13

3.5K 66 16
                                    

D-porozmawiamy o tym kiedy wrócimy do domu.
M-oczywiście tylko pamiętaj że ta rozmowa Ciebie nie ominie.
D-tak wiem.

B-to może idźcie już do domu. Dagmara masz klucze przy sobie?
D-tak babciu mam, odpocznij przyjdę jutro.
M-do widzenia

15minut później

Dagmara z Marcinem wrócili do domu w ciągu drogi powrotnej dziewczyna nie odzywała się do Marcina on też nie chciał nic mówić
Kiedy weszli do domu on zaczął:

M-Dagmara możemy porozmawiać?
D-o czym?
M-o tym co powiedziała twoją babcia, o twoich planach.
D-nie mogę nie chce wiesz że Cię kocham ale nie potrafię, chce tu zostać, z Tobą czy bez Ciebie - Dagmara rozpłakuje się
M-kochanie cii spokojnie -przyciąga ją do siebie -nie zostawię Cię nie mógłbym, kocham Cię, powiedź mi tylko o co chodzi?
D-Marcin bo ja tutaj zostaję nie wracam do Warszawy
M-czekaj, czekaj ale jak to zostajesz tutaj?
D-do Warszawy wracam tylko po świadectwo i zamieszkam tutaj tak długo aż bunia nie wyzdrowieje
M-nie ustalisz tego ze mną?!
D-już postanowiłam!
M-ja Ciebie kocham ale takie rzeczy powinienem wiedzieć wcześniej, nie sądzisz?
D-gdyby nie stan zdrowia babci nie było by takiej sytuacji, taką decyzję podjęłam w szpitalu i jej nie zmienię.
M-ok jak chcesz!!! -Marcin wychodzi trzaskając drzwiami, dziewczyna nie wytrzymuje i wybucha płaczem osuwając się na ziemię

Po około dwóch godzinach ktoś zapukał do drzwi, Dagmara wstaje przegląda się chwilę w lustrze i otwiera drzwi.

D-co ty tutaj robisz, chyba powiedzieliśmy sobie wszystko co mieliśmy do powiedzenia.
M-przepraszam, że tak zareagowałem ale zaskoczyłaś mnie tym byłem zły dlatego powiedziałem kilka słów za dużo wybacz mi.
D-ile jeszcze razy mam Ci wybaczać? Ile razy już to słyszałam że nigdy więcej mnie nie skrzywdzisz?
M-kochanie proszę o ostatnią szansę nigdy więcej nie skrzywdzę Cię
D-wiesz że to jest obietnica bez pokrycia, ale wiesz też że jestem bardzo pamiętliwa i nie wybaczę Ci nigdy więcej jeżeli ją złamiesz.
M-Czy to oznacza że mi wybaczysz?
D-już to zrobiłam
M-mam coś dla Ciebie ale musisz otworzyć te drzwi -Marcin wskazuje na drzwi wyjściowe
D-co tam jest?
M-otwórz drzwi a się przekonasz

Dagmara otwiera drzwi przed którymi jest bukiet stu białych róż które ta uwielbia

D-no ty chyba oszalałeś tutaj jest ich chyba ponad setka.
M-dokładnie sto białych róż, oszalałem z miłości do Ciebie.
D-kocham Cię -rzuca mu się na szyję i całuje go namiętnie po chwili on przejmuje inicjatywy, przechodzą do sypialni dziewczyny gdzie godzą się cały wieczór i noc

Następnego dnia (sobota) para idzie odwiedzić Leokadię
D-dzień dobry babciu-powiedziała z uśmiechem na ustach i ucałowała babcię w policzek
B-witajcie dzieci co u was słychać?
D-dobrze babciu pogodziliśmy się jest wspaniale, no może nie do końca bo nie uzgodniliśmy co dalej z moim pobytem tutaj.
B-dobrze wiesz kochana że możecie zostać tutaj tak długo jak tylko chcecie.
M-najrozsądniej było by gdyby Dagmara wróciła do Warszawy na zakończenie roku szkolnego i potem wróci do pani zostając tutaj na dwa miesiące ja natomiast jeśli mógłbym przyjadę na miesiąc no a potem zobaczymy może znajdę tutaj pracę.
B-tego się po tobie nie spodziewałam.
L-witam, musimy zabrać pacjentkę na badania i poczekać na wyniki, potem jeżeli okaże się że wyniki są dobre będziemy mogli panią wypuścić.
D-oczywiście.

Po tym jak lekarze zabrali babcię Dagmary Marcin powiedział

M-kochanie, zaopiekujemy się nią razem zawsze chciałem mieć taką babcię. Kiedy tylko będzie mogła opuścić ten szpital, zabierzemy ją do domu, na kilka dni wrócimy do Warszawy we trójkę a kiedy już odbierzesz świadectwo, wrócimy tutaj z powrotem. Ty zaczniesz tutaj studia a ja mam nadzieję znaleźć tutaj pracę

♡620♡

uczennica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz