×33×

293 46 8
                                    

- No, a teraz balanga. - powiedziała Sana gasząc światło i jak głupia zaczęła biegać po pomieszczeniu z uśmiechem na twarzy.

                            ~🦕~

- Sana bądź ciszej. - warknęła cicho dziewczyna leżąca na mnie.

- Bo co? Zaraz zaśniesz więc chcę cię jakoś rozbudzić. - zaśmiała się i zdyszana usiadła na łóżku Hyewon.

- To coś poróbmy. - powiedziała Kang prostując się.

- Co? Jesteśmy w szpitalu, tu nie ma nic do roboty, szczególnie, że musimy się ukrywać przed personelem. - powiedziałam ciężko wzdychając, patrząc się na najmłodszą z poirytowaniem.

- Zagrajmy w gry. - powiedziała Momo wstając ze mnie i podchodząc do małej półki z grami dla dzieci.

- Jak długo jest tu ta półka? - spytałam na co dziewczyny się zaśmiały. Nigdy wcześniej nie widziałam jej na oczy.

- Od remontu tego szpitala, który był kilkanaście lat temu Minari. - powiedziała Hyewon na co podniosłam jedną brew.

- Dobra weź.. - machnęłam ręką w jej stronę i prychnęłam na co dziewczyny znów się zaśmiały.

- O, to chodźmy jeszcze do pokoju z... - zatrzymała się Kang widząc podekscytowanie przyjaciółki, która siedziała obok.

- No z czym? - jęknęła zniecierpliwiona Sana, a młodsza zaśmiała się cicho.

- Z herbatami, najróżniejszymi na różne choroby. - zaśmiała się patrząc na koleżanke.

- Macie tu pokój z... Herbatami? - zapytała Sana, widocznie zgaszona. Chyba myślała, że to będzie coś niesamowitego.

- Tak. - odpowiedziała Momo siadając. - Herbaty z całego świata i wybór jest tak wielki, że całą noc tam będziemy siedzieć. - uśmiechnęła się.

- Albo kilka minut. - dodała Hyewon i wszystkie zaczęłyśmy się śmiać.

- No to chodźmy. - mruknęła Sana i wstała z łóżka.

- Tylko wiecie idziemy na palcach i nic nie mówimy. - powiedziała Momo czując się jak agent.

- A nie ma tutaj jakiegoś stróża czy coś? - zapytałam zdziwiona patrząc na swoją dziewczynę.

- Jest, ale jest tak stary, że po dwudziestej drugiej sam zasypia. - powiedziała i wzruszyła ramionami.

Hyewon cicho otworzyła drzwi i pokazała nam żebyśmy wpierw poszły na recepcję.

- Hyewon gdzie ty idziesz? - syknęła jak najciszej Momo.

- A klucz do pokoju? - zadała pytanie retoryczne i weszła za lade, byłam zdziwiona jej umiejętnościami sportowymi. Szybko wzięła klucz do odpowiedniego pokoju i udałyśmy się do naszego celu.

Szłyśmy nie wydając żadnego dźwięku co było aż nie do pomyślenia. Składzik znajdował się na końcu szpitala, ale szybko uporałyśmy się z odległością i znalazłyśmy się przed jego drzwiami. Najmłodszej lekko trzęsły się ręce, ale włożyła kluczyk i weszłyśmy do pokoju. Pomieszczenie nie było duże, ale wszystkie spokojnie mogłyśmy się w nim poruszać. Ściany ozdabiały półki, na których były duże słoiki z herbatą która wytwarzała cudowny zapach i idealny klimat.

- Dalej nie mogę uwierzyć, że macie tu pokój z herbatą. - zaśmiała się cicho brunetka.

- Ja też nie mogłam uwierzyć. - uśmiechnęła się Kang. - A teraz, moje panie, jaką herbatę sobie panie życzą? - zaśmiała się i pokazała ręką na herbaty.

- Ja poproszę Yerbe. - powiedziała Sana po dłuższych rozmyśleniach. Nie mogła się zdecydować, wybór był za duży.

- Ja poproszę Matche. - powiedziała Momo jak znawczyni herbat.

- A ja mięte. - zaśmiałam się cicho. Nie chciałam wydziwiać więc wzięłam to co znałam.

Hyewon zaczęła ściągać słoiki wraz z Momo i Saną a ja poczułam pukanie w ramię.

- Momo, przestań. - powiedziałam, ale dopiero po chwili zrozumiałam, że przecież moja dziewczyna stoi przede mną.

