Dagmara odczytuje po kolei wiadomości od ukochanego jednak dalej nie odbiera ani nie odpisuje na wiadomości.
Na miejscu Dagmara postanowiła oddzwonić do Marcina on odbiera od razuM-cześć kochanie dojechałaś już?
D-cześć tak jestem już na miejscu ale widząc ile razy dzwoniłeś myślałam że wrócę i Cię uduszę, zabiję.
M-ale...
D-nie przerywaj mi, ja wiem że się martwisz o mnie i w ogóle że mnie kochasz ale ponad czterdzieści razy to już przesada wiesz?
M-dlatego martwię się o Ciebie nie chce by coś Ci się stało mam do Ciebie tylko prośbę- nie chce żebyś sobie kogoś tam znalazła pisałaś że wrócisz ale wolałabym żebyś do mnie wróciła
D-Marcin nie naciskaj wrócę daj mi tylko trochę czasu ten czas tutaj i wrócę do domu obiecuje ale teraz już muszę kończyć pa.
M-kocham cię zadzwonisz wieczorem?
D-jutro Marcin jutro ja też Cię kocham do usłyszenia pa.
M-cześćDagmara wyjechała do Sopotu by coś sobie przemyśleć do hotelu nie musiała jechać bo jej babcia tu mieszka po dwudziestu minutach jest już pod blokiem kobiety
(B-babcia Dagmary)
B-Dagmara kochanie co ty tu robisz?
D-przyjechałam do Ciebie babciu
B-stało się coś?
D-nie a właściwie to takDagmara przyjechała do babci bo to właśnie z nią miała najlepszy kontakt
W mieszkaniu babci dziewczynyB-chcesz herbaty?
D-poproszę
B-opowiadaj co się stało?
D-nie wiem babciu od czego zacząć czy rozmawiałaś ostatnio z rodzicami na mój temat?
B-nie miałam z nimi kontaktu od około dwóch miesięcy. Dlaczego pytasz?
D-ponieważ chce zacząć od początku więc, nie całe dwa miesiące temu wyprowadziłam się z domu i mieszkam z moim chłopakiem on kocha mnie a ja jego ale o nim za chwilę pewnej nocy nie wróciłam do domu byłam u niego i potem z rana wróciłam do domu mama zaczęła na mnie krzyczeć i doszła do tego że wyrzuciła mnie z domu jakoś nigdy wcześniej nie martwiła się że nie było mnie w domu kiedy chodziłam na imprezy ją to nie obchodziło ale ten raz nie wytrzymałam zadzwoniłam do Marcina on przyjechał po mnie zabrał mnie do siebie do domuB-a ten twój Marcin to kim on jest
D-Marcin to miłość mojego życia kocham go poznaliśmy się w szkole -i teraz czy powinnam ją okłamać czy powiedzieć prawdę. Powiem prawdę -Marcin ma dwadzieścia-pięć lat i jest nauczycielem przyszedł do nas pierwszego dnia swojej pracy i wtedy wiedzieliśmy że to będzie miłość ktoś się o nas dowiedział ja też coś źle zrozumiałam dlatego wyjechałam co prawda rok szkolny się jeszcze nie zakończył ale nie muszę już chodzić wrócić muszę -niestety- i chce to wszystko przemyśleć dlatego mam do Ciebie małą prośbę czy mogłabym zostać u Ciebie na kilka dni? B-Oczywiście kochanie dla mnie to żaden problem raczej czysta przyjemność jak długo tylko zechcesz ale mam dla Ciebie warunek.
D-jaki warunek babciu?
B-chciałabym poznać tego twojego Marcina niech przyjedzie mówisz o nim z taką pasją z jaką ja mogłabym rozmawiać o twoim dziadku. A o rodziców się nie martw poradzą sobie.
D-wiem, za niecałe dwa tygodnie wyjeżdżają do Nowego Jorku. Spotkałam się z tatą dlatego wiem że sobie poradząB-przygotuję dla Ciebie pokój gościnny będziesz tam miała swój tymczasowy pokój.
D-dobrze babciu pomogę Ci.550♡
Jest to rozdział świąteczny krótki tak wiem przepraszam.
Kochani czytelnicy życzę wam dużo zdrowia szczęścia pomyślności i spełnienia wszystkich marzeń.
Jest także jedną przykrą wiadomość kolejny rozdział dopiero w Nowym roku.Dlatego życzę wam również wystrzałowego nowego roku.
Pamiętajcie o naszych pupilach
czworonogach więc nie strzelajcie petardamiPa

CZYTASZ
uczennica
عاطفيةSytuacja może nie codzienna gdyż tych dwoje łączy szkoła Ona jest jego uczennicą On jej nauczycielem Czy tych dwoje coś połączy? Zakończenie 01.01.2021