4

694 33 1
                                    

Zauważyłam że Alison nie ma w domu. Intuicja podpowiadają mi żeby wrócić do domu Issaca. Tak też zrobiłam. Gdy tam dotarłam wielka jaszczurka wybiegła przez drzwi. Zaczęłam do niej strzelać z kuszy. Gdy była już daleko pobiegła do domu. Tam byli Alison i przemieniony Scott.

Co tu do chcolery robiła ta kanima? - ja

Wiesz co to było? - scott

Tak. Co ty tu robisz Alison? - ja

Miałam zamknąć Scotta w lodówce podczas pełni. - Alison

Scott. Mogłeś mnie o to poprosić a nie narażać Alison. - ja

Ej czy ty chcesz mi wmówić że sobie nie poradzę?

Nie tylko ja myślę że lepiej by było gdybym ja to zrobiła. Jestem... Jakby to ładnie ująć... Bardziej doświadczona i wiem jakie są ich słabe punkty.

Nie wieże. Nie znasz mnie i nie wiesz co potrafię!

Alison uspokuj się. Jesteś nowa w tym fachu...

Nowa? Nowa?! Dużo umiem a ty ile umiesz co? Kiedy zaczęto cię szkolić bo mnie zaczęto....

Mnie szkolili od trzeciego roku życia! Nie wiesz jak to jest mieć zjebane dzieciństwo! Nie miałam kolorowego dzieciństwa jak ty. Moje dzieciństwo wyglądało tak że szłam do przeczkola a po powrocie do domu miałam treningi.

Ja nie wiedziałam.

Jak miałaś wiedzieć. Nie pytałaś co u mnie. Kończymy ten temat. Wracamy do domu.

Tak dobry pomysł. - scott

Pa Scotta

Pa Alison i Amanda.

Ta część.

%skip time%

Przyszłam na salę gimnastyczną ale było ciemno i była tam tylko jedna dziewczyna. Blondynka w za dużym swetrze. Zaczęła się wspinać na ściankę wspinaczkowa.

Ej ty blondi! Nie wspina się nie masz materaca pod spodem ani uprzęży!-nagle dziewczyna spadła. Pojawił się Scott i ją złapał.

Połóż ją na boku. Skąd wiedziałeś? - alison

Poczółem. - scott

Zadzwonię po karetkę-ja. Tak też zrobiłam karetka pojawiła się dziesięć minut później. Następnego dnia poszłam przed szkole żeby zaciągnąć się świeżym powietrzem. Nagle przed szkołą zaparkował Derek.

Hej Amanda.

Cześć Derek. Co tam u ciebie?

Świetnie! Kompletuje stado.

Czy to ma znaczyć że gryziesz nastolatki?

Tak a co zazdrosna?

Ja w życiu! Więcej zabawy dla mnie. Wiesz bieganie po lesie z kuszą.

Haha tylko mi nie mów że będziesz na mnie polować.

A czemu nie. Jedno słowo...

Jedno słowo Gerarda i co po mnie?

Tak. Jesteś alfą. Wiesz co ja mam za zabicie Alfy?

Nie wiem nowe strzały?

Zabawne. Mam wycieczkę na miesiąc za granicę. A dzięki twojej głowie będę miała nie zapomnianą wycieczkę.

Pojedz gdzieś że mną a też będziesz mieć nie zapomnianą wycieczkę.

Nie zarywaj Hale. - ze szkoły wyszła blondi ta sama blondi co zabrała ją karetka. Tylko tym razem nie wyglądała jak chodząca depresja. Weszła do samochodu Dereka.

Pa skarbie-derek

Pa misiu-ja. Odchodząc usłyszałam jak blondi pyta się Dereka kim jestem. Zaśmiałam się i poszłam do szkoły. Przed szkołą był Scott i Stiles.

Hej chłopaki.

Krecisz z Derekiem? - stiles

Ja w życiu! - ja

Misiu? , kochanie? -stiles

Tak się droczymy. To tylko zabawa. - poszłam do domu. Kolejnego dnia (przepraszam) spotkałam Scotta który szedł do Erici.

Derek potrzebuje trzech osób. Kto będzie następny? - scott

Po co nam więcej ofiar sro mamy ciebie. - erica

Kto następny? - scott

Nie wiedziałam jak wyglądam podczas ataku aż ktoś nagrał mnie i wrzucił do sieci.-erica.

Mamy to gdzieś - ja

To się stało na lekcji. Wszyscy chcieli mi wkładać przedmioty do ust. Aż jakiś geniusz przeczytał że mogę sobie polamać zęby. Wiesz co było potem? Posikalam się.

Hahahahahahha naprawdę?! - ja

Amanda! - scott

Przepraszam hahahah-ja

Właśnie cała klasa wybuchła śmiechem jak ta ponętna zdzira. - Erica. Wyjelam stylet i przycisłam ją do ściany.

Sądzisz że jestem ponętna? -zapytałam z uśmiechem.

Amanda dość - scott

I jeszcze mała rada nie nazywaj mnie zdzirą. - uderzyła ją w nos rękojeścią sztyletu.

Ty wariatko złamałaś mi nos.-erica

Trudno.

Patrz Scott jak teraz wyglądam.

Z tym kulfonem na nosie jak ogr? - ja. Erica podeszła do Scotta i objęła go rękami. Z daleka zobaczyłam Alison.

No tak. Dla ciebie istnieje tylko ona.-erica

Lepiej go puść bo zaraz nie tylko nos będziesz mieć złamany. - ja

A co zazdrosna? - erica

Tak zazdroszczę twojej twarzy...

Dzięki.

...potym jak cie urządze.

Eh. Idę sobie. - Erica poszła.

Spokojnie Scott ja wszystko wytłumaczę Alison. Nie martw się.

Dzięki Amanda.

Nie ma za co.

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Widzimy się za 7⭐lub w następną niedziele.
Papatki😘

Jestem Sobą. Jestem ŁowcąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz