją tak samo jak Kaminariego. Wszyscy spojrzeli na siebie a ja wściekła szłam dalej. Bakugou stojąc najdalej i spojrzał mi w oczy a ja jemu, ale szybko spojrzałam w bok przyspieszając kroku.
- Niepotrzebnie ją jeszcze bardziej denerwujesz przyjacielu - powiedział All Might łapiąc Aizawe za ramię - Chciała dobrze. Być może powinieneś trochę jej odpuścić, nie robi niczego złego - dodał a czarnowłosy spojrzał na mężczyzne nie będąc tego do końca pewny
Westchnął jednak ciężko i skinął głową uważając, że może powinien bardziej jej zaufać.
Kiedy wyszłam ze szkoły zderzyłam się ramieniem z kimś. Zdenerwowana spojrzałam kto to a widząc ze to Neito nawet nie czekałam aż coś powie tylko poprostu z całej siły uderzyłam go między nogi z kolana. Uniósłam kącik ust i poszłam do domu mając dość szkoły na dzisiaj.
Mojej mamy jeszcze nie było gdy przyszłam dlatego nie musiałam się przejmować jak jej wyjaśnię mój wczesny powrót. Zdjęłam buty i poszłam do kuchni zrobić sobie szybki ramen, coś do picia i z jedzeniem poszłam na górę do siebie. Położyłam wszystko na biurku i założyłam na siebie dużą koszulkę mojego taty, czarne szorty i czarne skarpetki. Włosy związałam w kucyka i usiadłam aby coś zjeść włączając coś na laptopie do oglądania.
Pustą miskę odstawiłam na bok i położyłam się na łóżku zakładając słuchawki na uszy i włączyłam swoją ulubioną rockową playlistę zamykając oczy chcąc poprostu się odciąć narazie od świata.
CZYTASZ
Demons Daughter [BOKU NO HERO ACADEMIA] [W TRAKCIE POPRAWEK]
Fanfiction⚠️KSIĄŻKA ZOSTAJE NARAZIE ZAWIESZONA JAKO, ŻE BĘDZIE ONA W TRAKCIE POPRAW⚠️ Historia młodej Yoru Mitchell której marzeniem jest zostać bohaterem jak jej ojciec. Brzmi bardzo uroczo prawda? Sprawy niestety nieco się komplikują, główna bohaterka pozn...