×27×

442 52 59
                                    

Odłożyłam telefon i poszłam spać przytulając się do pluszaka którego dostałam od Momo.

O szóstej trzydzieści zadzwonił mój budzik. Z trudem wyłączyłam go i obróciłam się na drugi bok. Nie miałam zamiaru wstawać do szkoły, szczególnie o takiej godzinie. Gdy powoli przysypiałam mój telefon zadzwonił. Wzięłam go i spojrzałam na niego.

- Sana... - powiedziałam sama do siebie po czym odebrałam telefon.

- Wstajemy black swan - brzmiała na bardzo podekscytowaną.

- Nie chce mi się. Jeszcze kilka minut. - powiedziałam zaspanym głosem przeciągając każde słowo.

- No ruszaj się Mina. - jej głos spoważniał.

- To ja nie pójdę na pierwszą lekcję, przyjdę na drugą. - powiedziałam ziewając.

- Nie! Masz teraz wstać! Ogarnąć się i przyjść na pierwszą lekcję! - krzyknęła do telefonu.

- Ughh już dobra. Wstanę. - powiedziałam przeciągając się.

- Ja myślę, o siódmej dwadzieścia przychodzę do ciebie z Momo zobaczyć czy wstałaś. - powiedziała bardziej rozchmurzonym głosem.

- Okej to czekam.

- Zbieraj się.

Sana się rozłączyła a ja głęboko westchnęłam. Przeciągnęłam się i ziewnęłam jeszcze kilka razy gdy do pokoju weszła akurat moja mama.

- O wstałaś już. - powiedziała uśmiechając się.

- No, Sana mnie obudziła. - odpowiedziałam podnosząc się do siadu.

- Zrobić ci śniadanie? - spytała odsłaniając rolety.

- Jeśli to nie problem. - odpowiedziałam mrużąc oczy przez światło wpadające przez okno.

Moja mama kiwnęła głową i poszła do kuchni. Po dłuższej chwili bezsensownego siedzenia na łóżku wkońcu z niego wstałam i pościeliłam je. Ubrałam mundurek, na niego bluzę i lekko się pomalowałam. Poczesałam włosy i zeszłam na dół biorąc ze sobą plecak i telefon. Gdy schodziłam po schodach ktoś zapukal do drzwi. Skierowałam się do wyjścia i otworzyłam drzwi w których stała rozpromieniona Sana i Momo. Sana rzuciła mi się na szyję mocno mnie przytulając prawie przewracając na ziemię. Odwzajemniłam uścisk i spojrzałam się na śmiejącą Momo. Gdy Sana wkońcu mnie puściła blondynka podeszła do mnie i pocałowała mnie w usta.

- Dzień dobry pani Myoui. - przywitała się Sana kłaniając się mojej mamie.

- Cześć dziewczyny, chcecie gofry? - spytała rodzicielka kładąc na stół talerz pełen gofrów.

- Właściwie to ja już jadłam... - zaczęła Sana.

- Zjedzą, spokojnie. - przerwałam brązowowłosej.

Sana westchnęła i zdjęła buty po czym usiadła obok mnie. Po zjedzeniu gofrów ubrałyśmy się i wyszłyśmy z domu żegnając się z moją matką. Na dworze było wyjątkowo ciepło jak na jesień. Całą drogę przegadałyśmy, jak zwykle. Po dotarciu do szkoły skierowałyśmy się do szatni gdzie spotkałyśmy resztę dziewczyn. Przywitałyśmy się i poszłyśmy pod sale z matematyki. Po dzwonku usiadłyśmy w ławkach tak jak zawsze. Lekcje minęła nam dość szybko, na przerwie chodząc po szkole spotkałyśmy Pana Parka.

- Cześć Mina! Witaj Momo, dawno was nie widziałem. - przywitał się nauczyciel podając mi i Momo rękę. - Mówiłaś im o tym występie? - dodał podnosząc brew.

- Matko, zapomniałam! - złapałam się za głowę.

- Tak jak myślałem. - odpowiedział uśmiechając się.

━ 𝐅𝐎𝐑𝐄𝐕𝐄𝐑 𝐖𝐈𝐓𝐇 𝐘𝐎𝐔 ♱ 𝐌𝐈𝐍𝐀 𝐗 𝐌𝐎𝐌𝐎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz