nine

2.5K 153 19
                                    

Egzaminy szły mi zaskakująco dobrze, mama szalała z dumy i ciągle mówiła, że musimy się odwdzięczyć osobie, dzięki której tak się stało. Niepotrzebnie ciągle o nim mówiła, bo tylko przypominała mi to uczucie pustki, które niosło się wraz z jego imieniem. Taehyung również zaczął swoje egzaminy i choć się nimi nie przejmował, bo wiedział, że pójdą mu dobrze, chciał skupić się tylko i wyłącznie na nich. Uważał, że będzie to lepsze rozwiązanie dla mnie, bo będę mieć czas aby wszystko przemyśleć, więc nie widzieliśmy się od tygodnia. Raz tylko mnie zaczepił żeby zapytać jak mi poszło, kiedy się pochwaliłem on jedynie uśmiechnął się i odszedł. Trochę nie rozumiem jego zachowania, chce coś stworzyć między nami, więc powinien chociaż zadzwonić, cokolwiek, nawet napisać głupie "miłego dnia". Robię się zbyt emocjonalny, nawet Jimin zauważył, że coś się we mnie zmieniło. Dużo z nim rozmawiam o tym co czuję, czego nigdy nie robiłem. Jego zdaniem zdążyłem się zakochać, ale to w końcu szalony wiewiór, on naprawdę stara się żyć chwilą.

Świr musisz mi pomóc

Ja od tygodnia piszesz mi codziennie te trzy słowa

Ja co jest z tobą nie tak?

Świr WSZYSTKO

Ja po co pytam

Ja wiem to

Świr to shut up i słuchaj mnie.

Ja cokolwiek

Świr JEST IMPREZA

Świr chce na nią iść, ale nie mam z kim

Świr bo trzymam dystans z nadającą się do tego osobą

Ja jaka impreza? nie masz nadal egzaminów?

Świr interesujesz się czymkolwiek? dzisiaj był ostatni dzień

Ja c o

Świr POMOŻESZ MI CZY NIE

Ja przetwarzam informacje

Świr to sobie poczekam :)

Ja TAE TEN SZMACIARZ NAWET SIE DO MNIE NIE ODEZWAŁ

Świr calm down księżniczko

Świr od kiedy on cię tak interesuje

Ja od kiedy z nim spałem

Świr TY KURWA CO

Ja s p a ł e m

Ja obok siebie, tak po prostu

Świr omg typie

Ja dobra nie chce o tym myśleć

Ja w czym masz problem

Ja idź sam, po co ci jakiś przydupas

Świr idź na tą imprezę, na pewno wiesz o jaką mi chodzi

Ja mogę na niej pić?

Świr nie powinieneś, ale to impreza dla nieletnich

Świr resztę sobie dopowiedz

Ja idę się ogarniać

Ja ej czekaj

Ja czy ty chcesz się spotkać?

Świr NIE

Ja nie było pytania, jeśli tam będziesz to do zobaczenia

Świr jungkook nie zobaczymy się nawet jak tam pójdę

Ja ja ciebie może nie, ale ty mnie tak

Ja lubisz sobie obserwować z ukrycia

Świr stop brzmi jakbym był świrem

Ja nazwa zobowiązuje

Ja pa leo ;)

