twenty nine

1.4K 89 7
                                    

taetae wiesz co musimy zrobić?

taetae wybrać się na randkę i nie przyjmuję odmowy dzieciaku

ja jak ty się odzywasz do swojej miłości

taetae jesteś pasożytem przez większość czasu, jaka miłość człowieku

ja nigdzie z tobą kurwa nie idę

taetae o wraca niegrzeczny chłopiec

taetae pamiętasz początek naszej znajomości

taetae nic tylko przeklinałeś

ja teraz umiesz mnie uciszać

taetae i kiedyś ci nawet o tym napisałem, od dawna miałem plan uciszać cię w ten sposób

ja czy ty nie jesteś w pracy?

taetae jestem, jeszcze jakieś 5 minut

tatetae szykuj sie do wyjścia

taetae twój sponsor jedzie

ja błagam powiedz że nie masz daddy kink bo cię zostawie

taetae na twoje szczęście nie

taetae natomiast nie jestem przekonany co do yoongiego

taetae usłyszałem ostatnio kilka słów za dużo

ja fuj nie chce znać szczegółów

ja idę się ogarniać

Trzy godziny później

Jungkook wszedł do domu ciągnąc za sobą blondyna.
- To była najgorsza randka na świecie, a nie byłem na wielu. Dlaczego zabrałeś mnie do tak drogiej restauracji, połowa twojej wypłaty poszłaby na jedzenie w niej! - Taehyung podszedł do młodszego przyklejąc się do jego boku. Sądził, że w ten sposób chłopak przestanie się na niego denerwować, ale ten tylko odepchnął go i usiadł na fotelu.
- Nie był bym o to aż tak zły Tae, bo w sumie to romantyczne, ale cholera jasna ty się nie umiesz zachować jak dorosły człowiek.
- Jungkook naprawdę nie rozumiem o co ci chodzi - warknął w końcu Kim - Przecież to, że szturchnąłem ten głupi świecznik nie świadczy o tym, że nie potrafię się zachować.
- Ale to, że zacząłeś się śmiać jak głupi, kiedy obrus płonął ogniem już tak!
- Bo nie widziałeś miny jakiegoś bogacza, który był 8 metrów za tobą - zaśmiał się na samo wspomnienie - Twoja mina też była komiczna.
- Nawet nie wiesz jakie zażenowanie poczułem kiedy ochrona nas wyprosiła, a kelnerka powiedziała, że pewnie i tak było nas stać tylko na wodę - Taehyungowi zrobiło się głupio, bo przecież nie tak zaplanował ten wieczór, ale nie mógł nic poradzić na to co się wydarzyło.
- Kochanie - szepnął, siadając przy jego kolanach - Przepraszam cię, wiesz, że nie tak to miało wyglądać. Może w ramach małej rekompensaty wypijemy trochę wina i obejrzymy jakieś anime? - spojrzał na niego z nadzieją w oczach. Młodszy nachylił się i złożył soczystego buziaka na jego ustach, uznał to za odpowiedź i wybiegł z mieszkania krzycząc, że kupi jego ulubione wino. Jungook wstał z zamiarem ogarnięcia się, wziął szybki prysznic i wyszedł w ręczniku po jakieś ubrania. W tym samym momencie do domu wrócił jego chłopak, stanął jak wryty i patrzył na niego przez dłuższą chwilę.
- Widziałeś mnie już nago tyle razy, a nadal się zachwycasz?
- Poza tym, że zawsze tak będzie to przypomniałem sobie sytuację, która miała miejsca w czasie kiedy jeszcze byłem twoim korepetytorem - odstawił reklamówkę z winem i podszedł do czarnowłosego. Złapał za jego talię i przyciągnął jak najbliżej siebie - Może zrobimy potwórkę?
- Chcesz żebym znów cię odepchnął? Myślę, że to będzie o wiele trudniejsze niż było wtedy.
- Jungkook głuptasie - mruknął mu tuż przy uchu - Tym razem wezmę cię po prostu na blacie kuchennym. Pociągnął za jego ręcznik, pozwalając mu upaść na podłogę.
- A co z naszymi planami? - zapytał młodszy.
- Jak widzisz dzisiejsze plany lubią się zmieniać.


unknown [kth x jjk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz