D-Co ty robisz?
M- czas na ostatni powód dlaczego to wszystko... Dagmara kochanie jesteśmy ze sobą już ponad 10 miesięcy i ja bardzo cię kocham, mam nadzieję że ty mnie też dlatego chcę zadać ci to pytanie. Czy zostaniesz moją żoną?
D-Marcin ja.. ja nie wiem co powiedzieć.
M-zgódź się a uczynisz mnie nieszczęśliwszym facetem na świecie. ❤D-myślisz że się nie zgodzę wyjść za mojego faceta, kocham Cię i tak odpowiedzi brzmi "tak".
M-naprawdę, powtórz to proszę
D-tak kochanie, zostanę twoją żoną a ty moim mężem
M-nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo Cię kocham
D-wiem, ponieważ kocham Cię dokładnie tak samoZaczęli się namiętnie całować po czym przeszli do sypialni gdzie kontynuowali namiętną noc.
Z samego rana narzeczeni wyjechali do Sopotu. Kiedy Dagmara zaczęła rozmowę:D-chciałabym poznać twoich rodziców
Marcin spojrzał na dziewczynę,nic nie mówiąc wrócił do wpatrywania się w drogę, zmienił kierunek jazdy i zawrócił do Warszawy by pokierować się na jeden z tutejszych cmentarzy, po czym wysiadł z samochodu i odszedł,
Dagmara ruszyła za nim. Gdy Marcin podszedł do jednego z sobie rozpoznawalnych nagrobków, usiadł i zamyślił się po chwili dołączyła do Niego również narzeczonaD-Marcin, o co chodzi?
On nic nie mówiąc spojrzał na grób później znów na dziewczynę i zaczął mówić:
M-Moja mama była chora, pamiętasz kiedy na początku naszej znajomości ktoś przyszedł do mojego mieszkania, a ty wtedy uciekłaś, to była moja siostra co prawda przyrodnia ale siostra, pamiętam że wtedy długo nie miałem kontaktu z rodzicami, natomiast przyjechała Ula powiedziała mi wtedy, że z naszą mamą jest źle, wysłali ją do szpitala okazało się że to rak nie można było nic zrobić zostały jej ostatnie dni życia, pamiętam też że wróciłem do domu rodzinnego i pojechałem do niej do szpitala. Niestety wówczas było już za późno, nie zdążyłem się z nią nawet pożegnać, byłem sam, mój ojciec również ciężko to znosił z resztą co się dziwić byli zesobą przeszło 30 lat, bardzo się kochali, niestety nie mogli mieć dzieci. Ula i ja wiedzieliśmy o tym każde z nas miało inną rodzinę.
Dagmara
Widziałam że trudno było mu o tym mówić i mimo że na niego nie naciskałam to on tak mówił o nich jak o tych najlepszych jednak miałam w sobie coś takiego że on mówi mi o sobie dużo więcej niż by chciał, czy to ja doprowadziłam do tego stopnia że otworzył się przede mną w całości czego się nie spodziewałam.
M-to nie są moi biologiczni rodzice, Ci tutaj adoptowali mnie kiedy miałem 10 lat, moi biologiczni rodzice no cóż, nie byliśmy idealną rodziną, ojciec kiedy stracił pracę zaczął pić dużo alkoholu nie było wieczora kiedy nie było by u nas kłótni co tydzień była u nas policja, w pewnym momencie pobił matkę do tego stopnia że trafiła ona do szpitala a on upił się do nieprzytomności ja byłem wtedy przy mamie, jakiś czas później trafiłem do domu dziecka nie cały rok później zostałem adoptowany przez cudownych ludzi miałem siostrę - Ula stała się moją siostrą a rodzice traktowali nas jednakowo.
D-Przepraszam. Gdybym nie naciskała na Ciebie, gdybym nie uciekła wtedy może inaczej by się to potoczyło, przepraszam.
M-chcę być przed Tobą szczery, chcę byś poznała mnie całego, by nie było między nami tajemnic, chcę byś została moją rodziną , moją żoną, i jeszcze jedno przestań wiecznie przepraszać.
D-mimo wszystko Cię przepraszam, i kocham Cię bardzo mocno.
M-ja Ciebie też bardzo kocham.
D-chciałabym poznać bliżej twoją siostrę.
M-obiecuję że zadbam o to, ale to dopiero wtedy kiedy wrócimy z Sopotu. Co ty na to?
D-zgadzam się z Tobą w zupełności.
M-jedziemy twoja babcia z pewnością na nas czeka.
D-tutaj masz rację, w drogę.Kilka godzin później kiedy narzeczeni są już w Sopocie
D-babciu już jesteśmy
B-nawet nie wiesz jak się cieszę że już przyjechaliście nie uwierzysz kto mnie wczoraj odwiedził?
D-kto tutaj był?
B-twoja matka i nie uwierzysz czego ode mnie chciała?
D-już nic mnie bardziej nie zaskoczy.
B-nie chciała abym pozwalała wam mieszkać ze mną, nie jestem aż taka konserwatywna jak inne starsze kobiety, nie zgodziłam się na to co mi powiedziała więc chciała mnie przekupić, mimo wszystko odmówiłam jej.
D-proszę Cię czy ona kiedykolwiek da nam spokój.
M-kochanie, uspokój się i lepiej pochwal się co zrobiliśmy.
D-babciu Marcin mi się oświadczył.
B-I mam nadzieję że się zgodziłaś?
M-A spróbowała by nie♡
D-tak zgodziłam się
B-no to w takim razie gratuluję wam moje dzieci.
M-dziękujemy, szkoda tylko że rodzice Dagmary mnie nie akceptują mam nadzieję że kiedyś to się jednak zmieni.
B-jedynie mój syn może Cię zaakceptować bo na matkę nie masz co liczyć.
D-mam nadzieję że już wyjechali do Stanów, bo nie mam pojęcia co bym jej zrobiła jeśli bym ją tutaj spotkała.
M-nie myśl o nich i nie życz im źle, inaczej wtedy możesz znaleźć się w takiej samej sytuacji jak moja.♡830

CZYTASZ
uczennica
RomanceSytuacja może nie codzienna gdyż tych dwoje łączy szkoła Ona jest jego uczennicą On jej nauczycielem Czy tych dwoje coś połączy? Zakończenie 01.01.2021