Stanąłem przed wejściem na wielki ogród jednego z moich szkolnych znajomych, był przy kasie, a jego rodziców ciągle nie było w domu, takie imprezy to u niego codzienność. Już stąd słyszałem muzykę dochodzącą z domu, właśnie wybiegły z niego trzy dziewczyny. Były w równoległej klasie i z jedną z nich nawet kiedyś się spotykałem, pomachałem do nich licząc, że mnie zauważą i otworzą bramę. Dwie odeszły ignorując mnie całkowicie, ale ich koleżanka ruszyła w moją stronę. Wpuściła mnie do środka i wyciągnęła do mnie rękę.
- Jestem Lily - przedstawiła się z uśmiechem, który był naprawdę piękny. Brązowe włosy, z zielonymi pasemkami, czerwona sukienka i ogromne oczy, które teraz uporczywie się we mnie wpatrywały. Podałem jej swoją dłoń.
- Jungkook - kiwnęła głową i pociągnęła mnie w stronę ogrodu - Nie idziemy do środka? - zapytałem.
- Chciałabym coś się o tobie dowiedzieć, a tam nic nie usłyszę - zaśmiała się. Usiedliśmy przy oczku wodnym na jednej z wolnych ławeczek.
- No to ci byś chciała wiedzieć?
- Właściwie to wiem dużo - kolejna osoba, która wie więcej niż ja?
- Skąd?
- Wiesz jak to dziewczyny, plotki rozchodzą się szybko.
- Plotki nie zawsze są prawdziwe.
- To prawda, ale wydaje mi się, że te o twojej arogancji są trafione - odparła spokojnie.
- Zmierzasz do czegoś konkretnego czy po prostu chcesz mi dopiec? - zapytałem zirytowany, wstając ze swojego miejsca.
- Zostawiłeś moją przyjaciółkę po jednym spotkaniu twierdząc, że nie macie ze sobą nic wspólnego - nie musiałem sobie długo przypominać tej dziewczyny, miałem wtedy ciężki okres, byłem zbyt szczery i mówiłem wszystko nie myśląc o tym wcześniej.
- Wspominała, że przez cały wieczór zamieniliśmy kilka zdań? Na każde moje pytanie odpowiadała jedynie krótkimi, wydawało mi się nawet, że wymijającymi odpowiedziami.
- Może była zestresowana? Co ty możesz wiedzieć o człowieku po kilku godzinach? - krzyknęła.
- Wyobraź sobie, że po dwóch godzinach poznałem kogoś lepiej niż ją zdołałbym przez kilka dni! - odkrzyknąłem sfrustrowany.
Nagle obok nas pojawił się chłopak z czerwoną czupryną i przyciągnął mnie do siebie, zaciskając ciasno ręce na moim brzuchu. Chwiał się na nogach, ale wybełkotał w stronę brunetki:
- Nie wiem co tu zaszło, ale ja go porwę - pociągnął mnie w stronę domu, potykając się o własne nogi, słyszałem jeszcze krzyk dziewczyny za nami. Zatrzymałem się, sprawdzając czy nikogo nie ma w pobliżu.
- Co ty sobie kurwa wyobrażasz? - zapytałem. Okręcił się wokół własnej osi i usiadł na ziemi.
- Jestem wróżką Jungkookie - zachichotał jak małe dziecko.
- Żadna z ciebie wróżka idioto - przewróciłem oczami - Miałem nadzieję, że cię tu nie spotkam, że tu nie przyjdziesz i będziesz w domu, albo że napiszesz do mnie. Od razu bym do ciebie przybiegł - kucnąłem przed nim i złapałem jego dłoń - Ale ty musiałeś tu być i schlać się w najlepsze! - spojrzał na mnie robiąc spojrzenie szczeniaczka.
- Jungkookie jesteś zły.
- Jestem wkurwiony Taehyung, ile tu już jesteś?
- Pół butelki wypiłem, ile obstawiasz? - wybełkotał, kiwając się w przód i w tył.
- Nie mam zamiaru cię niańczyć - westchnąłem i puściłem jego rękę, a on zaczął ciągnąć mnie za rękaw - Ty nie miałeś zamiaru się do mnie odezwać, więc ja nie będę się dla ciebie poświęcać.
- Jungkookieee - przeciągnął - Nie zostawiaj mnie. Nie chce tu być bez ciebie.
- Dobrze się bawiłeś do tej pory, więc sobie poradzisz - wstałem, wyszarpując się z jego chwytu.
- Nie, Jungkook ja nie chcę tu być - wskazał ręką wokół nas.
- Zamów sobie taksówkę i wracaj do domu - podparł się rękoma i podskoczył w górę stając chwiejnie przede mną, złapałem go za ramiona żeby się nie przewrócił. Spojrzał mi w oczy, dopiero teraz dojrzałem, że te jego były zaszklone, a po policzkach spływały mu pojedyncze łzy. Wyciągnął drżącą rękę i przejechał dłonią po moich włosach.

- Ja po prostu już nie chce bez ciebie żyć Jeongguk - szepnął.

unknown [kth x jjk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz