17

2.3K 219 87
                                    

Na samym początku, jak zawsze Present Mic zrobił szybkie omówienie tego co dzisiaj będzie się działo, jak wszystko będzie przebiegać i inne techniczne sprawy. W tym czasie wszyscy zawodnicy byli w trakcie rozgrzewki prawdę mówiąc, nie słuchając wywodu mężczyzny.

Kilkoro biegało dookoła całego stadionu, inni się rozciągali a kolejni ćwiczyli jakieś ataki. Ja w tym czasie będąc bardziej na uboczu, zerknęłam na swoje dłonie. Obawiałam się, że tabletka może nie pomóc i nie powstrzyma mnie od wymordowania wszystkich dookoła. Wzięłam głęboki wdech i zacisnęłam dłonie w pięści.

Zrobiłam sobie małą rozgrzewkę i gotowa do rozpoczęcia spojrzałam na wielką tablice gdzie już losowano pary do walki a na widowni powoli zaczynał robić się tłum. Wszyscy uczniowie, a przynajmniej większość byli dość podenerwoani. W końcu był to ostatni dzień i to on najbardziej mówił, czy uda nam się zwrócić uwagę jakiegoś bohatera który później zabierze nas na praktyki.

Z ogromnym stresem, patrząc na ekran i skubiąc dolną wargę szukałam swojego imienia aż w końcu moje nazwisko się pojawiło a zaraz po tym zobaczyłam nazwisko z kim będę walczyć.
Monoma Neito.
Chłopak z klasy 1-B, chyba najbardziej nienawidzący nas z niewiadomych powodów. Był irytujący a sama jego obecność działała każdemu na nerwach.

Rozejrzałam się z ciekawości gdzie mój partner to walki jest i o mało nie padłam na zawał gdy nagle pojawił się tuż obok.

- Witam partnerko, gotowa na porażkę? - zaśmiał się kpiąco a ja zdezorientowana zmarszczyłam brwi - Coś nie tak? Widziałem tamtą akcje. Z twoim talentem do walki wygrane mam jak w banku! - zaśmiał się ponownie jak to on i odwrócił się plecami aby odejść, jednak ja zbyt zdenerwowana jego słowami złapałam go za ramię

- Słuchaj no mnie teraz uważnie - warknęłam i zbliżyłam się do niego - Potraktuję cię gorzej niż Kaminari'ego. Będziesz błagać o litość  - szepnęłam i ze złością odeszłam.

Minęłam swoją klase i resztę osób po czym poprostu usiadłam na widowni gdzie później przyszła reszta. Siedziałam z założoną nogą na nogę i skrzyżowanymi na piersiach rękami.

- Wszytsko w porządku? - spytała Mina która usiadła obok z małą obawą w głosie

- Oczywiście - warknęłam

- Widziałam, że rozmawiałaś z Monomą. Powiedział Ci coś wrednego? - zapytała jakby gotowa do zaatakowania go

Zacisnęłam jedynie usta i zerknęłam na nią.

- Nie - mruknęłam po chwili ciszy - Nie musisz się martwić. Takie osoby jak one mnie nie ruszają - dodałam aby ją uspokoić

Było to kłamstwo i to ogromne. Każda najmniejsza uwaga w moją stronę była przezemnie odbierana dość silnie. Nie miałam problemu z przyjmowaniem krytyki i pomocnych porad, ale gdy ktoś zaczynał wytykać moje błędy zaczynałam się czuć naprawdę źle i traciłam wiare w siebie.

Głośnym gwizdkiem ogłoszono rozpoczęcie zawodów i tak każda para szła na stadion aby pokazać co potrafi. Tak jak wcześniej, niektóre walki były interesujące a inne dość spokojne. Obserwowałam jak moje i mojego partnera nazwisko powoli przesuwa się w górę aby w końcu ogłosić, że przyszedł czas na nas. Momentalnie oblał mnie zimny pot.
Na chwiejnych nogach wstałam ze swojego krzesła i ruszyłam w stronę wyjścia. Idąc Kaminari pokazał mi kciuki w górę i szeroko się uśmiechnął, Kirishima poklepał mnie po ramieniu również się uśmiechając a Bakugou spojrzał na mnie i wrócił później wzrokiem na stadion.

Westchnęłam ciężko i w końcu stanęłam przed moim wejściem na stanionie gdzie był już chłopak. Sparaliżowana strachem patrzyłam na niego i weszłam na stadion. Momentalnie pojawiły się kolejne wiwaty.

Demons Daughter [BOKU NO HERO ACADEMIA] [W TRAKCIE POPRAWEK] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz