-44-

417 62 165
                                    

Gdy trzy piosenki śpiewane zbiorowo dobiegły końca, Jaebum i Mark odsunęli się od mikrofonów, natomiast Jackson zabrał głos. 

- Występowanie przed taką wielką publicznością jest bardzo stresujące, nawet dla mnie - zaczął blondyn, zamykając oczy. - Ale kiedyś pewna osoba powiedziała mi, żebym podczas śpiewania myślał, że tylko ona jest na sali - wzrok osiemnastolatka odnalazł zaskoczone spojrzenie Parka. - Nawet nie wiecie, jak bardzo to pomaga. Niestety, potem ta sama osoba zniknęła bez słowa. To... to bolało. Przyzwyczaiłem się do niego - Wang porzucił bezosobową formę. - Podobno smutek jest największą inspiracją. Możliwe. Dlatego zacząłem pisać teksty. Nie jestem w tym szczególnie dobry, to Mark zwykle pisze nam wszystkie piosenki. Ale teraz ja chciałem spróbować. - chłopak poprawił sobie mikrofon. - A, jeśli jesteście ciekawi - teraz między nami jest wszystko okej - jego spojrzenie ponownie spotkało się z tym Jinyounga.

Wszyscy zamilkli, kiedy z głośników popłynęła muzyka.

  Płonący całą noc
Nie ważne jak bezradny
Bez względu na to, jak bezradni, czekamy, to nie ma znaczenia
Będzie dobrze
Ale ciągle tęsknię
Nie musisz iść daleko
W porządku *

  Powiedziałem sobie, że wszystko będzie dobrze
Codziennie wycieram suche łzy
Całą noc, aż do zachodu
Stawiam czoła temu samemu
Jestem zdany na siebie
Po prostu przekonaj się jak
Czuję się teraz dobrze *

Park poczuł, jak zaczyna go boleć brzuch ze stresu. Te wszystkie słowa, uczucia płynące z Kayee. To wszystko przez niego. Przez jego głupi egoizm. Mimo to, chłopak i tak nadal uważał, że w pewnym stopniu dobrze postąpił.

  Tak, nic mi nie jest, nic mi nie jest, nic mi nie jest
Próbuję cię odzyskać
Do tego, czego potrzeba, ale odwróciłeś się ode mnie, ode mnie
Dobrze dobrze
Powiedziałem sobie, że wszystko będzie w porządku
Nie martw się, czuję się teraz dobrze
Czuję się teraz dobrze*


Nastolatek miał ochotę wbiec na scenę, wyrwać Chińczykowi mikrofon i powiedzieć, jak bardzo przeprasza go za to wszystko, przez co musiał przechodzić. Jinyoung nawet nie miał pojęcia, jak bardzo mogło komuś na nim zależeć. 

Wang również wyglądał, jakby mu się oczy spociły, jednak tylko uśmiechnął się do tłumu i wycofał. Teraz głos zabrał Jaebum.

- Jak większość z was już pewnie wie, mam chłopaka - oznajmił dumnie. - Jest to prawdopodobnie najładniejsza osoba, jaką w życiu poznałem. Więc proszę mi się od niego odwalić, bo jak jeszcze raz usłysze, że coś mu zniszczyliście, to już macie przejebane - zagroził, a następnie znowu przybrał pogodny wyraz twarzy. - W każdym razie... Chciałbym pokazać wam wszystkim, że ten słodki chłopiec jest nie tylko piękny, ale i utalentowany. Niedawno razem wymyśliliśmy tekst piosenki, który powinniście poznać. Youngjae, skarbie, chodź no tutaj.

Choi zrobił się cały czerwony, jednak mimo to podszedł do schodków z boku profesjonalnie skonstruowanej sceny. Ze zbolałą miną podszedł do Ima, który objął go ramieniem i pocałował w czoło. Mark zrobił krok w bok, dając siedemnastolatkowi do zrozumienia, że odstępuje mu mikrofon. 

You have to be fine. Don't get sick
The way you smile, don't ever lose that
And when it gets tough, you can come back to me again
I'm always here in this place to tell you
I wont leaving you
I'll wait for you**

(ɴɪᴇ)ᴢɴᴀᴊᴏᴍʏ ─ jinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz