20. Destiel

463 24 58
                                        

*Akcja po odcinku z pustką, która ma zamiar zabrać Castiela, gdy tylko pozwoli sobie być szczęśliwym*

- Nie sądzisz, że poszło trochę za łatwo? - zapytałem w końcu.

- Sam, raz w życiu jest z nami dobrze, naprawdę musisz to na siłę psuć?

- Nie, po prostu coś mi tu bardzo nie pasuję, nic nie czujesz?

- Czuję obiad, który się gotuję i to mi wystarczy w tej chwili - odparł opuszczając pomieszczenie zostawiając mnie samego z milionem niewypowiedzianych słów. - nie myśl za dużo.

To nie było takie łatwe.

Wszystko wydawało mi się po prostu zbyt proste i banalne.

Odkąd Cas wrócił w powietrzu czuć można było pewną nieprzyjemną atmosferę i choć nie było to nic nadzwyczajnego, czułem pewną, niepokojącą energię z niego płynącą.

Może przesadzałem?

Lata polowań wyczulają nadmiernie na pewne sprawy, ale to nie oznaczało, że owe lęki zawsze są uzasadnione.

Dziwiło mnie jednak dlaczego Dean tak po prostu olał tą sprawę. To nie było do niego podobne.

- Gotowe! - usłyszałem dźwięk anioła z pokoju obok.

Nie byłem pewny kiedy nauczył się gotować i jak właściwie do tego doszło, ale czasem nie byłem pewny, czy chce wiedzieć.

- Pachnie świetnie - stwierdziłem z uśmiechem wchodząc do pomieszczenia.

- Tym razem nie spaliłem kuchni - powiedział lekko odwzajemniając mój gest. - myślę, że jest w miarę zjadliwe.

Po tych słowach sięgnął po talerze i zaczął nakładać danie kolejnym osobom.

- Brakuje ci jeszcze fartuszka jak w tych wszystkich filmach - zaśmiał się Dean przeżuwając następne kęsy jedzenia.

Zakrztusiłem się od razu przywołując na myśl "filmy", które ogląda Dean.

Castiel również najwyraźniej niepewny jak zareagować na sytuację skwitował to tylko niezręcznym:

- Uhm... Tak, dzięki.

- Miałem na myśli tych kulinarnych, które oglądasz - zreflektował się po chwili. - wiesz, seksowne laski, jedzenie i to wszystko w jednym programie, czego chcieć więcej?

- Dean.

- Nie żebym mówił, że ty nie jesteś seksowny. To znaczy to byłoby gejowskie sam wiesz, ja nie...

- Dean.

- To znaczy ty też jesteś niezły, ale...

- Dean! - Castiel podniósł w końcu ton głosu chowając twarz w dłoniach.

Wybuchnąłem śmiechem widząc buraka na twarzy brata oraz uśmiech, który mimo wszystko uformował się na twarzy anioła.

Zauważywszy mój wzrok Castiel podniósł się i z szybkością spłoszonego królika wypadł z kuchni mamrocząc w popłochu jakąś słabą wymówkę i skierował swe kroki w stronę własnego pokoju.

- Nie moja wina! Ty mnie zestresowałeś! - wrzasnął za nim.

Po chwili bunkier zalało trzaśnięcie drzwi i niezręczna cisza jemu towarzysząca.

- Co się właśnie stało? - zapytałem po chwili, jakby sam siebie.

- Nie mów nic.

- I ty się dziwisz, że ludzie uważają was za parę?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 19, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Destielowe SabrieleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz