-47-

430 61 163
                                    

Dzień po koncercie wszystko wróciło do normy. Bambam wrócił do internatu, a Youngjae - do domu. Odwiozła go tam pani Park, tłumacząc, że sama zaproponowała chłopcu by został na noc, ponieważ podobno stało się coś dziwnego na szkolnej imprezie. Udało jej się na tyle ugadać matkę Choiego, że ta niemal zapomniała o całym incydencie. Jedno było pewne - uwierzyła w to, że ten pocałunek był tylko częścią artystyczną, nie mającą żadnej podstawy emocjonalnej. Gorzej było z ojcem. Karą za takie "niszczenie dobrego imienia rodziny" było zabranie nastolatkowi telefonu. Szatyna jednak nie specjalnie przejął ten fakt, gdyż w głębi szuflady trzymał swoją starą komórkę, przeznaczoną na tego typu okazje.

Teraz jednak wolał siedzieć na łóżku, przyglądając się spadającym płatkom śniegu za oknem. Zima była dla niego czasem pełnym refleksji, melancholii. Gdy wracał do domu, zostawiając ślady butów na świeżo powstałym białym puchu, rozmyślał nad idealnością tej pory roku. W zimę rzeczywistość łączy się z mistycznością. Zostawiamy na świecie pozostałości po sobie, jednak widoczne są one dopiero w grudniu - w postaci odcisków podeszew na śniegu. Namacany dowód na to, że nasze istnienie nie jest tylko dziwnym snem; że naprawdę nie opuścimy tego świata niezauważeni.*

★★★

21 grd, 13:36

jacksonwang852: jak ci się wczoraj podobało?

jinyoung_0922jy: było całkiem znośnie

jinyoung_0922jy: dzięki, że odwiozłeś chłopców do domu

jinyoung_0922jy: chociaż Bambama nie musiałeś

jacksonwang852: czemu?

jinyoung_0922jy: bo on w internacie mieszka

jinyoung_0922jy: nie powiedział ci?

jacksonwang852: nie, wysiadł z Yugyeomem

jinyoung_0922jy: dobrze, że nie podał ci fikcyjnego adresu

jinyoung_0922jy: jak tam Mark? 

jacksonwang852: a dobrze dobrze

jacksonwang852: chyba polubił się z Bambamem

jinyoung_0922jy: dużo ze sobą rozmawiali

jacksonwang852: czy mi się wydaje, czy Yugyeom jest o niego zazdrosny?

jinyoung_0922jy: oby

jacksonwang852: a ty?

jinyoung_0922jy: co ja?

jacksonwang852: byłeś o mnie zazdrosny, bo pojechałem z Markiem?

jinyoung_0922jy: czemu miałbym być zazdrosny? to twój przyjaciel 

jinyoung_0922jy: a ty byłeś o mnie zazdrosny, jak wczoraj przytulałem Youngjae?

jacksonwang852: nie tyle zazdrosny, co chciałem być na jego miejscu

jinyoung_0922jy: jak chcesz się przytulić, to to po prostu powiedz 

jacksonwang852: czyli jakbym poprosił, żebyś mnie przytulił, to zrobiłbyś to?

jinyoung_0922jy: jasne

jinyoung_0922jy: że nie.

★★★

(ɴɪᴇ)ᴢɴᴀᴊᴏᴍʏ ─ jinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz