Siedziała do późna tej nocy, po prostu przetwarzając cały ten dzień w myślach i przeżywała każdy moment, zanim była zbyt zmęczona, żeby dłużej nie spać.
On też siedział do późna, tyle, że on wcale nie zamierzał iść spać, musiał zaplanować ten tydzień tak, żeby wbył pewny, że ją zdobędzie.
Śniła o nim tej nocy, jego twarz rozświetlała jej sen, ale nagle zniknęła i nie ważne jak bardzo próbowała, nie mogła jej znaleźć. To obudziło ją i nagle jej niepewność powróciła do życia. Nie ważne jak bardzo niesamowity ten weekend miał być, on wyjeżdża.
Oczywiście, wróci, ale nie wiedziała, czy będzie miała wystarczająco siły, żeby na niego czekać.
Myślał o niej tej nocy, pisząc myśli o niej w dzienniku, mając nadzieję na inspirację do napisania dla niej piosenki. Piosenki, którą mógłby zaśpiewać i dać jej dnia, kiedy wyjedzie. Coś, dzięki czemu go zapamięta, przypomnienie dla niej, żeby na niego czekała. Ale nie ważne jak bardzo niesamowity ten tydzień będzie, wiedział, że musiał zostawić ją w tyle.
Ta, wróciłby po paru miesiącach, ale w tym czasie ona mogła ruszyć i znaleźć kogoś innego. I to było coś, czego najbardziej nie był pewny; osoba, w której prawdopodobnie się zakochuje, mogła zostawić go dla kogoś innego.
Oboje wytrząsnęli swoje niepewności z głów, gdy przygotowywali się do swojego wspólnego dnia. Dnia, który nie będzie zawierał simsów, czego Michael nie miał za złe, ale ona tak.
Używała gry, żeby się ukrywać, ale teraz nie miała nic, żeby się chronić. Miał dowiedzieć się o niej wszystkiego i była przerażona przez tą myśl. Bała się, że będzie zbyt zwykła lub nudna.
On miał podobne obawy, ale w przeciwieństwie do niej był w stanie je kontrolować. Bał się, że ona nie polubi jego długotrwałego zaangażowania w podróżowanie po świecie, grania na arenach i stadionach oraz przybytku fanów. Bał się, że będzie zbyt przestraszona, żeby stawić czoło światu razem z nim, otoczona przez paparazzi i krzyczące dziewczyny, nie mówiąc już o nienawiści skierowanej w jej stronę.
Ale oboje nie mogli mylić się bardziej. Ich niepewności i lęki nie były porównywalne do miłości i szacunku, jakim się darzyli.
