#21 Rozstanie

71 9 12
                                    

-Jestem w ciąży.

Varian otworzył szerzej oczy. Ze zdziwienia otworzył usta.

-A..ale...ale jak to? Przecież my ze sobą nie spaliśmy..

-Nie oto chodzi. Jestem w ciąży ze Złotym Ogonem. -Aria cicho się zaśmiała.

-A wogóle planowałaś to?

-Tak.

-To dobrze..- Varian przewrócił sie na łóżku i odetchnął po czym znów wstał.- już rozumiem. Ile trwa to u kotów?

-Jakoś miesiąc.

- A ty?

-Jestem w 5 tygodniu- Aria odwróciła zakłopotany wzrok.

-I dopiero teraz mi o tym mówisz?

-Jakbyś był w mojej sytuacji, zrozumiałbyś!

-Ojejku no już- Varian podsunął się do niej i pogłaskał ją po głowie. Aria odwróciła się i polizała go po policzku.

-Co zamierzasz teraz zrobić? Czy ktoś w klanie o tym wie?

-Wiedzą o tym wszyscy. A teraz mam zamiar iść do obozu i tam poczekać.

-Okej. Odprowadzić cię?

-Tak, jakbyś mógł. Tylko żeby nikt nas nie widział.

- Dobra postaram się.

Obaj wyszli z pokoju i szli korytarzem w stronę wyjścia. Na ich nieszczęście spotkali Roszpunkę:

- O cześć gołąbeczki! Gdzie się wybieracie?
Nikt nie wiedział co powiedzieć.
W końcu Varian wypalił:
-Idziemy do lasu po...po...posprawdzać czy wiele zwierząt już siedzi w swoich norach. W końcu, niedługo zima co nie?
Roszpunka popatrzała na nich podejżliwym wzrokiem. Lecz dodała tylko:
-Jak dla mnie to Aria powinnaś sie odchudzać ale okej, idźcie. Do zobaczenia!
I poszła w swoją stronę. Obaj odetchnęli z ulgą. Poszli dalej.

***

-Dzięki że mnie odprowadziłeś- powiedziała Aria z uśmiechem.

-Na pewno nie chcesz bym został w obozie te kilka dni?

-Na prawdę nie musisz- Aria lizneła go po policzku na pożegnanie i wolnym krokiem odeszła do obozu. Varian poczuł pustkę. Zawrócił i odszedł.

Bayoo~Aria

Varian X Aria~Dwa Światy~ [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz