5

10.1K 131 26
                                    

Dagmara rzuca w niego poduszką po czym szczelnie okrywa się kołdrą zabiera swoje ubrania i chowa się w łazience tam ubiera się we wczorajsze ubrania i wychodzi po krótkim prysznicu. Marcin czeka na nią że śniadaniem...

Kilka dni później

Dagmara pov.
Dzisiaj jest sobota postanowiłam zrobić porządek w moim pokoju ugh nie nawidzę sprzątać a wieczorem mam zamiar iść z Igą do klubu jest trzynasta a ja nie jestem nawet na połowie to wszystko winą że w mojej garderobie mam bałagan. Wstałam jakieś trzy godziny temu dlatego tak to wszystko teraz wygląda . Postanowiłam że około godziny siedemnastej zacznę się szykować do wyjścia mam zamiar dobrze się bawić.
Marcin pov.

Dzisiaj jest sobota postanowiłem zaprosić do siebie moją dziewczynę. W Dagmarze zakochałem się wpadłem po uszy nie było dziewczyny w której kiedykolwiek byłem zakochany zawsze traktowane były przeze mnie jako zaspokojenie moich potrzeb co z tego że mam dwadzieścia trzy lata do wszystkiegoi tak praktycznie doszedłem sam. Pierwsze lat mojego dzieciństwa opierało się na tym że mojej matki całymi dniami nie było nie miałem jej tego za złe bo cholernie ciężko pracowała na ojca pijaka który zawsze zabierał jej ostatnie pieniądze kiedy ona nie chciała mu ich dać pobił ją z resztą mnie też nigdy nie oszczędzał kilka dni później ojciec tak skatował ją a potem sam się zabił mnie wtedy nie było w domu zanim to się wszystko zaczęło wyszedłem z domu nie zauważony kiedy trzy godziny później wracałem do domu sąsiadka wciągnęła mnie ośmioletniego chłopaka do siebie do domu starała się mi wytłumaczyć że nie mogę wrócić do domu bo tam zdarzył się wypadek że moi rodzice nie żyją. Trafiłem do domu dziecka. Dwa lata później zostałem adoptowany moi adopcyjni rodzice byli wspaniali doszedłem do tego co mam częściowo dzięki nim. Nie zakochałem się nigdy w żadnej kobiecie bo nie chciałem żeby nie spotkało ich to samo co mojej mamy. Nie znalazłem dziewczyny którą pokochałbym tak jak teraz Dagmarę. Ale to przeszłość Dagmara jest moją przyszłością. Zadzwonię do niej.

Marcin wybiera numer dziewczyny.
Dagmara postanowiła zrobić sobie chwilę przerwy.
M-hej kochanie co robisz?
D-hej Marcin stało się coś?
M-nie a właściwie to tak...
D-co się dzieje?
M-chciałem Cię zaprosić dziś do siebie na kolację. Co ty na to?
D-em wiesz co bo chciałam iść dzisiaj do klubu z Igą wiesz ostatnio ją zaniedbałam. Może innym razem?
M-dobrze A gdzie idziesz?
D-do Light klubu. Marcin nie gniewaj się na mnie proszę.
M-nie gniewam się w końcu to była tylko propozycja A spotkamy się jutro?
D-oczywiście jutro popołudniu jeśli będziesz chciał zostanę na noc.
M-oczywiście że bym chciał.
D-zrobię co w mojej mocy. Do zobaczenia jutro.
M-do jutra kochanie
Pov. Dagmara

Umówiłam się na dziś z Igą na jutro z Marcinem o godzinie dwudziestej Dagmara wychodzi z domu dzwoni do Igi
D-Iga gdzie ty jesteś myślałam że idziemy dziś do klubu.
I-Dagmara przepraszam ale nie dam rady wyrwać się z domu zajęta jestem.
D-sama mi mówiłaś że nie poświęcam ci ostatnio tyle czasu co kiedyś.
I-przepraszam że nie powiedziałam ci prędzej ale wiesz rodzice.
D-no ok w takim razie pójdę sama.

Dagmara rozłącza się wrzuca telefon do torebki i idzie do klubu po długiej kolejce dotarła do baru prosząc barmana o dwa shoty po wypiciu ich idzie na parkiet po kilku piosenkach
Po pewnym momencie kiedy pewien chłopak zaczął tańczyć razem z nią.

K-cześć jestem Krzysiek.
D-nie jestem zainteresowana.
K-podobasz mi się dasz mi swój numer?
D-ogłuchłeś. NIE JESTEM ZAINTERESOWANA.
K-dobrze wyluzuj.
Krzysiek odszedł do baru a Daga postanowiła że dalej nie będzie tańczyć po chwili poczuła jednak czyjeś ręce na swoich biodrach zrzuciła je jednak ten ktoś nie odpuszczał bo poczuła znów te same dłonie.
D-mówiłam że nie jestem zainteresowana!
M-spokojnie kochanie przecież wiem że mnie kochasz
Dagmara się obraca
D-Marcin co ty tu robisz po drugie nie byłabym tego taka pewna.
M-wiem że mnie kochasz. Miałem wolny wieczór a że bardzo lubię ten klub to po prostu wpadłem.
D-mam nadzieję że nie dlatego że ja tu jestem ?
M-nie, nie dlatego. Dawno tu nie byłem.
D-ok wierzę Ci. Przepraszam ale muszę do toalety.
Dagmara idzie do toalety jednak w pewnym momencie ktoś pcha ją na ścianę.

K-zobaczymy czy teraz jesteś zainteresowana
D-puść mnie proszę -mówi błagalnym głosem
K-zamknij się szmato!
Łapie obie ręce dziewczyny w swoją jedną drugą natomiast rozpozna guzik jej jeansowych spodenkach.

M-puść ją gnoju!
K-a co chcesz mieć ją dla siebie a może dołączysz?
M-puść ją kurwa i wypierdalaj stąd
Marcin odciąga chłopaka od dziewczyny uderza go z pięści w twarz. Krzysztof upada na podłogę.

M-Dagmara
Dziewczyna jednak nie reaguje.
M-kochanie wstań już po wszystkim
Dziewczyna wymija Marcina i odchodzi

M-nie pozwolę cię skrzywdzić bardzo Cię kocham.
D-ja Ciebie też - Dagmara tuli się do Marcina.
M-pojedziemy do mnie?
D-ok ... Marcin?
M-tak kochanie.
D-dziękuję że mnie uratowałeś że jesteś.
M-to ja powinienem Ci dziękować.
D-ty mnie za co?
M-nie wiesz o tym ale jesteś moją pierwszą miłością uratowałaś mnie ty.
D-kocham Cię.

Po powrocie do domu, mężczyzna zaczął rozbierać dziewczynę i dotarli do jego sypialni.

M-bierzesz tabletki?
D-tak.
Powrócili do poprzednich czynności on pchnął ją delikatnie na łóżko ona leżała pod nim jednak nie pasowało jej to i obróciła ich tak że teraz on leżał na dole zaczęła go całować miała do niego dobre wejście z jego ust wydobył się pomruk zadowolenia. zaczęła powoli podnosić i opuszczać. Potem obrócili się że ona była na dole dając obojgu spełnienie. Po czym wyznali sobie miłość i zasnęli razem.

♡940

uczennica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz