-To jest nasz obóz-Powiedziała Złota łapa do Arii.
-Jest...jest piękny!-odpowiedziała jej nakrapiana kotka z uśmiechem na pysku i wesoło drgającymi wąsami.
Nigdy wcześniej nie była tak głęboko w lesie,a zwałaszcza w obozie!
-Słuchaj Aria-powiedział Lwia Grzywa- pójdź do legowiska Liliowej Sadzawki, Złota łapa cię zaprowadzi.
-Jasne!-Odpowiedziała mu jasnoruda kotka- chodź za mną.
Aria natychmiast poszła za nową koleżanką do pękniętej skały. W środku ujrzała biało-brązową kotkę, oraz mniejszą, biało-czarną.
-Witaj Liliowa Sadzawko!-powiedziała Złota łapa do biało brązowej kotki.
-Witaj! Coś ci się stało?
-Mi nie,ale ta kotka jest bardzo chuda, znaleźliśmy ją razem z Przyciemnioną łapą na patrolu. Jest samotnikiem,mogłabyś się nią zająć?
-Oczywiście, Naderwana łapo-powiedziała zwracając się mniejszej kotki- czy mogłabyś pójść do stosu zwierzyny po jakąś mysz?
-Jasne-powiedziała po czym wyszła.
-Od ilu dni nic nie jadłaś?
Arię z namysłu wyrwał głos Liliowej Sadzawki.
-Eee..od trzech-powiedziała z zakłopotaniem do medyczki.
-Dobrze, a więc...
-Jestem!-powiedziała wbiegając do nich Naderwana łapa.
-Przepraszam cię, możesz pójść po coś jeszcze?
-To sie zdecyduj!-powiedziała ostro Naderwana łapa i spowrotem wybiegła na zewnątrz.
-Na razie zjedz tą mysz.
-Dobrze.
* * *
-Witaj Księżycowa Gwiazdo!-Powiedział Lwia Grzywa gdy weszli do legowiska przywódczyni.
-Witaj, kto to jest?-Zapytała z ciekawością szara kocica.
-To jest Aria. Razem ze Złotą łapą i Przyciemnioną łapą znaleźliśmy ją dzisiaj na popołudniowym patrolu. Jest samotnikiem, była już u Liliowej Sadzawki.
-Dobrze, mogłabym z nią porozmawiać?
-Jasne-odpowiedział Lwia Grzywa.
-W cztery oczy.
-Ehh..dobrze-powiedziała po czym wyszedł z środka wysokiego głazu.
-Więc nazywasz się Aria tak?
-T..ta..tak.
-Nie musisz się jąkać, w naszym klanie jestes bezpieczna-powiedziała spokojnie Księżycowa Gwiazda.
-Okej.
-Masz bardzo dziwny kolor sierśći...ubrudziałaś się w czymś?
-Nie, to moje naturalne umaszczenie.
-Jak to? W klanach koty są zazwyczaj szare, czarne, brązowe lub białe...
-Księżycowa Gwiazdo, mogłabyć ci się do czegoś przyznać?- Powiedziała z zakłopotaniem nakrapiana kotka.
-Jasne! Nie lubię kiedy jakiś kot ma przedemną sekret.
-Bo ja.. ja uciekłam z jakiegoś dziwnego domu dwunożnych. Słyszałam, jak mówili że to labolatorium czy coś takiego.
Przeprowadzali na mnie różne eksperymenty przez te wszystkie lata... dlatego mam taki kolor i...-Aria na chwilę zająkła się. Nie wiedziała czy powiedzieć przywódczyni o tym, że potrafi się zmnienić w dziewczynę.
-I?
-I..potrafię się przez to zmienić w dwunożnego...
Powiedziała po czym stała się dziewczną.
-Co?
-Przepraszam!-zmieniła się w kota-Jestem głupia, po co oni wogóle mnie tu przyprowadzili!
Krzyknęła po czym płacząc schowała pysk w łapach.
-Ej,-Podeszła do niej przywódczyni i dotkęła nosem jej głowy- nie jestem zła i nie chcem wyganiać cię z obozu.
Nie płacz. Ta sprawa pozostanie między nami. Na jej pysku zawitał lekki uśmiech po czym powiedziała:
-Pójdę ogłosić twoje przybycie klanowi, chodź ze mną.
Obie kotki wyszły z legowiska a Aria poczekała przy jego stóp. Usłyszała wołanie z góry:
-Niech wszystkie koty wystarczająco dorosłe by samodzielnie polować zbiorą się pod wysokim głazem!
Nagle wszyskie koty, duże i małe, stare i młode zaczęły wychodzić z legowisk i kierowały się ku skałie. Gdy wszyscy się zebrali Księżycowa Gwiazda zaczęła znów mówić:
-Dzisiaj mamy okazję powitać w naszym klanie nowego kota. Aria, podejdź tutaj.
Kotka stanęła pod wysokim głazem i patrzyła się na przywódczynię.
-Lwia Grzywa i dwaj inni uczniowie znaleźli tego samotnika na naszym terenie. Pomogliśmy jej, a teraz Aria-powiedziała zwracając się do niej- chciałabyś dołączyć do klanu Wodospadu?
-Jasne!-odpowiedziała kotka z wesoło drgającymi wąsami. Poczuła na sobie Wzrok Złotej łapy, ale nie spojżała na nią. Dobrze wiedziała, na kogo ma teraz patrzeć.
- A więc, za pomocą klanu Gwiazd nadaję ci imię ucznia.Od dzisiaj, do czasu gdy nie otrzyma imienia wojownika ta uczennica będzie zwana jako Nakrapiana łapa. Lwia Grzywo!- zawołała do jasnorudego kocura- Będziesz szkolić razem ze Złotą łapą tą ucznnicę. Złoty kocur podszedł do niej i cicho powiedział:
-Dotknij mnie nosem
Nakrapiana łapa posłuchała go, a po chwili usłyszała wesołe miauczenie:
Nakrapiana łapa! Nakrapiana łapa!
Kotka nie mogła powstrzymać tej radości. Wiedziała, że od dzisiaj zaczyna nowe życie, jako uczeń klanu Wodospadu!Bayoo~Aria