Tym czasem, kiedy Hinata poczuł zew "Kręgu Rycia", Kageyama jest molestowany przez klona Hinaty i gdy Feliks z Gilbertem nie mogą się uwolnić, reszta członków drużyny przebywała właśnie na stołówce szkoły w której przebywali. Wszyscy byli podenerwowania całą tą sytuacją. Ale jak by było mało złych wieści poinformowano ich o zniknięciu Hinaty poturbowaniu przez niego paru policjantów. I jeszcze nie wiadomo gdzie podziewa się Kageyama.
Sugawara, z ciężkim westchnieniem spojrzał na dyskutującego Trenera Ukai z panem Tekadą.
Wstał i podszedł do Daichiego który siedział przed nim po czym poprosił go by wstał.
- Coś tu jest nie tak - Szepną mu do ucha
- Co masz na myśli?
- To wszystko - Westchnął - Najpierw sytuacja z Hinatą, następnie ta burza a teraz jeszcze to - Daichi położył mu rękę na ramieniu
- Wywal kawę na ławę, jak to wygląda?
- Burza? Jest ciemna, mokra, zabójcza często z mnóstwem piorunów - Odpowiedział
Daichi zakrył twarz by ukryć zażenowanie. Teraz naprawdę wiedział że jest źle. Zawsze jest źle gdy Sugawara zaczyna bredzić.
- Pytałem o sytuacje, co myśli reszta drużyny?
Oboje odwrócili się by spojrzeć na ludzi siedzących akurat prze stole przy którym byli.
~"Są załatwieni" - Pomyślał Yamaguchi wyglądając na przerażonego
~ "Już po nich" - Stwierdził w myślach Tanaka
~ "Czy wyłączyłam żelazko?" - Spytała sama siebie Kiyoko
W tej samej chwili Kageyama zdyszany wybiegł z kantorka na pusty korytarz w szpitali upadając na podłogę cały zdyszany i bez koszulki. Wydawał się roztrzęsiony i zdezorientowany.
- Co... Co to do Cholery było!?
CZYTASZ
Inkwizytor Niebios - Hinata Shōyō
FanficHinata ulega poważnemu wypadkowi po którym z miejsca powinien umrzeć. Ale otrzymuje nową szanse lecz w zamian musi porzucić człowieczeństwo i .....................