Spoko, miałem znaleść jakiś kawałek mi cha tylko że powstał problem. W tym szpitalu nie ma mięsa. NOSZ JAP******E! CZYM ONI KARMIĄ PACIĘTÓW! J*E NFZ! CHLEB Z MASŁEM A DO TEGO SER! JAK ŻYĆ BEZ MIĘSA! GDZIE MY ŻJEMY!? WE WSCHODNIEJ EUROPIE!?
~ Uł, masz bicie u Felka - Powiedział Bóg
- HA!? CHYBA ŻARTUJESZ! NIE POWIESZ MU! - Krzyknąłem na cały głos wściekły i wystraszony na raz czym przestraszyłem przechodniów
~ Już powiedziałem i wspominał coś o kolekcji szabel
No to super! Kolejny problem na mojej głowie. Jeszcze mi tu tylko Kageyamy brakuje.
- HIIINAAATAAA!
O wilki mowa. Chyba usłyszał jak krzyczę. Nawet nie spojrzę się w tamtą stronę. Od razu lepiej biec jak najdalej od niego! Ale ten nie daję za wygraną. Menda! Niech mnie zostawi w spokoju na choć jedną dobe a go nawet w usta pocałuje!
Chwila... CZY JA O TYM NAPRAWDĘ POMYŚLAŁEM!?
- WRACAJ TU TY KONUSIE!
Znowu. Zajebie gnoja! Ja konusem!? To on jest kurna Ogrem!?
Ten nie ustępował mi kroku! Ni jak nie wziąłem szans by mu uciec. A do tego musiałem się pilnować by nie biec za szybko by się nie wydać. Cholera! Ostatecznie wbiegłem do pierwszej lepszej sali z nadzieją że tego nie zauważył.
- HINATA! - Zaczął walić o drzwi o które się opierałem - OTWIERAJ TO ZARAZO JEDNA!
- NIE MOGĘ!? I ODWAL SIĘ!!!! - Wrzasnąłem po czym jak prawie otworzył drzwi z całych sił mu je przytrzasnąłem przed nosem i przekręciłem klucz który akurat tam był
- CO CI!? - Warkną wściekły
- Nic! Odwal się mam... bardzo ważne sprawy do załatwienia!
- CO NIBY MASZ TAK WAŻNEGO DO ZAŁATWIENIA W KOSTNICY!?
- O czym ty.... - Obróciłem się by obejrzeć pomieszczenie i zobaczyłem przykryte ciała na metalowych stołach - WŁAAAAAAAAAAAAA!!!! - Wrzasnąłem przerażony ale nie mogłem wyjść więc musiałem improwizować - Nie, nie ma tu żadnych ciał!
- TO CO TO NIBY BYŁ ZA PRZERAŹLIWY SŁODKI KRZYK! - niech go... chwila CO ON POWIEDZIAŁ!?
- CZY TY WŁAŚNIE NAZWAŁEŚ MÓJ KRZYK "SŁODKIM"!? - Usłyszałem dziwny jęk z jego strony
- TO NIE JEST TERAZ WARZNE! - Krzyczy ale mocniej czyli coś jest na rzeczy
- A WŁAŚIE ŻE JEST!
- A WLAŚNIE ŻE NIE JEST!
- A WŁAŚNIE ŻE TAK!
- A WŁAŚNIE ŻE NIE
- TAK JEST!
- NIE JEST!
- TAK JEST!
- NIE JEST!
-JEST!
- NIE !
- TAK!
- NIE!
- TAK!
- NIE!
- TAK!
- NIE!
- TAK!
- NIE!
-TAK!
- NIE!
- TAK!
CZYTASZ
Inkwizytor Niebios - Hinata Shōyō
FanfictionHinata ulega poważnemu wypadkowi po którym z miejsca powinien umrzeć. Ale otrzymuje nową szanse lecz w zamian musi porzucić człowieczeństwo i .....................