M-kochanie, zaopiekujemy się nią razem zawsze chciałem mieć taką babcię. Kiedy tylko będzie mogła opuścić ten szpital, zabierzemy ją do domu, na kilka dni wrócimy do Warszawy we trójkę a kiedy już odbierzesz świadectwo, wrócimy tutaj z powrotem. Ty zaczniesz tutaj studia a ja mam nadzieję znaleźć tutaj pracę.
D-mówisz poważnie?
M-jak najbardziej, oczywiście jeśli twoja bunia się zgodzi.
Dagmara piszczy zaskoczona po czym opłata jego szyję rękoma i namiętnie całuje
D-kocham Cię!
Pielęgniarka-proszę o ciszę tu jest szpital.
M-przepraszamy -mówi w stronę pielęgniarki po czym kieruje słowa do dziewczyny - Ja Ciebie też i mówię bardzo poważnie, wiem jakie to dla Ciebie ważne nawet bardzo
D-dwie osoby mojego życia bliskie memu sercu teraz są przy mnie, muszę znaleźć lekarza chce jak najszybciej wiedzieć kiedy będziemy mogli opuścić to miejsce.
M-pamiętasz że za tydzień koniec roku?
D-tak pamiętam.
M-więc może do środy byśmy wrócili we trójkę.
D-porozmawiam z lekarzem i bunią A potem zobaczymy -po chwili dodała -mogę mieć do Ciebie prośbę? Pojechał byś zrobić zakupy mamy w mieszkaniu pustą lodówkę?
M-oczywiście kochaniedla Ciebie wszystko ale mam warunek?
D-nie za darmo? No dobrze o co chodzi?
M- chce buziaka 😍
D-och oczywiście -Dagmara po raz kolejny tego dnia całuje Marcina.Marcin odchodzi...
Wychodzi ze szpitalaW tym samymczasie w szpitalnej sali buni:
B-gdzie on znowu poszedł?
D-wróci, babciu wróci , a jak tam po badaniach?
B-dobrze się czuje jest w porządku.
D-to dobrze ponieważ musimy porozmawiać.
B-stało się coś?
D-nie ale rozmawiałam z Marcinem i chodzi o to że doszliśmy do wniosku że chcemy wrócić do Warszawy ale chcielibyśmy zabrać Ciebie z sobą.
B-ze mną? Wy dwoje i ja? Nie chce być dla was ciężarem.
D-mogę nawet tak nie myśl nie jesteś dla nas ciężarem, jesteś dla mnie ważna i dla Marcina też będziesz o ile już nie jesteś.
B-dobrze, zgadzam się z wyjechać z wami.
D-nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. W czwartek byśmy wyjechali do Warszawy ponieważ mam zakończenie roku szkolnego, a w poniedziałek byśmy wrócili na miesiąc, co ty na to?
B-takie macie plany więc się zgadzam, a teraz powiedź mi gdzie jest Marcin?
D-poszedł na zakupy, muszę dać mu znać aby nie kupował zbyt dużo
B-dobrze może już dziś tu nie wracajcie, muszę się zdrzemnąć.
D-dobrze babciu, kocham Cię odpoczywaj.Dagmara wychodzi z sali buni idzie do jej lekarza prowadzącego zapytać się kiedy będą mogły opuścić szpital.
Po wyjściu że szpitala.Dagmara wychodzi ze szpitala i dzwoni do Marcina:
M-hej kochanie, co jest?
D-zgodziła się, w czwartek wyjeżdżamy.
M-zgodziła się? Kiedy wychodzi?
D-tak zgodziła się, jutro wychodzi.
M-wracasz do domu?
D-tak wracam, a ty?
M-za chwilę będę po Ciebie.
D-ok czekam na Ciebie.Po chwili Marcin podjeżdża pod szpital by Dagmara mogła wsiąść
D-jedziemy do domu, mam tyle pracy, muszę posprzątać mieszkanie, spakować się i zrobić nam jakiś późny obiad.
M-kochanie spokojnie, pomogę Ci a o obiad się nie martw kupiłem wszystko co trzeba, poradzimy sobie.
D-dziękuję
M-za co ty mi dziękujesz?
D-za to że jesteś gdyby nie Ty... nawet nie wiem jak by teraz wyglądało moje życie bez Ciebie.
M-kotek spokojnie, przecież jestem przy tobie, wiesz że Cię kocham i to się nie zmieni.Marcin i Daga są już pod blokiem kobiety
M-to co wchodzimy?
D-tak.♡570

CZYTASZ
uczennica
RomansaSytuacja może nie codzienna gdyż tych dwoje łączy szkoła Ona jest jego uczennicą On jej nauczycielem Czy tych dwoje coś połączy? Zakończenie 01.01.2021