- To nie Momo... - powiedział kobiecy znajomy głos, odwróciłyśmy się wszystkie i ujrzałyśmy Misun.

- O... Heh, dobry wieczór... Ł-ładna pogoda. - zaśmiała się nerwowo Sana która jako jedyna z nas miała odwagę się odezwać.

- Jeden, czemu Momo i Hyewon nie jesteście w sali? Dwa, co wy tu robicie? - powiedziała oschle patrząc na mnie i moją przyjaciółkę.

- N-no... Nie chciałyśmy się żegnać, więc wymyśliłam, że zostaniemy tutaj na noc... - powiedziała cicho Sana.

- A ja wymyśliłam, że pójdziemy tutaj, bo są tu dobre herbaty. - mruknęła Hyewon i wszystkie spuściłyśmy głowę, czułyśmy się jak dzieci karcone przez mamę.

- Wiecie, że to bardzo nie odpowiedzialne, a co najważniejsze nie legalne. - powiedziała poważnie pielęgniarka. Z dwojga złego lepiej, że trafiłyśmy na nią.

- Tak, przepraszamy... Co teraz pani zamierza zrobić? - zapytała Momo podnosząc głowę.

- Wybiorę sobie herbatę i będziemy grać w gry. - zaśmiała się radośnie kobieta i spojrzała na najmłodszą. - Ja poproszę Yin Xiang.

                             ~🦕~

- Teraz moja kolej. - powiedziałam zabierając kostki z tekturowej planszy. Od dłuższego czasu patrzyłam na Momo, była blada, bladsza niż zawsze.

- Kurde zbliżasz się do mnie. - zaśmiała się cicho Momo i rzuciła kostkami. Wtem zobaczyłam, że zamyka oczy i odchyla się do tyłu. Wystraszona szybko ją złapałam.

- Momo, Momo! Halo? Kochanie, odpowiedz mi. - powiedziałam zaniepokojona, straciła przytomność.

- Mina, Sana schowajcie się. - warknęła szybko Misun i powoli położyła Momo na ziemi. Hyewon szybko chwyciła za grę i zaczęła ją chować. Wraz z przyjaciółką schowałyśmy się pod łóżkiem. Hyewon spuścił kawałek kołdry żeby lekko nas przysłonić. Poczułam, że po moim policzku spływa słona łza.

- Nie płacz, wszystko będzie dobrze. - powiedziała jak zawsze uśmiechnięta Sana, ale i ona zaczęła płakać.

                             ~🦕~

Czekałyśmy już godzinę pod łóżkiem, bardzo bolały mnie plecy, ale bardziej bolało mnie serce. Co jak Momo coś się stanie? A co jak będą ją operowali? Sana jak to Sana zdążyła zasnąć, ja nie potrafiłam, strach i niepokój mi nie pozwalał. Mijały minuty a jej nadal nie było. Nagle usłyszałam czyjś cichy szept.

- Mina, Sana, wychodźcie. - był to głos Kang. Potrząsłam przyjaciółką i wyszłam z pod łóżka. Na łóżku ujrzałam śpiącą Momo, wyglądała jak aniołek. Do sali weszła Misun patrząc się jak wychodzimy z pod łóżka.

- Dobra, wszystkie pielęgniarki już poszły. - powiedziała i podeszła do łóżka.

- Co z Momo? - zapytałam zaniepokojona a w tym czasie śpiąca Sana wygramoliła się z pod łóżka.

- Z Momo wszystko dobrze, ale to ostatni taki wybryk, rozumiemy się? - powiedziała poważnie patrząc po nas wszystkich.

- Tak. - powiedziałam kiwając głową i przytuliłam pielęgniarke. - Dziękuję... - wyszeptałam powstrzymując kolejne łzy.

.
.
.
.
.
Spodobały mi się te dinozaury, takie uwu XDD. Za niedługo koniec!! Taka informacja dla was, po zakończeniu tego ff kończę swoją działalność na wttp. Czytać i udzielać się będę dalej, lecz tworzyć raczej nie, choć... Mam jakiś plan, ale go nie zdradzę, więc wyczekujcie!! Have a nice day ❤️

━ 𝐅𝐎𝐑𝐄𝐕𝐄𝐑 𝐖𝐈𝐓𝐇 𝐘𝐎𝐔 ♱ 𝐌𝐈𝐍𝐀 𝐗 𝐌𝐎𝐌𝐎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz